Rak tarczycy

15 lat temu
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu. Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
13033 odpowiedzi:
  • 11 lat temu
    ona26
    Gratuluje! Udanych zakupów! :))) A ja wygrałam kosmetyki w konkursie z gazety. :))) Od razu się człowiekowi humor poprawia. :))
    anetta78
    Nikt z nas nie jest na tyle kompetentny, żeby powiedzieć Tobie czy Twoje wyniki świadczą o przerzutach czy też nie. Nie jesteśmy lekarzami niestety. :;)) Ja wierzę, że przerzutów nie masz. Wiem, że te markery bardzo powoli spadają, więc może to kwestia czasu. Trudno w tej sytuacji cokolwiek ocenić i powiedzieć na 100%. W każdym razie trzeba myśleć pozytywnie!
  • 11 lat temu
    Witam wszystkich.
    Pisałam już jakiś czas temu,w lipcu miałam operacje rak brodawkowaty tarczycy wg wyniku histopatologicznego był to rak pT1a i bez przerzutów śred.0.9.Dziś wróciłam z kolejnej wizyty w Gliwicach byłam pewna ze będę mieć na jakiś czas spokój ,operowana była w Katowicach więc ponownie preparaty były badane w Gliwicach .Wynik się potwierdził ale przeciwciała anty Tg mam 329.8 a norma jest poniżej 115 i Tg badane jakąś inna metoda mam poniżej 0.100. Jod diagnostyczny mam na kwiecień 2014 i teraz mam pytanie to może świadczyć o przerzutach ?Czytam po necie i już sama nie wiem i dobiły mnie te wyniki bardzo. Mam usunięto cała tarczyce problemy z wapniem mam
    nadal a teraz jeszcze pól roku niepewności.
  • 11 lat temu
    aniaw

    u mnie super :) wygralam wczoraj 2000 dolarow :) ale sobie zaszaleje na zakupach :D
  • 11 lat temu
    Witam
    …..odstawiam od jutra euthyrox…..ciekawa jestem, jak zareaguję…..dam znać :-)….zimno towarzyszy mi przez cały czas…hahha…więc pewnie nie będzie to nowość w moim codziennym funkcjonowaniu :-)…hmmm poczekamy-zobaczymy. Ściskam i do usłyszenia!!!
  • 11 lat temu
    inezka, lenak
    Wiem że to trudne, ale musicie uzbroić się w cierpliwość. Innej opcji nie ma. Ja wierzę, że wszystko będzie dobrze!
    Pablo
    Ty jak zawsze na posterunku z rzetelnymi informacjami. :)))
    ona26
    Co u Ciebie? Nie było Cię tu ostatnio.
    Pozdrowienia dla wszystkich!
  • 11 lat temu
    inezka
    Widzę, że Cię naprawdę nosi, ten worek tu musi być super sprawa, ale moje dzieci, to chyba przeraziłyby się taką metamorfozą mamy. generalnie jestem wyważoną osobą i nerwy puszczają mi rzadko, jak tłukę drewnianą łyżką w blat to znajdują sobie szybciutko zajęcie i nasłuchują czy już można zejść, potem są potulni jak baranki (przez pół godziny). To chyba błąd, kiedy odmawiamy sobie prawa do złości i upustu dla nadmiaru emocji, ale ja tak mam, że zaciągam hamulec i tłumię wszystko w sobie, by nie obciążać otoczenia. Dlatego tak się tu wylewam, między innymi Tobie. jak będziesz miała mnie dość, to zawsze możesz omijać moje wpisy szerokim łukiem, zrozumiem:)) Nie dajmy się. Moja znajoma mówi "jeden dzień na jeden raz"
  • 11 lat temu
    Witam
    Ja doszłam do wniosku ze w tym raku to jest wiecej czekania niż leczenia. Bynajmniej tak było w mojej sytuacji. Wiem, mnie tez to czekanie dobijalo, ale jak mówicie cierpliwości. Kobietki ja tez ani nie pije ani nie pale a dziadostwo sie przyplątało. Nawet śmialiśmy sie z mężem ze trzeba było pic i palić to by sie człowiek zaszczepił hi hi. Oczywiście żartuje hi hi. Pozdrawiam cieplutko.
  • 11 lat temu
    Ienak
    ja przeczytałam :)) prawie 2 lata temu rzuciłam, teraz się zaczyna od nowa bo ciśnienie nie do wytrzymania... widzę że masz taką sytuację jak i ja, też jestem niecierpliwa i tez wkurza mnie to wszystko już. a rana jak na złość goi się w żółwim tempie. mój lekarz tez rzekł że 6 tygodni to i tak trzeba czekać więc to chyba racja. ale mój rak nijak nie uczy mnie pokory i cierpliwości. Kupiłam nawet worek do boksu bo już nie wiem czego mam się złapać żeby nie ześwirować. sprawiedliwości nie ma a przynajmniej ja nie miałam z nią nic do czynienia :/ wiem jedno- nie chcę tego mieć w organizmie!
  • 11 lat temu
    Bulka601 - super wieści i dodatkowy plus za to, że pamiętasz, że tu nie same dziewczyny są ;-)
    Jeśli chodzi o lewotyroksynę to faktycznie musisz brać dawkę supresyjną (po 5 latach jak dobrze pójdzie to może nawet lekarze zmienią Ci dawkę na substytucyjną).
    Najważniejsze, że marker OK. Tak trzymaj.
    Co do poziomu Tyreoglobuliny to stanowi ona marker nowotworowy z tego powodu, iż jest produkowana przez tarczycę oraz komórki raka zróżnicowanego (jej podniesiony poziom może świadczyć o nieradykalności zabiegu usunięcia gruczołu tarczowego lub obecnosci przerzutów). Ale spokojnie Jod radioaktywny w razie potrzeby "wytłucze" co trzeba.
    Pozdrowionka.
  • 11 lat temu
    inezka
    Hej, mój lekarz przyjmuje 6 tygodni za minimum, ale czytałam, że zupełnie bezpiecznie jest po 3 miesiącach, bo tkanki odzyskują swoją strukturę, czy coś takiego. Chyba coś w tym jest, bo lekarz, który asystował przy pierwszej operacji, stwierdził, że to dobrze, że nie trzeba ciąć po "starym" :)) Podobno ten rodzaj nowotworu przyrasta bardzo wolno, ale mnie się też gotuje, że może coś jednak w mojej szyi zostało, a ja mam czekać na wynik biopsji, kolejną konsultację, byc może trzecią operację, no i na jod. Więc kiedy to będzie??? Nie jestem z natury cierpliwa, a znów muszę czekać i niewiele zależy ode mnie. Tego nie lubię! Choroby uczą cierpliwości i pokory...
    Szkoda, że nie wytrwałaś w "niepaleniu":( Dla mnie to abstrakcja, bo nigdy nie miałam papierosa w ustach. Nic, ani trawa, ani żadne tam dopalacze, no poza kawą, czasem trzy dziennie, ale to chyba nie taki znowu grzech? Żarty żartami, ale wydawało mi się, że żyję zdrowo, odżywianie, spanie, świeże powietrze, ruch i takie tam... I gdzie tu sprawiedliwość?
    Trzymaj się, może znajdziesz jakiś dobry moment, żeby powalczyć także z nałogiem:) Trzymam kciuki. W poniedziałek wracam do pracy i liczę na to, że nie będę miała za dużo czasu, by myśleć o przerzutach, markerach i tym wszystkim, co siedzi mi w głowie. Ale się rozpisałam, kto to będzie czytał?


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat