Witaj Max
Ja zostałam zdiagnozowana niecałe 2 lata temu ( grudzień ), WBC w tamtym czasie ok 15 tyś. Przez ostatnie 6 miesięcy leukocytoza podwoiła się, a w węzłach widoczna progresja. Czekam ponad miesiąc na przyjęcie do szpitala na leczenie. Piszesz, że Twój tata stosował dietę Kwaśniewskiego Nie wiem, czy ta dieta pomogła tacie, czy wręcz zaszkodziła. Pamiętam, że mój doktor na pierwszym spotkaniu poinformował mnie, żeby w diecie i suplementacji niczego radykalnie nie zmieniać, bo nie wiadomo jak mój organizm na to zareaguje. Stosowałam się do tych zaleceń i jak widać, chorobą spokojnie rozwijała się, a nawet nabrała przyśpieszenia. Moim zdaniem nie ma cudownej recepty na naszą chorobę.
W jakim mieście leczy się Twój Tata?
Pozdrawiam i witam wśród swoich.
Witam Wszystkich
U mojego taty wykryto przewlekłą białaczkę limfatyczną na przełomie 2010/2011 roku. Lekarze powiedzieli żeby czekać bo w połowie 2014 roku WBC były na poziomie 28 tyś, a Tata nie miał żadnych dodatkowych dolegliwości. Wytłumaczono nam że tata może przy obecnym stanie medycyny przeżyć nawet 25 lat oraz że będzie tak leczony „żeby umrzeć na coś innego niż białaczka”. Pan doktor rozparł się w fotelu przeciągnął się jak kot po czym powiedział: „A teraz zapewne Pan myśli sobie: Mój Boże mam raka…” (pamiętam te słowa jakby to było dziś). Pamiętam również że doradził nie branie udziału w żadnych „programach pilotażowych testujących nowe leki”. (Tu się mogę zgodzić z Panem doktorem). Przez parę lat tata chodził na kontrole co 3-4 miesiące. Zaczęliśmy interesować chorobą. Skąd się bierze i jak z nią walczyć. Wiedzieliśmy że chemioterapia jest jedynym rozwiązaniem proponowanym prze lekarzy. Nie pamiętam jak to się stało że zainteresowaliśmy się tłustą dietą dr’a Kwaśniewskiego. Dla niewtajemniczonych jest ot dieta która zakłada proporcje 1g białka/2,5-6g tłuszczu/0,8g węglowodanów. Oczywiście nie jest to jedyne ograniczenie. Eliminuje się cukry proste, mąkę, i wiele innych produktów spożywczych, ale nie to jest w tym momencie najważniejsze. Dr Kwaśniewski za podstawowe źródło jakiejkolwiek choroby uważał niewłaściwe odżywianie. Wywód dotyczący powodów takiego odżywiania opartego głównie na tłuszczach zawarty w jego książce był bardzo przekonywujący. Jednakże w lutym tego po ponad roku diety liczba WBC podniosła się do 140tyś a węzły chłonne zaczęły puchnąć. Lekarz skierował nas na chemioterapię ….
Pozdrawiam
max
Kochani
Zapraszam serdecznie na mini relację z wyjazdu do Sandomierza. Z nadzieją, że i Wy niedługo do nas dołączycie
https://faqrak.pl/forum/post/list/jak-w-sandomierzu-narodzily-sie-nowe-przyjaznie?page=2
Nala jak Ty pracowita jesteś . Już masz sianokosy?
Nalu bym cie odwiedzila ale nie byloby czasu.4 dni od switu do nocy robota.
Bedu w lipcu tez to jak dasz rade to wpadne i cie uscisne w pompę 😆
Powiem wam ze ten wypad na robote sprawil ze zapomnialam calkowicie o chorobie.
Sciskam was see you.😗
kurde Kaju patrz nawet w klanie nie sa niesmiertelni.ciekawe czym go lecza.az chyba znow sie wkrece w serial.😉
dziewczeta ja juz po malowaniu u mamy.kupa nowych siniakow ale mieszkanie piekne.kolezanka zrobila oczywiscie wiekszosc roboty ale ja tez cos tam pomoglam.😆
Kajusia - dziękuję, ale wcale nie jestem dzielna. Krzycze na wszystkich, jakaś wredna się zrobiłam. Dziewczyny z drugiej choroby mówią, że potrzeba nam czasu. może mi cierpliwości brak. Dałam sobie czas użalania się nad sobą do jutra.
Boleć - już od niedzieli jest znośnie. jak nie ruszam ręką to jest dobrze.
Ściskam serdecznie
Naluniu kochana, jaka Ty dzielna jesteś. Ja miałam kiedyś na sobie holter, jedną dobę zaledwie, a miałam dość. A Ty jeszcze w dodatku masz to wbite w ciało...to na pewno bardzo boli.
Jejku skarbeczki moje - jestem taka uradowana bo już w czwartek raniutko wyjeżdżamy do Sandomierza z Misiakami z naszego forum!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!