Rak tarczycy
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu.
Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
-
Ja na kontroli po pól roku diagnostyczna kapsulka i wszystko gra, ale nie wiem jak to jest po roku.
-
Mam pytanie.
Czy któraś z Was na kontroli po roku dostawała ponownie jod?
Czy raczej po kapsułce diagnostycznej i scyntygrafii okazywało się ze wszystko gra?
Pozdr
-
Witam, jestem tu pierwszy raz, leczę się już 4 lata...mam guza na prawym płacie tarczycy i wszystko było ok do początku wrzesnia, kiedy zrobiłam ponownie badania.. na usg okazało się, że guzek zaczął rosnąć, dostałam skierowanie na tsh, cukier, insulinę, dheas, testosteron i kalcytoninę. Patrząc na wyniki wszystko w normie, chociaż tsh maleje a kalcytonina jest bardz, bardzo niska... nie wiem co o tym sądzić, czy mam się przejmować wartością kalcytoniny? Miał ktoś z Was już tak kiedyś? w sobotę jadę na kolejną biopsję... proszę o odpowiedź... pozdrawiam
-
basiunia7,
zapalenie krtani nie ma z tym nic wspólnego. Bardzo ważne by brać euthyrox na min. 30 min przed jedzenie, jakimkolwiek jedzeniem. Łyknąć tabletkę, popić i odczekać.
Sprawdź raz jeszcze może w innym lab.bo tak jak Bulka pisze to też może być błąd oznaczenia. Jak długo bierzesz hormony? Bo min. po 6-8tyg. od rozpoczęcia brania powinno się robić pierwsze badania, wcześniej nie ma sensu. Możliwe, że masz źle dobraną dawkę. Czasami lekarze przed jodowaniem specjalnie dają mniejszą dawkę by lepiej pacjent zniósł odstawienie leku.
-
a bierzesz rano na czczo? 150 to calkiem spora dawka dziwnie ci to wyszlo. A jak sie czujesz moze to błąd w badaniach.
-
Hej jestem przed odstawieniem euthoryxu i przed odstawieniem robiłam badania tsh i jestem załamana nie wiem czemu mam taki wynik biore euthyrox 150 przez 6 dni i raz 125 a wynik mi wyszedł tsh 22,480 wielka niedoczynność byłam jeszcze chora na krtań mi padło ropa itd katar czy to mogło spowodować taki wynik czy też źle lek mi się wchłania nie rozumiem tego
-
Dzięki Wam za odpowiedzi!
Muszę uzbroić sie w cierpliwość i czekać na swoją kolej...
Mam nadzieje, że bez hormonów mój mąż ze mną wytrzyma, póki co moją nerwowość i "humory" tłumaczy właśnie tym brakiem :)
Życzę miłej niedzieli!
-
Hej Dziewczyny.
Przemalowałam sypialnię. Teraz mam "lawendowe pole" jest bosko!! <3
Robiłam dziś wszystkie badania ale sobota... wiec mam dopiero wyniki wapń i ft3-w normie.
Reszta pewnie w poniedziałek.
Pozdrawiam wszystkich!
Głowy do góry! ;)))
-
Shanta,
wynik histo jest po min.10 dniach. W Zgierzu, w moim przypadku (było to 6 lat temu) wystarczył telefon i podanie co wyszło w badaniu histo po operacji. Czas oczekiwania zależał również od tego czy brało się w dniu ustalania terminu hormony czy nie. Jak nie to 6 tyg. od operacji, przy hormonach termin to termin ok.3-4 m-ce od operacji (tak przynajmniej miały ustalone osoby, które ze mną w tym czasie były). Ja nie brałam hormonów więc szybko tam się znalazłam. Nie narzekam na leczenie.
-
Shanta84
Niestety na wynik histo-patologiczny trzeba poczekać. Ja miałam operację 11 lipca w Zgierzu, wynik był zdaje się 1 sierpnia, bo jechałam po niego 5 sierpnia. Moja blizna też jest dosyć spora, również miałam usuwane węzły chłonne. Nawet więcej niż Ty, bo u mnie poszły przytchawicze i szyjne boczne z obu stron. Tylko niestety przez tak duży zakres operacji mam teraz porażone nerwy splotu barku prawego, byłam też przez to dłużej w szpitalu. Z tego co wiem, to z Gdańska bardzo często wysyłają do Gliwic. Tak mi mówiła Pani dr w Poradni Genetycznej w Gdańsku. Jeśli chodzi o Zgierz to tam raczej nie ma problemów z przyjęciem na oddział. Trzeba pojechać na spotkanie z ordynatorem, który kwalifikuje i jest się przyjętym. Przynajmniej u mnie tak było. Najpierw byłam 3 dni na oddziale Med. Nuklearnej, a potem poszłam na chirurgie. Osoby, które tam były na terapii jodem są zadowolone. Nie spotkałam się z negatywnymi opiniami. Ja akurat przenoszę się do Warszawy z leczeniem, ale to dlatego że mam RRT, a w stolicy więcej się dzieje i jest większa szansa na leczenie nowymi metodami.
Staraj się nie myśleć o chorobie, wiem że to trudne. No ale trzeba żyć normalnie, tym bardziej że na tego raka się nie umiera - jak to już tutaj bardzo często pisały forumowiczki (i forumowicze też :)))