od 2017-12-01
ilość postów: 179
Witajcie, dawno mnie tu nie było, praca, dzieci, budowa i wykańczanie domu to wszystko zajmuje mnóstwo czasu. 2 tygodnie temu zwaliła mnie z nóg jeszcze jedna informacja , po 10 dniach spóźniającej się miesiączki zrobiłam test i wyskoczyły 2 krechy, kolejny dzień usg pokazuje 10/11 tydzień. 2 krwawienia które miałam już w ciąży w terminie miesiączek były co prawda mniejsze niż zwykle , ale zwaliłam to na urlopowa zmianę klimatu... A tu niespodzianka. Obecnie jestem po zabiegu założenia szwu, szyjka ma ok 1 cm , lekarz jest dobrej myśli, ja też, choć ciąży już nie planowałam, niestety 2 ciąża zakończona w 27 tygodniu nie nastraja optymistycznie, ale jednak każda ciąża jest inna nawet u tej samej kobiety. Mam 2 dziewczyny, które póki co marudzą i nie chcą rodzeństwa, ale jakoś to będzie. Przyznam że pierwszy tydzień kiedy się dowiedziałam wahałam się co robić w tej sytuacji, myślałam o różnych wariantach , tym bardziej że lekarz straszył popełnieniem w wysokiej ciąży, bałam się podjąć ryzyko, ale po założeniu szwu wygląda to nieźle, zobaczymy co dalej...
No widzę że skopiowałaś , po to jest okno edycji tekstu , żeby móc go sformatować , miedzy innymi pod względem wielkości czcionki , warto korzystać ...
Ilka większymi literami już się nie dało ?
Daria jeśli masz LSIL w cytologii po konizacji to nie jest dobrze , wygląda na to że wirus dalej działa , tym bardziej że miałaś wcześniej HSIL , głęboką miałaś tą konizację ?
Witajcie , po długiej przerwie wpadam z dobrymi wiadomościami. Zrobiłam cytologię po 4 miesiącach od amputacji szyjki , wyszła 2 grupa , więc jest dobrze, jedyne co mnie zastanawia to odczyn leukocytarny w opisie , który może być objawem infekcji , mam tylko nadzieję że nie tej spowodowanej przez HPV, bo niestety wykryto u mnie typ 33 kiedy cytologię miała w grupie 3 . Lekarz za pół roku przy okazji kolejnej cytologii zaleca zrobić test na DNA HPV. w rozmazie brak jest też komórek endocerwikalnych , ale lekarz przy badaniu ginekologicznym powiedział że szyjki to ja już praktycznie nie mam , więc może stąd taki opis . W każdym razie cieszę się tym co jest , bo po tym jak zdiagnozowano u nie HSIL godziłam się powoli z koniecznością usunięcia całej macicy , a tak chociaż na razie mogę uspokoić myśli i z optymizmem spojrzeć w przyszłość :)
Daria co do Twojego pytania , moje miesiączki po amputacji szyjki to bajka , krwawienie jest dużo słabsze i nic mnie nie boli , chociaż na bóle miesiączkowe odkąd urodziłam 1 dziecko w ogóle nie narzekałam ( wcześniej był koszmar ). Wiem że wiele dziewczyn narzeka na bolesne miesiączki po konizacjach, u mnie jest inaczej . Przed zabiegiem od kilku lat utrzymywały się u mnie dosyć obfite krwawienia miesiączkowe , po amputacji jak ręką odjął , może przyczyną tamtych obfitych krwawień była właśnie dysplazja , trudno powiedzieć . Teraz mogę w końcu normalnie funkcjonować , bez obawy że " przecieknę ".
Kwiatkowa u mnie krwawienie było tylko bezpośrednio po zabiegu , później już tylko upławy bez krwi
Witaj Axia , oj tak, lekarze czasem potrafią straszyć na wyrost , nie biorąc później żadnej odpowiedzialności za swoje słowa. Może i nie zrobili tej kolposkopii , trudno powiedzieć , ale skoro wycinki pobrane to spokojnie , histopatologia da najpewniejszy obraz tego co się dzieje , bez kolposkopi też można oznaczyć zmienione miejsca odpowiednimi odczynnikami . Życzę siły i cierpliwości , czekanie na wyniki zjada trochę nerwów niestety .
Jestem już 2 miesiące po amputacji szyjki metodą Sturmdorfa , 3 tygodnie temu byłam na wizycie kontrolnej , lekarz stwierdził że wszystko się dobrze goi , został jeszcze jakiś "krater". Dostałam zielone światło na powrót do treningów sportowych . Trenuję 3-4 razy w tygodniu dosyć intensywnie , crossfit - trening siłowo -wytrzymałościowy . Wczoraj po treningu , na którym mieliśmy dosyć dużo ćwiczeń na mięśnie brzucha, pojawiło się lekkie krwawienie , krew świeża , czerwona , dziś utrzymuje się plamienie . Czy takie krwawienie może mieć związek z zabiegiem po tak długim czasie , powinnam się tym niepokoić ?
Ciekawa jestem dlaczego zabiegi na szyjce w ogóle mają jakikolwiek wpływ na miesiączki , w sumie krew wydalana jest z macicy , oczywiście jakiś tam wpływ mają też hormony ale sama szyjka ? Bałam się , bo jednak większość dziewczyn po zabiegach narzeka na bolesne obfite miesiączki , a u mnie zmiana na lepsze , oby tak już zostało
Dziewczyny czy to możliwe żeby amputacja szyjki miała wpływ na przebieg miesiączki , odkąd pamiętam miałam obfite krwawienia z wielkimi skrzepami ,a teraz już 3 miesiączka po zabiegu i jak ręką odjął , krwawienia nie są już tak obfite , nie ma żadnych skrzepów. Miałam skrajną anemię , lekarz stwierdził że długo musiałam sobie pracować na taką morfologię, organizm powoli się przestawiał na pracę w warunkach niedotlenienia, skoro nie czułam żadnych objawów. Czy dysplazja na szyjce mogła powodować takie obfite krwawienia ze skrzepami ?
kaa chyba nie ma obaw , 2 to wciąż bezpieczna grupa , ja po 1 porodzie miałam cały czas 2 grupę , ale bez odczynów zapalnych , dopiero po 6 latach pojawił się stan zapalny, konsekwencją którego pewnie była dysplazja :/
u mnie jest niby jeszcze szyjka w trakcie gojenia , ale jak tak będzie to kurde kijowo no , nie uśmiecha mi się wspomaganie jakimiś żelami , nigdy nie miałam takich problemów :/