Rak Piersi
Witam.
Dziś dowiedzieliśmy się że żona ma raka piersi.
Cios. Jak pomóc żonie przetrwać pierwsze chwile?
-
Ja myśle że to dla nich jest trudna sytuacja i nie za bardzo potrafią sie odnaleźć. Nie wiedzą jakie są nasze oczekiwania i co tak naprawdę czujemy. ja sama inicjowalam rozmowy i powoli wciągalam w temat aby oswoić z problemem.
-
jola - rybenka
wiecie co ja w czasie choroby mialam to samo - narzeczony i rodzina starali sie ale rozmawiac o chorobie nie chcieli- nawet slyszec o tym nie chcieli
-
Moj tez sie nie pali do rozmow. A szkoda...
-
Tego wlasnie i ja oczekuje od meza , ale on mimo staran , nie za bardzo chce ze mna o tym rozmawiac.
Nie powiem , jest czuly i opiekunczy , ale jest tez i jakas bariera , ktorej nie potrafi przelamac , pewnie sie boi , ale ja wolalabym , aby sie otwozyl , abym mogla z nim pogadac o swoich lekach , ale to niemozliwe!!!!!!!!!!
-
Monik 1401,
dobrze piszesz,
-
grzesiuncio
Super, że twoja żona tak dobrze się czuje, ale to mogą być tylko pozory, że zachowuje się jakby nic się nie stało, ona w duszy na pewno się boi tylko nie chce nikogo martwić. Moja mama też się tak zachowywała i ja też w stosunku do niej, a teraz jeśli mogłabym cofnąć czas - to właśnie to bym zmieniła. Robiła wszystko normalnie mimo, że widać było, że jest zmęczona. Udawała twardzielkę, a tak naprawdę lepiej byłoby dla wszystkich, a przede wszystkim dla niej gdyby poprostu czasem się zatrzymała i porozmawiała o tym.
Dbaj o żonę i nie zachowuj się jakby nic się nie stało. Powodzenia trzymam kciuki, na pewno będzie ok :)
-
To fajnie ze tak zniosla pierwszy wlew. Ale uwazaj, moze starac sie byc bardaiej dzielna niz powinna. Musi wiecej odpoczywac przy chemii, to naprawde wazne.
-
grzesiuncio
to bardzo dobra wiadomosc :) wszystko bedzie dobrze :) zona jest mloda i silna wiec wierze ze nie bedzie miala wiekszych skotkow ubocznych :)
pozdrawiam :)
-
Dziś zaczęła pierwszą chemię i tak jak mówiłem. Chodzi jak by nic się nie stało. Zjadła zupę , ciasto i na kolację rizotto. Dobrze że je. Ma jeszcze 7 wlewów co 2 tygodnie. Trochę bardziej się męczy, ale daje radę. Twarda jest.
-
wiesz co Ci powiem ze dzieki tym nowym lekom (chemia i cala reszta) ludzie zdrowieja :) sama sie o tym przekonalam ile cierpienia i czasu mnie minelo dzieki temu ze mialam podany najnowszy lek :)