Przewlekła białaczka limfatyczna u osób "młodych"

14 lat temu
Witam! Założyłam ten temat, bo na PBL chorują prawie wyłącznie osoby starsze. Jest to nieuleczalna postać raka układu limfatycznrgo (w oststeczności stosuje się chemioterapię, która często przynosi więcej szkody, niz pożytku), U mnie zdiadnozowano PBL w wieku 47 lat, czyli ponad 3 lata temu. Niestety od pwenego czasu nastapiła szybka progresja choroby. W przyszłym tygodniu mam badania kontrolne, po których zapadnie decyzja o ewentualnym rozpoczęciu chemii. Nie muszę pisać, jak sie czuję i co przeżywam. Poszukuję osób z PBL w zbliżonym wieku, aby mieć z kim wymienić doświadczenia. Kilkuletni okres przeżycia, jaki daje ta choroba, to dla osób w podeszłym wieku stosunkowo dobra perspektywa, co innego dla tych, którzy dopiero zaczęli swoje majwiększe zyciowe osiągnięcia. Wiem, że takich osób jest bardzo niewiele, ale mimo to liczę na odzew. Trzymajmy się, razem będziemy silniejsi! Małgorzata
3334 odpowiedzi:
  • Dziękuje kochani za te słowa!! Wierzcie - mi tez Was brakowało - ale co dobrego mogłam Wam napisać jak sama straciłam chęci i wiarę.

    Ale wracam na prostą i wiem, że dzięki Wam mi się uda!!!

  • Moni zopisuje sie w kolejke kiedy pierwsza wizyta 

  • 6 lat temu

    powiem wam.kochani.ze faszeruje się ksiegami o tematyce chorób hematologicznych.mam koleżankę pielęgniarkę i ona dostarcza mi towar z biblioteki medycznej i.....coś mi się wydaje że njuz niedługo będę mogła was leczyć hahahaha 😂 

  • 6 lat temu

    nooo.Nalucha.bo już chciałam.cie popieprzyć żeś o nas zapomniała tu na forum.😆

    Baaaardzo nam Ciebie tu brakowało.tej twojej szczerości i serca dla wszystkich.😉

    Bogu dzięki żeś wróciła. 😋

  • a wogóle to wspaniale cię znowu słyszec  naszRafał nic sie nie odzywa

  • Nala trwam w obietnicy tylko najgorszy ten pyszny bigos żony

  • Cichy - a jak Twoje wytrwanie podczas naszych ustaleń??? Pozdrawiam Cię serdecznie!!!

  • Rafał88 - masz raptem 30 lat, więc młody jesteś. Co Ty tu piszesz o nie.. pierwszej młodości.

  • Dzień Dobry moi kochani

    Bardzo przepraszam, że uciekłam z forum na tak długo. Bardzo za Wami tęskniłam!!!! Skutki uboczne pompy okazały się tak okropne, że nie daję rady tego dźwigać. Ból i upierdliwość pompy sprawiła, że musiałam zamknąć się w domu, musiałam odejść z pracy. Obraziłam się na cały świat. Jedyne co mi dobrze wychodziło to przekleństwa i wkur…. na wszystko i wszystkich. A najgorsze, że miałam obiecane, że zacznę być w miarę samodzielna, tymczasem okazało się, że pompa tak mnie dobiła, że potrzebuje pomocy rodziny. Puchnę tak, że bez leku moczopędnego nie można żyć. Więc i tak musze siedzieć w domu i co chwila latam do kibelka. Nawet świadomość, że rak nadal śpi przestała mnie obchodzić. Od kwasu solnego zawartego w pompie potwornie wypadają mi włosy co jeszcze bardziej mnie wkur……

    Staram się jak mogę nie oszaleć, dzięki naszej forumowiczce Agnieszcze76 nie oszalałam, bo Ona „zmuszała” mnie do wyjazdów integracyjnych i nie pozwalała mi spaść na sam dół. No i  na fb staram się działać ………. bo zdaję sobie sprawę że nie można się odciąć od wszystkiego.

    W międzyczasie starałam się wyjeżdżać na różne szkolenia aby Wam pomagać, a po szkoleniach zastanawiałam się po co to wszystko. I takie błędne koło.

    W tym całym szambie dostałam się do programu lekowego dla najciężej chorych i dostałam jeszcze dodatkowe leki po których odpukać powoli staje się w miarę samodzielna. No i mam tramal w kroplach co bardzo ułatwia życie. Tak więc liczę że wraz z nadejściem wiosny zakopię wszystkie gówniane myśli i rozkwitnę na nowo.

    Zapisałam się do Wrocławskiej fundacji więc mam pretekst aby wyjść z domu. W piątek idę do fryzjera, więc jakoś chyba do przodu.

    Podczas rozmowy telefonicznej z Cichym obiecaliśmy sobie – że dość „NIE” a wszystko na „TAK” i chcę dotrzymać obietnicy.

    Pozdrawiam Was

  • morfologię robiła wczoraj ale u kardiologa więc nie miała wyników od razu.. we wtorek ma wizytę i zobaczymy 😊



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat