Ostatnie odpowiedzi na forum
U mnie jest tak, że Mama kupuje ubranka dla moich przyszłych dzieci. Mówi, że jak nie dożyje, to przynajmniej będę mieć coś dla wnuka/wnuczki. Bieganie za śpiochami sprawia Jej moc przyjemności. Na początku wszyscy się krzywili, co to za gadanie, że wywiera na mnie presję, ale z drugiej strony... może zawsze coś się stać i to niekoniecznie związanego z nowotworem. Zresztą moja Mama od dawna chomikowała różne rzeczy dla mnie, w wieku 20 lat miałam całą wyprawkę pościelowo-ręcznikowo-talerzowo-garnkową. Do mieszkania nic nie musiałam kupować :)
A tak poza tym, dzisiaj też nie pojechałyśmy na chemię. Mama ma opryszczkę, jęczmień pod okiem i znów korzonki... Troszkę lepiej się poczuła, wyszła na zakupy i znów się przypałętało.
A ile u nas śnieeegu... Bydgoszcz zasypana!
Mnie osobiście wkurza ludzka ciekawość... Nie mam kontaktu z jakąś osobą przez pół roku, kilka dłuugich miesięcy, a taka... ni stąd, ni zowąd pisze "Hej, co słychać? Jak Mama??"
Eeeh, Elbe... Koleżanka na pewno nie chciała źle. Bardzo często nie myślimy o tym, co piszemy. A słowa ranią. Głowa do góry!!
Kucja15, moja Mama miała rok temu taki sam opis (różnica jedynie taka, że był to rak jajnika lewego). Otrzewna, zatoka Douglasa, pęcherz, jelito w litym nacieku. Odebrała już sporo chemii, łącznie już 19. 1 lutego minął rok od operacji. Ostatnie badania MR pokazały, iż zmiany z otrzewnej, jelita i zatoki zniknęły. Teraz kończymy chemię podtrzymującą efekty leczenia i jakoś się kulamy. W kwietniu kolejne MR miednicy i jamy brzusznej. Będzie dobrze!!!
PS Ból korzonków minął, dzięki Bogu są plastry :)
Co do wyjazdu, weekend majowy poświęcam Mężowi. Mamy w tym roku co świętować :))
Cześć wszystkim.
U nas nieco gorszy tydzień. Miałyśmy jechać na wlew taksolu, ale Mama zaczęła gorączkować po odstawieniu sterydów. Telefon do CO, Pani Dr kazała zacząć brać Dexamet. i odczekać tydzień. Więc czekamy... Po drodze Mamie siadły korzonki... strasznie narzeka na ból. Mam nadzieję, że nie jest to przerzut raka na kości...
A co do dowcipu... Uśmiałam się!
Pani Krystyno, pozdrawiam!!
Hmmm...
Nam ostatnio Pani Onkolog powiedziała, że mamy liczyć czas od ostatniej chemii z carboplatyną. Ważne jest to, czy rak jest na nią wrażliwy. Co oznacza, że 3 marca minie pół roku od ostatniego wlewu :)
Witam serdecznie,
Pani Ireno, cieszę się, że pomogłam. Chce Pani rozpocząć leczenie w Bydgoszczy?
Mam pytanie, data wznowy liczy się od ostatniego wlewu chemii?
Pani Anno, serdecznie dziękuję :)
Już nawet zdjęcie dodałam :D