Gdybym była drzewem to jakim
Brzozą co cicho szeleści
Zwierzęciem co lubi się pieścić
Słowem nadzieją a kwiatem czereśni
Nadzieją na miłość bez skazy
Mądre drzewo co użycza cienia
Na cud na cud na słowo klucz
Co twarde twarde serce na czułe odmienia
Gdybym była ptakiem to jakim
Rajskim niebieskim ptakiem
Cichą nadzieją cudownym śpiewakiem
Co nigdy nigdy nie kończy swej pieśni.
Maanam "Klucz".
Olga byłaś i będziesz mi bardzo bliska . Spoczywaj w pokoju dzielna Kobieto.
Kora będzie z nami poprzez swoją muzykę.Odeszła wspaniała artystka .A ostatnio mieszkała nie na Podlasiu ale na Roztoczu.
Straszne .. tyle lat walki ,Olaparib, przeprowadzka na Podlasie do ciszy,spokoju ; nic nie pomogło ; tylko 67 lat ; [*]
Kora nie żyje [*]
Upały mi nie straszne, lubię upały! Teraz to nawet wcale ich nie odczuwam, bo siedzę w domu, wychodzę tylko wtedy, gdy muszę. Mieszkanie mam tak usytuowane, że w największe upały w domku jest chłodno. W dużym pokoju jest bardzo głęboki balkon i chociaż jest od południa, to słońca nigdy tam nie ma, no chyba że w grudniu, kiedy słońce w południe jest nisko. Drugi pokój ma słońce tylko przez 4 godziny, bo z jednej strony jest wysunięta ścianka balkonowa, a z drugiej ściana bloku. Trzeci pokój i kuchnia są od północy. W upały otwieramy wszystkie okna, aby do mieszkania wpadło ciepłe powietrze, inaczej trzeba by było siedzieć z długim rękawem.
Chemii nie dostałam, za niskie neutrofile, odroczono o tydzień. Wygląda na to, że i ta chemia nic nie zdziała. Marker w ciągu miesiąca ze 107 skoczył na 136. Czuję się nieźle, robię przetwory.
Nana jak tam Tobie dziewczyno w te upały ?? Człowiek niby zdrowy a tchu złapać nie mozna .. Mam nadzieje ze dajesz radę..u mnie po wynikach wszystko dobrze choć marker powędrował pare oczek w górę . Ale ciagle niska norma, wiec sie na razie nie martwię ;pozdrawiam was wszystkie ,odzywajcie sie !
Nana jak tam Tobie dziewczyno w te upały ?? Człowiek niby zdrowy a tchu złapać nie mozna .. Mam nadzieje ze dajesz radę..u mnie po wynikach wszystko dobrze choć marker powędrował pare oczek w górę . Ale ciagle niska norma, wiec sie na razie nie martwię ;pozdrawiam was wszystkie ,odzywajcie sie !
mest, myślę sobie teraz ze może bym coś zmieniła..może Bydgoszcz? Ale moja Mama dobrze się czuła w wco, więc nie chciałam też kombinować. Brała chemie na oddziale Roszaka, opiekowała się nią jedna lekarka, ale już później gdy zmieniła dzień chemii to zminil się też lekarz. Z kolei operowana była na oddziale Nowakowskiego, przeniosłem Mamę na czas operacji ponieważ był to lekarz polecony przez wiele osób.
Moja mama była miesiąc temu na konsultacji w Bydgoszczy. Skierowanie musi być i może wypisać lekarz rodzinny.
Paulinka i Mest jeśli chcecie się skonsultować w CO w Bydgoszczy to należy zadzwonić do recepcji i zarejestrować się na konsylium które odbywa się tylko w środy. Nie potrzeba skierowania. W recepcji nadadzą numer ID i w środę wcześnie rano trzeba tam jechać. Konsylium zaczyna się o 8. Idziesz "pod gabinet" i czekasz aż wyjdzie położna dajesz swoją całą dokumentację i czekasz na wezwanie do lekarzy. Na konsylium można wejść z osobą towarzyszącą. Byłam operowana dwa razy w Bydgoszczy i tam odbieralam chemię taką jak pisze nana taxol i carboplatyna z tym że w systemie nie co 3 tygodnie a co tydzień. Co też ważne kontrole odbywają się zawsze u tego samego lekarza. Ja jestem cztery i pół roku po operacji i 4 lata po chemii. 10 sierpnia jadę do kontroli po rocznej przerwie i wierzę że będzie dobrze chociaż strach jest. Powodzenia