Pani onkolog uruchomiła także konsultacje on-line. Taka trochę nowość na rynku usług lekarzy. Tu więcej szczegółów i zasady.
https://www.facebook.com/konsu...
Piszę bo może ktoś akurat potrzebuje.
Pozdrawiam
wszystkie
https://www.facebook.com/przychodniacannabi/
Może kogoś zainteresuje. Rozpoczyna tam konsultacje Pani doktor onkolog z CO Warszawa z oddziału onkologii ginekologicznej. Niedługo coś napiszę ale 8 sierpnia badania, więc poczekajmy. Pozdrawiam
Nana, to kończymy, z zimą ani trochę nie przegięłam :) , nie ma jak zima, upałów nie cierpię, kocham zimę, nic nie poradzę, biały puch, zgrzytanie, bałwany.. ; , zima wymiata :)
Najważniejsze, że jest dobrze, z tego się cieszę :).
Czarnaq, masz rację, ale już może na tym kończmy ten temat, a Kora niech spoczywa w spokoju [*]
No, ale z tą zimą to grubo przesadziłaś! Ponad 30 st. to trochę za dużo, ale upały zaraz się skończą, a lato niech jeszcze trwa i trwa!
Ja myślę, że jednak ma znaczenie bo nie musiała.. nie musiała walczyć też dla innych, a wywalczyła.. coś dla nas szczególnie ważnego, nie ważne dla ilu, ważne, że w ogóle.....ile jest gęb publicznych, które są, bo są i nic nie robią, nic sobą nie reprezentują, a funkcjonują, bo są narzuceni? Bo dlaczego są? I dlaczego ich akceptujemy? Ona przynajmniej coś zrobiła, nie tylko muzycznie.. ale zrobiła coś znacznie więcej, ..wywalczyła refundację, a nie musiała, ale jednak wywalczyła, nikt inny wcześniej tego nie zrobił, a mógł.. Dlatego w moim odczuciu to jest duże znaczenie, bo przecież nie musiała, a jednak dzisiaj ta refundacja jest, dzięki Niej. Nie każdy zrozumie przekorność, ogień i cel, jaki temu przyświeca .. Ale w moim odczuciu to ma bardzo duże znaczenie.
Upały straszne, już nie mogę się doczekać zimy :) Miło słyszeć, że u Was wszystko dobrze, oby takie wieści trwały już zawsze, tylko takie chcę tu czytać :). Nana, ściskam Cię mocno :*
Teraz nie ma to już żadnego znaczenia...Odszedł człowiek i zostaje cierpienie bliskich,smutek słuchaczy i fanów ...
Jesteśmy tak skonstruowani że do czasu kiedy nas coś osobiście nie dotyczy mamy w nosie cudze problemy .Taka prawda.Są wyjątki ale to tylko wyjątki...Nikt tu nie poświęcił się w porywie humanitaryzmu i idei,wykorzystał popularność i tyle.Pewnie zrobiłabym podobnie ale w zupełnie inny sposób.
Gdyby ktoś zapytał mnie dzisiaj czy to ja mam dostać lek na raka czy może dać go komuś innemu to co ja zrobiłabym? "Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono"
Dodam jeszcze jedno do pani Anty Czarownicy.Można w pewnych aspektach się z kimś kompletnie nie zgadzac,można krytykować.Wobec śmierci jesteśmy jednak równi i mamy prawo pochylić głowę jeśli tak czujemy.Tyle.Jeśli ktoś tego nie rozumie to ma trochę do przepracowania ze sobą(...)
Ha ,to może już przynajmniej byś sobie nick zmieniła bo jest nieco niegrzeczny.Nie jestem na tym forum po to żeby mieć wrogów ,tylko żeby ewentualnie komuś pomóc jeśli to możliwe.To że nie podobały mi się niektóre wypowiedzi Kory związane z lekiem podtrzymuję.Oglądałam wypowiedzi gdzie nie mowila o innych.Tylko o sobie.Nie mowiła wtedy :dajcie lek kobietom,tylko dalcie lek MNIE.To ze byla osobą publiczną spowodowało iż zrobiło się głośno o leku i jego braku dostępności.Każdy ma prawo do oceny zachowań ,tym bardziej osób publicznych.Nie robiłam tego za niczyimi plecami bo jak wiadomo forum jest publiczne i każdy ma tu wgląd.Ty za to oceniłaś mnie po jednej mojej wypowiedzi -no proszę -gratulacje.Szóstka z psychologii.Jeśli chodzi o moje pożegnanie z Korą to mam do tego prawo jak każdy i nie świadczy to o moim zakłamaniu.Umarła kobieta chora na raka jak ja,świetna wokalistka na której piosenkach się wychowałam.I jeszcze jedno.Jak tak strasznie Cię to raziło ,to był czas na właczenie sie w dyskusję.Tyle w temacie.