Kysiu dzięki za odpowiedź. Ja mam zdiagnozowaną chorobę od roku. Wbc w ostatnim badaniu 21 tys, ale niepokoją mnie moje węzły. Mam ich dużo i mają po 5 cm . Jak przeczytałam Twój wpis, pomyślałam, że może i u mnie pbl przekształca się w chłoniaka. Wizytę mam pod koniec paź. Zobaczę co powie doktor.
Pozdrawiam
Do Joka0 = można sie dobrze zastanawiać nad objawami CLL . U mnie myśle że wiele lat wszystko było OK była tylko diagnoza i żadnych specjalnych objawów. Po 10 latach od diagnozy w grudniu 2015 dostałem pólpasiec. Brdzo bolesny trwało to 4 miesiące ale w końcu sie skończył. Myśle że to był pierwszu znak że coś sie zmienia.
W październiku 2016 gdzie cały rok byłem super zdrowy i właśnie lekarz stwierdził że nie muszę tak często przychodzi do kontroli bo wyniki sa bardzo stabilne i wszystko jest OK, zaczałem sie w nocy pocić i bardzo nabrzmiały mi pakiety węzłów chłonnych na brzuchu. Nie myłśałem wtedy że to CLL. Dopiero jak dostałem z chwili na chwilę gorączke i objawy ciężkiej grypy i problemy z oddychaniem lekarz stwierdził że to jest chyba CLL. Wypompowali mi wodę z płuc, zrobili punkcje z kregosłupa, i dopiero jak pobrali mi wycinek węzła chłonnego z pachwiny mogli stwerdzić ze to transformacja Richtera i próbować ustalić metodę leczenia. Pozdrawiam
A ja 10.10 szkoda że nie w tym dniu.W moim przypadku tabletki leukrean i encorton brałem pierwszy raz po 5 latach obserwacji (2005)ok 14 miesięcy to były cykle 2 dni leukeran po 21 tabletek (zależy od wagi) i 5 dni encorton i tak co miesiąc.W 2009 tak samo i w 2013 też i po 13 miesiącach leukeran przestał działać i dostałem chemię dożylną.We wrześniu w 2014 po 6 cyklach wyniki super ale już po 6 tygodniach od ostatniego cyklu WBC65 tyś.Byłem załamany dr, Kozińska panie Ryszardzie damy radę i na Mikołaja prezent ibrutinib,to tak w wielkim skrócie.Kiedyś w internecie wyczytałem że z pbl średnio żyje się 15 lat to już 2.5 żyję na kredyt i cieszę się,Ryszard.
Ryszard do iwoski25 u kogo się leczysz ,ja dr.Kozińskiej wcześniej u prof Hus odezwij się mejla wcześniej podałem .Czy ktoś się pochwali dłuższym stażem.Trzy chemie w tabletkach w 2005 ,w 2009,w 2012,chemia dożylna w 2014 i ibrutinib od 6.12 .2015 do dzisiaj.Bardzo podoba mi się wypowiedź moni1 trzeba żyć dniem dzisiejszym ,nic nie planować.Nie szukać info.o chorobie bo nas pogrąża.Zacząłem kiedyś czytać ulotkę z ibrutinibu,doszedłem do połowy i stwierdziłem że po miesiącu brania już nie powinienem żyć tak straszne są skutki uboczne -biorę 2,5 roku żyję a ulotka wylądowała w koszu i już nie chcę wiedzieć nic o tej chorobie zdaję się na Boga on wie ile nam zostało,buziaki dla wszystkich,głowy do góry-Ryszard.