od 2019-12-06
ilość postów: 186
Cześć Nesiu, przykro mi, że źle znosisz chemię. Wmów sobie, że tym razem będzie lepiej. Czasem to pomaga. Co do komisji, i nas wchodziło się do dwóch gabinetów. W pierwszym była pani od pytań socjalnych, a w drugim lekarz. Przy chemii najczęściej od ręki dawali znaczny stopień i kartę parkingową. Czasem dają na dłuższy czas, ale mnie po roku uzdrowili. Jestem zdrową osobą bez połowy narządów😉
Witaj Rechotka. U mnie od czasu wstępnej diagnozy do pierwszej operacji minął miesiąc. Nie wiem jaki to miało wpływ na guza, ale na moje samopoczucie miało ogromny. Strasznie podupadłam fizycznie przez te 4 tygodnie. Najważniejsze jest, aby operację odbyć w renomowanym ośrodku z wykwalifikowanymi chirurgami, bo dobra operacja to podstawa w chorobach jajnika. Teraz czerp z życia, jest ładna pogoda, ciesz się słońcem. Może to Ci się teraz wydaje głupie, ale przecież takie małe rzeczy są najważniejsze.
Alija, najlepiej zadzwoń na infolinię, to jest tzw. Telefoniczna informacja medyczna. Tam umówią Cię na wizytę. Ogólnie kontrole dla kobiet z rakiem jajnika są w piątki, przyjmuje dwóch lekarzy, ale nie wiem jak mają ustalane dyżury... W środę odbywa się konsylium, które kwalifikuje na dalsze leczenie. Trzeba mieć przygotowaną dokumentację medyczną i uzbroić się w cierpliwość. Z żadnym lekarzem nie jestem "związana" wizytami prywatnymi więc konkretnie nikogo nie polecę.
Mi też lekarz powiedział, że peta nie robi sie "profilaktycznie" tylko kiedy coś podejrzewają a tk nic nie wykazuje. I że szkoda pieniędzy ns prywatne badanie.
Ilonka877, to że tk wyszło ok a pet coś pokazał to zupełnie normalna sprawa. Właśnie z powodu tych licznych małych guzków. Kiedyś onkolog mi tłumaczył, że czasem zmiany są tak małe, że nawet pet ich nie widzi. Wtedy, przy rosnącym markerze, otwiera się pacjentkę żeby zobaczyć co się dzieje. I dopiero oko ludzkie może dostrzeć te maleńkie zmiany. Więc dobrze, że pet coś pokazał i wiadomo co się dzieje. Chociaż ta wiedza może człowieka wykończyć.
Nesia, super jest wrócic do żywych, co nie😁 Jeśli chodzi o orzeczenie niepełnosprawności to ja składałam do powiatowego zespołu orzekania o niepełnosprawności w naszym mieście powiatowym.
Dziewczęta, chwalę się bo się cieszę. Marker 11,6 usg ok. Wczoraj byłam na kontroli, co czułam, jak zresztą za każdym razem, pisać nie muszę. Ten stres chyba nigdy nie minie...
Awa, mi po pierwszej operacji kazali pić duphalac na zaparcia. Po chemiach zawsze przez trzy dni miałam zaparcia, chociaż nie były uciążliwe. Później wszystko wracało do normy. Raz tylko pamiętam, że się nim wspomagałam. Do kupienia bez recepty.
Mio, no właśnie wyobraź sobie, że lekarz, do którego chodziłam na kontrole ginekologiczne w ogóle nic mi nie zlecił. W grudniu zmienił się lekarz i okazało się, że powinnam mieć mammografię raz w roku. Dostałam skierowanie do lekarza chorób piersi, wizyta była tego samego dnia. Dostałam na niej skierowanie na kolejną wizytę, zapisali mnie dopiero na październik, tydzień wcześniej mam zrobić mammografię. Tak że tu też nie jest tak, że wszyscy lekarze są tacy doskonali, niestety...