Dziewczęta pisalam juz wczesniej ze tez leczylam die u psychiatry na depresje w zwiazku z bialaczka.leczylam sie rok.a teraz od pol roku juz nie biote leków. Czasem jeszcze cos mnie dopadnie ale jakos samo przechodzi.Tolko kiedy zbliża sie termin wizyty do hem...to cholernie sie stresuje😩
Dxiewczyny, js od 2012r.chodze do psychiatry z powodu lęków, których nsbawiłam się przy przewlekłym stresie. Dzięki lekom a są to małe dawki funkcjonuje normalnie i nie biorę wsxystkiego do siebie. Pewne sprawy pozostają obok mnie. Nawet diagnozę białaczki zniosłam i przyjełam jako następną trudność życiową a nie tragedię. No i mogę normalnie spać i pracować. Nie bójmy sie psychiatrów. Bo kto w dzisiejszym świecie nie ma problemów.
Gosias nie patrz na pracę, zdrowie najważniejsze. Mąż wziął antybiotyk poszedł do pracy w trakcie i do tej pory go trzyma już 2 tydz aż się martwię.
Bo jednak ciężej z taką odpornością wraca się do formy.
Wcześniejszy komentarz nie wiem jak u Was ale u mnie widzę że napisał się w cały świat. Chodziło że drugi udar w tym roku już niechce mieć więc wolę zapobiegać i stąd ta wizyta u psychiatry.nie mam z polecenia tylko z opini na necie ale może pomoże. Buziaki
Ania b. dobrze że zdecydowałaś się na wizytę u specjalisty ,ja też chodzę bez tego byłoby dużo trudniej .
Od soboty mam kaszel i czuję sie przeziębiona ,faszeruję się czosnkiem i sokiem z aronii, denerwuję się bo dopiero wróciłam do pracy po szpitalu jak teraz pójdę na L4 to mnie chyba zwolnią masakra
Nala a kto zje te ciasta???
Myślę że możemy też oceniać 😊
Dobrze że jesteś.
Kochani szukajcie jak najwięcej odpoczynku dla siebie i swoich myśli. Ja jednak nie dałam rady zajmuje się wszystkimi i okazało się że dziś mam wizytę u psychiatry muszę coś zrobić że sobą bo nie chce skończyć drugim
U mnie siostrzenica była w odwiedzinach. Ona z Niemiec przyjeżdża, widujemy się raz w roku. Tak więc kiedy się pojawia u nas to jestem tylko dla Niej. Namówiła mnie na udział w zabawie margaryny Kasi - upiecz 21 cast do końca roku ............... no i jade z koksem :) szaleję w kuchni.
Dzień Dobry jesienne babeczki moje :)
Ilusiu, widze, że się w końcu doczekałaś na wizyte w szpitalu. Bardzo się cieszę!!!!!
Ciekawe skąd te guzki, ale najważniejsze, że jesteś już pod opieką!!!
Moni - masz racje, u mnie też tak zawsze było. Każdy mówił dobre słowo, każdy w pracy trzymał kciuki..... ale pracy nikt nie odbierał. Miało być zrobione :( takie życie :(