Nana to może jest i dobra rada:skręt z maryśki.Zakazane to jest cierpienie a w Twoim przypadku może choć trochę by stłumił ból....
Midi 90, tak mi przykro że marker poszedł w górę. Też bym chyba nie wiedziała co dalej. Zmieniać chemie teraz to chyba obciążenie dla organizmu. Mam nadzieję, że jutro lekarz znajdzie najlepsze rozwiązanie. Mocno trzymam za Was kciuki. Dużo sił dla Ciebie i Mamy.
Jestem załamana. Po 5 wlewie carboplatyny + caelyx marker znów poszybował do góry. Teraz jest już 142. Prawie tyle samo co przed rozpoczęciem tej chemii. Masakra. Chemia nie działa kompletnie, a tylko wyniszczyła organizm, wyniki po każdym wlewie leciały na łeb na szyje. Markery też leciały, do 3 wlewu. Teraz miała być ostatnia chemia, ale zbyt niskie płytki i mamę odesłali, kazali przyjść w przyszły poniedziałek. O markerach nawet nie było z kim rozmawiać. Jutro idę do szpitala, bo jej lekarz ma być na dyżurze i będę z nim rozmawiać, czy jest sens podawania tego ostatniego wlewu, skoro markery rosną. To jest jakiś koszmar. Tak liczyłam, że po tej chemii będzie chociaż chwila wytchnienia, ale niestety... Nie mam pojęcia co będzie dalej...
Nana, a skręt z maryski? Ponoć super łagodzi ból. Ja wiem, że zakazane, ale chyba nie w przypadku bólu...
Nana, próbowałaś akupunktury, wielu osobom pomaga, pozdrawiam
Nana o czym ty piszesz choroby nie są karą dla Was to chwilowy sukces węża z Eden, wiem że jesteś cudownym człowiekiem który pomaga nam swoją wiedzą, siła walki i odwaga w trudnych sytuacjach.
Margareta, a może - każdy ma to, na co zasłużył? Nie wiem, czym sobie na to zasłużyłam, a siły to już nie mam zupełnie. Wiadomo, że chorzy na raka cierpią niesamowity ból, ale zwykle pojawia się on krótko przed śmiercią. U mnie ból pojawił się 14 lutego ubiegłego roku i utrzymuje cały czas! Nie wiem dokładnie, od kiedy nie mogę się położyć i śpię na siedząco, ale to też już ponad rok. Jakiś czas temu w poradni spotkałam panią, która miała ostatni wlew w sierpniu ubiegłego roku i leżała ze mną na sali. Właśnie pytała, jak teraz sobie radzę teraz ze spaniem!
Cześć Wam wszystkim ; śledzę na bieżąco każdy Wasz wątek , cieszę się każdym,przeżytym dniem,latem,ciepłymi dniami,odizolowana praktycznie od świata na działce już czwarty miesiąc i dobrze mi w tej samotni .,coraz mniej potrzebne mi towarzystwo innych ., Nana : czytam twoje posty i .. nie wiem co tobie napisać ,nie chce pisać pustych frazesów typu :trzymaj się, jesteśmy z tobą ..wyobrażam sobie tylko co możesz czuć ..powtórzę raz jeszcze :każdy dostaje tyle,ile moze unieść .. widocznie jest w tobie ogromna siła . Pozdrawiam ciepło .
Tatmag, tak mogło być, ale tuż po chemii, przy drastycznym spadku morfologii, ale nie 2 miesiące po!
Nana, może to dziwne ale mi Neulastę dali jeden jedyny raz po ostatniej chemii...