Lipka,

od 2019-12-06

ilość postów: 186

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

4 lata temu

Nesia, na uderzenia gorąca najlepsze jest zrzucanie pędem kolejnych warstw ubrań i głębokie wdechy-wydechy Serio, na to chyba nie ma innej rady! Po jakimś czasie, wcale nie takim długim, to się w miarę ustabilizuje. Moja znajoma po raku piersi miała usuwane jajniki mimo braku mutacji. Zgodzili sie ze względu na wiek i ciągle nawracające torbiele.

Kama, tak właśnie jest napisane, do pogłębionej diagnostyki. Lekarz powiedział, że ponieważ jestem po raku jajnika i do tego z mutacją każdą zmianę należy traktować jak potencjalnie najgroźniejszą i jaknajszybciej diagnozować.

Rak jajnika

4 lata temu

Na skierowaniu mam wpisane BIRADS 0. Nie wiem, czy tak miało być. Niepokoju nie zasiałaś, poukładałam sobie pewne rzeczy w głowie i tego się trzymam. Cieszę się, że masz tak szybko PET bo najgorsze jest czekanie. Powodzenia dla Ciebie i mamy.

Rak jajnika

4 lata temu

Kama, zmiana ma 6mm. Nie orientuję się jeszcze w badaniach i leczeniu chorób piersi. Do tej pory nie potrzebowałam tej wiedzy. Poza tym, wiem że nie jest to dobre, nie lubię czytać zbyt wiele. Wszystkie te opracowania powodują u mnie spadek formy i czarne myśli. Z jednej strony piwinnam wiedzieć, z drugiej - niestety brak wiedzy daje mi spokój. Teraz czekam na wynik histo wyciętej tarczycy. Potem zacznę czytać o chorobach piersi. W międzyczasie mam kontrolę i ginekologa. Ale na wizytę u lekarza przygotuję się bardziej. Trzymaj się.

Rak jajnika

4 lata temu

Kama, jajniki profilaktycznie usuwają laparoskopowo. Dość szybko się wtedy do siebie dochodzi. Ja czekam na rezonans, który pozwoli ustalić co to za zmiana. Na razie mam jeszcze trochę czasu, badanie dopiero drugiego listopada, więc jeszcze trochę pożyję spokojnie. Chociaż w pierwszym momencie ścisnęło mnie w gardle. A jak Ty reagujesz na te zmiany? Kiedy masz PET?

Rak jajnika

4 lata temu

kama, wiem że takie zabiegi są wykonywane, ale ja naprawde nie chcę przechodzić tak rozległej operacji profilaktycznie. Efekt efektem, ale ja mam za sobą łącznie 6 operacji, większych lub mniejszych. Zdaję sobie sprawę, że przy naszej chorobie to pewnie jeszcze nie koniec. Każda operacja wiąże się z obniżeniem odporności itd. Nie wiem, czy byłabym na coś takiego w tym momencie gotowa. Jeśli lekarz kiedyś uzna, że tak powinnam zrobić to rozważę, ale w tej chwili mówię temu nie.

Rak jajnika

4 lata temu

Już po wszystkim. Doszłam do siebie po zabiegu. Jeszcze mam dren na temblaku, ale jutro do domciu. Pozdrawiam Was dzielne kobiety😁

Rak jajnika

4 lata temu

No właśnie Czarownico tego rozregulowania boję się najbardziej, ale umówiłam się do dobrego endokrynologa i mam nadzieję, że w miarę szybko ustalimy właściwe dawki leków.

Rak jajnika

4 lata temu

czarownica, trzymam kciuki żeby było ok; ustaa to prawda - praca może pochłonąć do reszty;

Ja mam kontrolę 30.10, 02.11 mam rezonans, bo mam zmianę w piersi, której złośliwości nie da się określić na podstawie mammografii. Lekarz stwierdził, że po raku jajnika i z mutacją każdą zmianę traktują jako potencjalnie najniebezpieczniejszą choć taka nie musi być. Na razie się nie denerwuję, najpierw tarczyca, potem ginekolog i dopiero cycuchy. Inaczej bym zwariowała. Choć przyznam że wizja straty piersi jest akurat smutna. Ale lepiej żyć bez cycka niż nie żyć😁

Rak jajnika

4 lata temu

Cześć dziewczyny. Wszystko u Was ok? Taka tu cisza... Ja właśnie zostałam przyjęta na oddział, jutro będę miała usuwaną tarczycę. Niby zaprawiona w boju, ale troszkę się boję. Pozdrawiam Was wszystkie.

Rak jajnika

4 lata temu

Nesia, bo ja Ci źle napisałam. Świadczenie rehabilitacyjne to sprawa Zusu, prawda? U mnie był jeden pan w komisji, wszystko przeczytał, popytał o chorobę i leczenie itd. powspółczuł i dał świadczenie na 6 miesięcy. Chyba miałam szczęście bo nie wspominam tego źle.