Rak pęcherza moczowego

15 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • 12 lat temu
    witam wszystkich i pozdrawiam
    hanna nie zgadzam się co do tego prezesowstwa lewostronnego to to miejsce jest już zajęte przeze mnie bo mam po lewej stronie worek i też nie mam prawej nerki bo mi ją wycieli 3 lata temu gdy raka miałam na prawym moczowodzie to wycięli i nerkę i moczowód i trochę pęcherza ale widocznie za mało skoro się w nim zadomowił aż trzeba go było też wyrzucić tak że bodga będzie mogła być moim zastępcą ale to tez dobre stanowisko

    bogda nic się nie martw ,przyjmę cię do drużyny , będzie nam weselej w kupie, podobno w drużynie siła, nic się nie martw, będzie dobrze, tylko się nie zamartwiaj bo lekarze wiedzą co robią tylko rób badania i słuchaj co mówią.
    ja też uważam że skoro lekarze uważają że trzeba usunąć to trzeba póki nie ma przerzutów i nie atakuje węzłów chłonnych, ja tak miałam i jestem po operacji 3 miesiące ,czuję się dobrze,do worka się przyzwyczaiłam i wcale mi on nie przeszkadza i nie brałam żadnej chemii ani radioterapii, tak jak hanna mówi jeśli czegoś nie można uniknąć to nie ma co odkładać
  • hanna, ja już taka jestem, jak cos leci to łapię i trafiło się:)) , przejdzie, nie takim rzeczom dajemy rade:))
    Całuski:))
  • 12 lat temu
    czarownica44!
    Tak,Dobry Duszku byłam troszkę przeziębiona,ale już jest dobrze,bo przepędziłam je na cztery wiatry.Kochana i po co Tobie było łapać,nie miałaś nic lepszego do roboty?,tylko łapać to przeziębienie hi,hi na drugi raz dam ostrzeżenie "uwaga przepędzam przeziębienie na cztery wiatry,proszę o ostrożność"hi,hi.
    Jesienna aura już taka jest,łapie się infekcje,jeden od drugiego,człowiek nie jest wstanie się uchronić,bo wychodzisz z domu,a tam latają wirusy i gotowe.Zdrowiej kochana.Pozdrawiam,buziaczki:-}
    *********************
    bogda!
    Kochana powiem tak,jak będzie taka konieczność usuwaj czym prędzej,nie ma na co czekać im prędzej tym lepiej,ja na Twoim miejscu nie zastanawiałabym się.Ja też chciałam zachować pęcherz,rozmawiałam o tym z moim doktorem,powiedział że to jest tylko odwleczenie operacji,bo za jakiś rok będzie trzeba usuwać,tym bardziej że to pT1/G3.Mimo wszystko decyzja należ do Ciebie.A to rzeczywiście narozrabiałaś,brakiem prawej nerki,no cóż jeśli będą ciąć,to będziesz mieć po lewej stronie,będziesz odmieńcem urostomijnym,hi,hi jak tak będzie powołam Cię na prezesa urostomijnego,bo jako lewostronna musisz nim być,hi,hi.Wiem jak było Tobie ciężko po tej wizycie,mnie też łzy spływały po policzkach i choć próbowałam je powstrzymać to nie mogłam,leciały,dobrze że był ze mną mąż,pamiętam zaprosił mnie na duży deser lodowy,przyznam szczerze nie smakowało mi,bo w głowie myśli napływały,a nie były to myśli pozytywne,dziś z perspektywy czasu powiem,że nie warto było się tak zamartwiać,ludzka istota jest w stanie wiele znieść,do wielu rzeczy się przyzwyczaić.Świetnie,że na poprawę humoru kupiłaś sobie pidżamkę,no i skarpetki w tym samym kolorze,i tak trzymaj.Słoneczko trzymam mocno kciuki,BĘDZIE DOBRZE.Pozdrawiam,buziaczki:-}
    *********************
    ania2!
    Jak to gdzie?,na cztery wiatry.Psia kość!,a skąd mogłam wiedzieć,że Dobry Duszek nie miał lepszego zajęcie?hi,hi.To wspaniale,że wszystko w porządku,a i w czwartek też będzie rewelacyjnie,bo tak być musi.pozdrawiam,buziaczki:-}
  • ania2 my w czwartek czekamy na dobre wieści:) Na pewno będzie dobrze:). Hanna przepędziła, a ja złapałam, hihihi
  • 12 lat temu
    Hanna cieszę się,że przeziębienie przepędzone:)))))Tylko ciekawe gdzie?:)Nasza Kochana Czarownica coś narzeka więc nie wiem coś Ty Duszku zrobiła hihi:))))))U mnie Kochana na razie ok ,czekam do czwartku zobaczymy jak wszystko wygląda.Bogda wszystko się poukłada bądż dobrej myśli:)))))Trzymam za Ciebie mocno kciuki!!!!Pozdrawiam wszystkich :)
  • i oczywiście trzeba dużo pić po wlewce żeby wypłukać pęcherz:)
    Pozdrawiam:))
  • bogda, dostaje się jedna wlewkę tygodniowo i leżysz tylko godzinkę tamm gdzie inni dostają chemie w żyłę, czyli z doskoku:)
  • Witajcie Kochane

    Byłam dzisiaj u profesora z moimi wynikami, wiecie że On wcale się nie zdziwił że to cholerstwo jest złośliwe - w końcu jak mi robił to TURB to od razu powiedział że pęcherz trzeba będzie usunąć. No ale do rzeczy ponoć najważniejsze że nie mam nacieków na węzły i jednak dalej obstaje przy tym aby usunąć ten mój "biedny" pęcherz tak ponoć dla mnie będzie lepiej i bezpieczniej, nawet byłam w stanie z nim pożartować bo był zawiedziony że nie mam prawej nerki dlatego że Oni zawsze to robią do prawej a tu masz jak im szyki popsułam - kurde nie ta strona. No pośmialiśmy się troszkę. W końcu zapytałam o te wlewki bo jak sam mi mówił mięśniówka w porządku nie był zachwycony dlatego że wtedy jest bardziej intensywna i częstsza kontrola m.in. tomograf, cystoskopia i wycinki jakby coś. Ale dał mi namiary na docenta urologa który zajmuję się właśnie wlewkami i jutro jestem z nim umówiona zobaczy moje wyniki i zadecyduje ostatecznie.
    Haniu
    Wiesz powiem Ci że jak wyszłam z gabinetu to łzy mi same poleciały, ale po chwili już było dobrze staram się nie myśleć, po wizycie poszam do sklepu kupiłam sobie śliczną pidżamkę i do koloru skarpetki do szpitala oczywiście.
    Czarownico
    A te wlewki to robią z "doskoku" czy się leży na oddziale, i ile dziennie się ich dostaje?
    Pozdrawiam cieplutko
  • hanna.57 dziekuję :) Byłaś przeziębiona? ja już drugi raz , podleczyłam się i nawrót:P Cieszę się, że Ty już się z tym uporałaś:) Całuski:)
    mała jeśli chodzi o sztuczny pęcherz to nie wiem dlaczego i skąd biorą lekarze takie informacje, nie chodze w pampersie i jakos daje radę, fakt, że muszę częściej robić siusiu, ale to chyba nie jest takie straszne.
    Na pewno trudno jest na samym początku, ale niekt nie mówi, że będzie łatwo:)
    Jeśli chcą robić worek to trudno, najważniesze żeby być zdrowym, a 55 lat to sama młodość:)))
    Pozdrawiam:)
  • 12 lat temu
    mała!
    Witaj na forum,Kochana nie ma czego się bać,bo to nic nie da.Teraz musicie wspólnie zabrać się do walki z potworem.
    Piszesz,że pęcherz musi być usunięty,skoro tak,to zróbcie to jak najszybciej nie ma na co czekać.Ja miałam operację blisko cztery miesiące temu,mam worek,zapewniam Cie to nic strasznego.Twoja mama ze wszystkim poradzi sobie świetnie,ale musi być silna psychicznie,nie może się załamać,DACIE RADĘ.Trzymam kciuki.Pozdrawiam,buziaczki:-}


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat