Którą z placówek polecacie? Głównie słyszę tylko Zgierz, Gliwice.. Długo myślałam,, którą wybrać . Ostatecznie padło na Gliwice. Czy ktoś wie w jakim czasie w Gliwicach wyznaczany jest termin podania jodu. Wizyta pierwsza w poradni będzie koniec stycznia.
Kdidi napisał:Witam wszystkich. Forum śledzę już od jakiegoś czasu, ale trochę mi zajęło przeczytanie postów. Od 9 lat mam zdiagnozowana chorobe hashimoto. Zaczelo sie od tycia "z powietrza" doslownie. W ciagu 2 lat z 48 kg zrobilo sie ponad 100😬 Oczywiscie jak to zwykle bywa wmawiano mi obzarstwo, pozniej problemy z insulina i kortyzolem, ale wszystkie badania byly ok. Jakies 4 lata temu w USG pojawil sie guzek wielkosci 4 mm, ale nikt specjalnie na niego uwagi nie zwracal. W miedzyczasie w 2017 roku urodzilam synka. Bedac w ciazy z drugim dzieckiem zrobilam w lutym 2019 kontrolne USG. Guzek mial juz ok. 6 mm, ale p. radiolog nie spodobal sie jego ksztalt i zasugerowal biopsje. W marcu odebralam wyniki i wyszedl rak brodawkowaty (VI stopien rozpoznania). Sprawe komplikowala dodatkowo moja ciaza. Bylam na konsulracji w sumie u 3 endokrynologow i 2 ginekologow. Zdania byly podzielone - jedni mowili operowac w ciazy, inni zaczekac. Ostatecznie nie zdecydowalam sie na zabieg, gdyz sie balam, ze narkoza, leki, itp. moga zaszkodzic dziecku. Juz kilka lat chodze z tym "pasazerem na gape", wiec przez te kilka miesiecy nie powinno sie nic wydarzyc. Pocieszyl mnie moj endo mowiac, jest to mikrorak i czesto guzom ponizej 1 cm nawet sie biopsji nie robi. Zna rowniez przypadek, ze ktos 25 lat zyl z rakiem tarczycy, a umarl zupewnie na cos innego. We wrzesniu urodzilam coreczke i teraz w koncu zabieram sie za siebie. Jeszcze nie mam umowionego terminu (jak chce sie wybrac na konsultacje, to zawsze cos wypadnie), ale jestem z Gdanska i tutaj chcialabym sie zoperowac. Mam nawet karte DILO gdyby okazalo sie, ze terminy sa odlegle. Troche przeraza mnie mysl o leczeniu jodem i kwarantannie (glownie z powodu rozlaki z dziecmi - synek ma 2 latka, a coreczka niecale 3 miesiace). Moze bede w tej grupie szczesliwcow, u ktorych samo usuniecie tarczycy bedzie wystarczajace i duzy jod nie bedzie potrzebny.
W MSWiA idąc ze skierowaniem czekałam na zabieg tydzień . Rozpoznanie z biopsji rak brodawkowaty VI. 22.10 byłam a 31 .10 zabieg .. każdy polecał mi MSWiA bądź Gdynię Redłowo. Opieka w MSWiA rewelacyjna.
Witam wszystkich. Forum śledzę już od jakiegoś czasu, ale trochę mi zajęło przeczytanie postów. Od 9 lat mam zdiagnozowana chorobe hashimoto. Zaczelo sie od tycia "z powietrza" doslownie. W ciagu 2 lat z 48 kg zrobilo sie ponad 100😬 Oczywiscie jak to zwykle bywa wmawiano mi obzarstwo, pozniej problemy z insulina i kortyzolem, ale wszystkie badania byly ok. Jakies 4 lata temu w USG pojawil sie guzek wielkosci 4 mm, ale nikt specjalnie na niego uwagi nie zwracal. W miedzyczasie w 2017 roku urodzilam synka. Bedac w ciazy z drugim dzieckiem zrobilam w lutym 2019 kontrolne USG. Guzek mial juz ok. 6 mm, ale p. radiolog nie spodobal sie jego ksztalt i zasugerowal biopsje. W marcu odebralam wyniki i wyszedl rak brodawkowaty (VI stopien rozpoznania). Sprawe komplikowala dodatkowo moja ciaza. Bylam na konsulracji w sumie u 3 endokrynologow i 2 ginekologow. Zdania byly podzielone - jedni mowili operowac w ciazy, inni zaczekac. Ostatecznie nie zdecydowalam sie na zabieg, gdyz sie balam, ze narkoza, leki, itp. moga zaszkodzic dziecku. Juz kilka lat chodze z tym "pasazerem na gape", wiec przez te kilka miesiecy nie powinno sie nic wydarzyc. Pocieszyl mnie moj endo mowiac, jest to mikrorak i czesto guzom ponizej 1 cm nawet sie biopsji nie robi. Zna rowniez przypadek, ze ktos 25 lat zyl z rakiem tarczycy, a umarl zupewnie na cos innego. We wrzesniu urodzilam coreczke i teraz w koncu zabieram sie za siebie. Jeszcze nie mam umowionego terminu (jak chce sie wybrac na konsultacje, to zawsze cos wypadnie), ale jestem z Gdanska i tutaj chcialabym sie zoperowac. Mam nawet karte DILO gdyby okazalo sie, ze terminy sa odlegle. Troche przeraza mnie mysl o leczeniu jodem i kwarantannie (glownie z powodu rozlaki z dziecmi - synek ma 2 latka, a coreczka niecale 3 miesiace). Moze bede w tej grupie szczesliwcow, u ktorych samo usuniecie tarczycy bedzie wystarczajace i duzy jod nie bedzie potrzebny.