ewcia35, Wygrał

od 2011-11-20

ilość postów: 305

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

13 lat temu
Ciesze sie ze udalo Tobie sie do tego przywyknac. Ja wiem ze sama dla siebie jestem problemem, z cala choroba, lysina nie mialam zadnego dola ani problemu ale tego zawieszania sie nie moge jakos zaakceptowac i ciezko mi z tym... Albo jestem w stosunku do mnie samej za surowa albo (i chyba raczej to drugie) zaczynam sie nad soba rozczulac i denerwuje sie ze nie umiem tego opanowac. Kurcze, taki diabelski krag...

Rak jajnika

13 lat temu
Babcia mojej przyjaciolki miala rowniez raka jajnika, trzymajcie sie...37 lat temu!!!! I ma sie dobrze! U nas tez tak bedzie!

Rak jajnika

13 lat temu
Witam Was wszystkie bardzo serdecznie! Czytam Was Regularnie, ale ostatnio sie nie odzywalam za czesto...Mam wrazenie ze cos mi szare komorki pouszkadzalo, tylko nie wiem dokladnie czy to skutki chemii czy Menopauza...np. patrze czasem na monitor przez pare min. zeby cos napisac, a potem po prostu odchodze od Komputera...
Niewazne zreszta co jest tego przyczyna - musze sobie z tym poradzic i juz! Lapie sie czesto na tym ze sie "zawieszam" czy ktoras z Was ma takie objawy? A moze ja juz wariuje?
22.03 bedzie rok od operacji radykalnej, u mnie cialo rowniez wiotczeje, podzelnosc uwagi znacznie opadla...

Nie mam już siły

13 lat temu
U mnie miala byc Laparoskopowa....

Nie mam już siły

13 lat temu
Droga Agasiu. Ja slyszalam o tej operacji kontrolnej, mialam ja miec robiona ale Prof. nagle zmienil zdanie i stwierdzil ze nie trzeba bo TK bylo wpozadku... Moj Lekarz cos zaczal krecic, bo sam pare miesiecy temu byl zdania ze jednak taka Operacja kontrolna jest dokladniejsza...bo co uwidzi wlasnym okiem to jest pewne...
Jednak ciecia budrzetowe przed Nowym Rokiem mozna bylo rowniez troszeczke odczuc poza granicami polski...

Pozdrawiam serdecznie.

Rak jajnika

13 lat temu
Zycze Wam wszyskim i Waszym rodzinom wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku a przedewszystkim duzo, duzo zdrowka!!!

Rak jajnika

13 lat temu
Mnie sie rowniez przytylo ale sie tym nie przejmuje poki mam ochote i umie to jem. Chociaz musze powiedziec ze po chemii moje zachcianki jakos zniknely... jedynie zupa pomidorowa i makaron z ziolami i sosem pom. zostaly...

Rak jajnika

13 lat temu
Witam was :)

Ja przed chemia trzy razy sie pytalam mojego Lekarza co powinnam zmienic w moich przyzwyczajeniach, powiedzial iz kategorycznie nic.
I tego sie trzymam. Jem dalej jak i przed choroba, to na co mam ochote. Zadnych suplementow nie przyjmuje. Mialam straszne obawy przed hormonami. Gel hormonalny lezal 4 miesiace u mnie w szafie...ale w koncu sie z nim przeprosilam i pomogl.

Nie mam już siły

13 lat temu
Agasiu dziekuje za odpowiedz.
Ja sie juz troche martwilam ze to moze znowu cos innego... Jestem dosyc podejzliwa jezeli chodzi o Lekarzy, od nich Kody i o to co mowia. Mam czesto wrazenie ze nie sa do konca szczerzy, czasem mam racje... Na poczatku moj prof. nie chcial mi powiedziec jakie to stadium, wyczulam ze cos kreci, dopiero pani doktor na Onkologii, jak sie przekonala jaki mam stosunek do mojej sytuacji ( nieco zdziwiona pani od EKG chyba zadzwonila po moim badaniu na oddzial, bo z leksza zbaraniala jak przed polozeniem sie do badania "sciagnelam" wlosy... Za sciana mojego pokoju byla dyzurka, slyszalam jak rozmawialy na moj temat, mama, itd...na drugi dzien przy wypisie juz mialam moje IV stadium). Juz mam taki uraz z dziecinstwa, mialam 12 jak moj dziadek umieral na raka pluc i dowiedzial sie ostatni z czym ma do czynienia. Po jego smierci dowiedzialam sie ze tylko moja mama i babcia wiedzialy o tym od 7miu lat...
Wiem ze czasy sie zmienily, ale podejzliwosc pozostala...

Dzis zmienila sie u nas pogoda i strasznie to odbieram, w takie dni bardzo dlugo zbieram sie w calosc, naciaga mi zylami, boli wszystko, brzuch puchnie i jest mi niedobrze, ale poki co, to sie zbieram zeby dzieci jak najmniej widzialy... Czasem mam wrazenie ze przeskakuje sama siebie, ale to dziala i wierze iz tak zawsze zostanie, bo to jeszcze nie moj czas i juz!!!

Pozdrawiam cieplutko Ewa.

Nie mam już siły

13 lat temu
To niesamowite w jak duzo wypowiedziach odnajduje kawalki siebie! Wiecie dzis mialam termin na TK, zawsze bylam punktualna i zylam w ciaglym napieciu, teraz jakos te napiecie zniklo...i jest mi z tym, ku mojemu zdumieiu - wspaniale!!! Termin zawalilam, bo spoznilam sie 20 min., dostalam nowy na 30.11. Wcale nie jestem zla, lepej przytrafic mi sie nie moglo, dzis jest tak ladnie na dworze, zimno ale slonecznie i te powietrze...jak ono cudownie pachnie!!! Przynajmniej znowu musze sie zmusic zeby tak wczesnie rano sie zmobilizowac, ostatnio jestem taka zmeczona..