od 2015-09-18
ilość postów: 1207
Agatta widzisz, co szpital to inne procedury dlatego ja zawsze radzę dopytać u źródła u siebie, u lekarza prowadzącego. Najważniesze to wynik i tego się trzymajmy. A nawet jeśli okaże się, że czegoś do szpitala nie weźmiesz to przecież ktoś może to donieść, to najmniejszy problem. Jesteś pod opieką, to ważne.
Agatta jak wyżej zobaczysz to będziesz mogła przeczytać, że w ostatnich dniach sporo pisałyśmy o tym zabiegu. Okazało się, że może to różnie wyglądać u każdej z nas więc ja osobiście nie podejmę się w tym tamacie przewidywania co u Ciebie może być. Mogę tylko napisać jak to było u mnie. Znieczulenie ogólne trwające jakieś 30minut, w szpitalu 2 albo 3 dni w tym 1 przed zabiegiem. Ja przeszłam zabieg dobrze, po nim minimalne plamienia, zero bólu. Absolutnie trzeba wtedy o siebie bardziej zadbać, prysznic, zero podnoszenia, laba laba i raz jeszcze laba przynajmniej do czasu zagojenia. Najważniejszy jest wynik i na nim trzeba się wtedy skupić. Niestety mój wynik po konizacji był zły ale sam zabieg konizacji przeszłam dobrze. Do szpitala musiałam mieć zrobione wyszczególnione badania które pewnie i ty dostałaś w wykazie,rajstopki uciskowe, niepomalowane paznokcie i to chyba wszystko. Trzymaj się
Illodud u mnie po konizacji wyszedł mi rak płaskonabłonkowy nierogowaciejący inwazyjny G3 szyjki macicyy, długość 6,5mm z naciekiem na głębokość 2mm, stopień zaawansowania PT1a1.
Zlecony MR i tomograf na miesiąc przed radykalną:"po stronie prawej w kanale szyjki macicy dystalnie w stosunku do opisywanego powyżej ogniska widoczne jest owalne gładko o intensywności jak endometrium o śr.0,6cm odpowiadającemu polipowi" a to powyżej to:" w obrębie szyjki macicy po stronie lewej widoczne jest niewielkie hipointensywne ognisko o śr.ok.0,6cm, uwypuklające się do światła kanału.Opisywane ognisko ma nierówne zarysy. Obraz MR może odpowiadać drobnej zmianie naciekowej".
No więc zalecono bezwzględnie radykalną histerektomię, laparoskopowo.
pella jeżeli lekarz zalecił 1,5miesiąca po zabiegu to 1,5miesiaca, po drodze musiałaś przełożyć z konkretnych powodów i po prostu umów się na wizytę kilka na dni po miesiączce; tu chodzi o sprawdzenie czy zabieg pomógł ale tydzień czy dwa przecież nie zmieni wiele, nie martw się,zdrowiej i dojdź do siebie,najważniejszy jest wynik.
Mizzah to jest to co wcześniej napisałam,co ośrodek to inaczej ale jesteś pod opieką, lekarze wiedzą co robić, co by nie było to celem jest usunięcie zmiany i będzie ok, tego się trzymaj, pozytywne myślenie to podstawa.
Agata dobrze, że tu napisałaś, poza tym wszystkim na pierwszej stronie mamy BIO gdzie uzyskasz profesjonalną odpowiedź zawsze na swoje wątpliwości, ja skorzystałam niejednokrotnie wtedy kiedy miałam mętlik w głowie. My zawsze chętnie odpowiemy, wesprzemy ale nie jesteśmy lekarzami więc nie zawsze trafnie oceniamy. I co ważne/to nie jest tak, że przez tydzień czy dwa stan się może pogorszyć czy pogłębić, po prostu po powrocie będziesz musiała skupić się wtedy absolutnie na sobie. To trudne ale możliwe. Nawet jeśli biopsja określi poważniejszy stan to z tego się wychodzi, medycyna sobie radzi z tym. Tak więc pytaj o wszystko, korzystaj z tutejszego BIO i ciesz się, że jesteś pod opieką i kontrolą. Nie ma nic gorszego jak się schować i czekać aż przejdzie samo bo to samo nie przejdzie a my mamy dla kogo żyć.
Mizzah dobrze,że sama sprawdzasz, jeśli my same nie będziemy drążyć tematu to w zasadzie nikt za nas tego nie zrobi.Dla mnie od początku coś się nie zgadzało z tym wyjściem po kilku godzinach, może po biopsji ale i tak ostrożnie bo to też zabieg. Konizacja na cito ok ale wypuszczenie po 3godzinach już po tym zabiegu to byłoby coś naprawdę dziwnego,to jest poważna sprawa,bywały tutaj przypadki,że pomimo naszych zastrzeżeń niektóre już po dobie nie dbały o siebie w sposób wystarczający i niestety ale puszczały szwy. Ja miałam szwy rozpuszczalne, jestem aktywną osobą i swoje przeszłam ale odstawiłam wszystko co musiałam na jakiś czas żeby tylko nie wracać do szpitala z powodu mojej niefrasobliwości czy nieuwagi. W tym okresie trzeba dmuchać i chuchać na siebie, w tym czasie jesteś najważniejsza. Dasz sobie radę jak każda tutaj. Najważniejsze są w rezultacie wyniki i za nie już teraz trzymam kciuki.
Mizzah wypada nam więc czekać do 26 lutego bo wtedy wszystko będzie jasne, postaraj się uspokoić, czas szybko mija, trzymaj się
Mizzah od mojej konizacji mijają powoli 4 lata i wiem dobrze z własnego doświadczenia, że co ośrodek to różne standardy ale już samo wyjście po kilku godzinach od zabiegu i znieczulenie miejscowe z mojego punktu widzenia nie jest jednak możliwe dlatego myślę, że u Ciebie chodzi o leep. Leep ma kilka zalet, dzięki którym jest chętniej stosowana bo zazwyczaj pacjentki lepiej ją znoszą i rzeczywiście można ją wykonać ambulatoryjnie w znieczuleniu miejscowym. Konizacja o której ja napisałam i ją miałam wymaga sali operacyjnej. Co by nie było to najważniejsze, żeby wyniki były dobre, o resztę niech zadbają lekarze.
Mizzah najważniejsze to, że jesteś pod kontrolą,nawet pewnie teraz jeszcze to do Ciebie nie dochodzi ale tak jest. Konizacja najczęściej kończy tę calą paskudną przygodę ale dziwi mnie, że rano masz mieć konizację a po kilku godzinach wypis, to jest krótki ale jednak zabieg w znieczuleniu, może coś pokręciłaś i chodzi o biopsję.. Jak jednak zdecydujesz się, żeby poczytać co i jak to przewertuj nasz wątek, sporo dziewczyn było w bardzo podobnej sytuacji, teraz to wspominają i zawsze coś poradzą, zasugerują. Ważny krok jest za Tobą - jesteś zdiagnozowana, teraz trzeba konizacją usunąć chore miejsce i czekać na wyniki, to też nie jest proste ale dasz radę. Pamiętaj, że stan psychiczny jest mega istotny. Wiem co piszę, zaufaj lekarzom, masz spore szanse na to, żeby konizacja zakończyła sprawę. A o dezercji nawet nie myśl bo to będzie najgłupsza rzecz jaką mogłabyś zrobić ! Trzymaj się.
pella WOW świetna wiadomość, własnie o takie wieści tu chodzi !!!!!!!!!!!!!