Ostatnie odpowiedzi na forum
Olenka88 tym się zbytnio nie martw,ja również miałam dopiero biopsje na drugi dzień po kolposkopii bo za bardzo krwawiłam i musieli kroplówkami to zatamować.Zatamowali i już na drugi dzień miałam biopsje a po kilku godzinkach w domku. Będzie dobrze. Po prostu trzeba przez to przejść.Najważniejsze,że jesteś pod opieką.
Magda83 hej moim zdaniem krwawienia mogą się zdarzyć, ale na kolejnej wizycie warto o tym powiedzieć lekarzowi. W ogóle trzeba wszystko mówić bo coś co dla nas jest straszne moze być typowe albo odwrotnie. Ja po konizacji leciutko też krwawiłam, przez kilka dni.
Magda83 hej moim zdaniem krwawienia mogą się zdarzyć, ale na kolejnej wizycie warto o tym powiedzieć lekarzowi. W ogóle trzeba wszystko mówić bo coś co dla nas jest straszne moze być typowe albo odwrotnie. Ja po konizacji leciutko też krwawiłam, przez kilka dni.
Olenka88 nie wiem czy będę mogła Ci pomóc ale jak ja miałam kolposkopię to lekarz na monitorze mi pokazywał białe ślady które miały oznaczać właśnie chore miejsca;potem stwierdził,że za bardzo krwawię i kolposkopia w zasadzie nie ma sensu tylko trzeba pobrać kilka wycinków.Czy to było to zbielenie to nie wiem ale kolposkopia właśnie "na biało" pokazuje te ciny. Może zbyt chaotycznie teraz to napisałam ale ja jeszcze to wszystko pamiętam bo dla mnie to nadal świeża sprawa. No i potem miałam biopsję, po biopcji konizację, po konizacji operacja. Dobry lekarz z pewnością wszystko wytłumaczy.
Emilka1 czułam to samo.Najgorsze,że oprócz jednej sprawy nic na ten stan nie możemy zaradzić ale możemy się dać zoperować.Lekarstwa na to innego nie ma.Ja potraktowałam to zadaniowo bo wiedziałam,że odwrotu nie ma.W domu mąż, dzieci....Czas szybko mija a potem będzie to tylko wspomnienie, zobaczysz. Niedługo Ty sama napiszesz tutaj, że jesteś już PO i chętnie doradzisz komuś innemu.
Emilka1 czułam to samo.Najgorsze,że oprócz jednej sprawy nic na ten stan nie możemy zaradzić ale możemy się dać zoperować.Lekarstwa na to innego nie ma.Ja potraktowałam to zadaniowo bo wiedziałam,że odwrotu nie ma.W domu mąż, dzieci....Czas szybko mija a potem będzie to tylko wspomnienie, zobaczysz. Niedługo Ty sama napiszesz tutaj, że jesteś już PO i chętnie doradzisz komuś innemu.
Emilka1 aaa i jeszcze co masz zabrać: całą historię badań, dowód os.,oryginał z grupą krwi u mnie w szpitalu chcieli, musiałam też mieć zgodę lekarza pierwszego kontaktu na operację choć to w sumie nonsens ale przy okazji zrobiłam na to zlecenie badania kardiologiczne itp. Wiadomo: ręcznik + kosmetyczka, ja wzięłam sporo chusteczek nawilżonych. Weź swoje sztuće i kubek. Weź też ładowarkę do telefonu. Weź ciuchy wygodne na zmianę, coś luźnego najlepiej. Czego zapomnisz to pewnie ktoś będzie mógl ci przywieźć ale jak szpital będziesz miała daleko to przydadzą się pieniądze choćby na kawę bo wiadomo jak jest ze szpitalną. Jak mi się coś przypomni to dopiszę <3
Emilka1 aaa i jeszcze co masz zabrać: całą historię badań, dowód os.,oryginał z grupą krwi u mnie w szpitalu chcieli, musiałam też mieć zgodę lekarza pierwszego kontaktu na operację choć to w sumie nonsens ale przy okazji zrobiłam na to zlecenie badania kardiologiczne itp. Wiadomo: ręcznik + kosmetyczka, ja wzięłam sporo chusteczek nawilżonych. Weź swoje sztuće i kubek. Weź też ładowarkę do telefonu. Weź ciuchy wygodne na zmianę, coś luźnego najlepiej. Czego zapomnisz to pewnie ktoś będzie mógl ci przywieźć ale jak szpital będziesz miała daleko to przydadzą się pieniądze choćby na kawę bo wiadomo jak jest ze szpitalną. Jak mi się coś przypomni to dopiszę <3
Emilka1 ja miałam w październiku operację Wertheima (macica,szyjka,jajniki,jajowody,27węzłów chłonnych), trwała 6 godzin.Laparoskopowo przez 3 dziury popodcinane narządy a pochwowo wszystko usuwane łącznie z węzłami.Lekarka spisała się świetnie, potem przyszła i mówiła z uśmiechem, że sie bardzo namęczyła żeby uniknąć cięcia. Na drugi dzień miałam ściągnięty cewnik ale dren dopiero 2 dni później.Operację miałam we wtorek a w piątek wyszłam ze szpitala. Po operacji wstałam kilka godzin po ale na chwilkę. Przeszłam się korytarzem na drugi dzień. Obawiałam sie pierwszej toalety ale jakoś poszło...Szwy wszystkie miałam rozpuszczalne :D
Paulina86 a ja jestem kochana optymistką tak wiec jak będziesz miała doła to dawaj znać, jak będę mogła to z przyjemnością pomogę.