Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia

14 lat temu
Raj szyjki macicy (bez operacji leczenie: radiochemioterapia i brachyterapia) - po 5 mies jak radzic sobie ze skutkami ubocznymi leczenia jak np drazniace wezły chłonne, jajniki, wieczne wzdecia i gazy, wiecznie pełny pęcherz? Kto moze pomóc?
1088 odpowiedzi:
  • 12 lat temu
    To dobre wiadomosci Weroniko, na pecherz furaginum biore tylko jak zaczyna sie cos dziac. Pozdrawiam i zycze milego weekendu.
  • 12 lat temu
    Weroniko bardzo sie ciesze z dobrych wiadomosci .
  • 12 lat temu
    Mama dzwoniła do lekarki,leukocyty są w normie:):):):):):):),a antybiotyk ma wziąć do końca.dziewczyny a jakie polecacie te tabletki na zapalenie pęcherza pro unal urofurinal.....ktoras pisała a jakiś profilaktycznych.
    szpitale w Gdańsku obdzwonione.....do końca czerwca miejsc brak,powiem wam to jakas paranoja.....jezeli do wtorku nic nie zdzialam,zapisze mamę na prywatny rezonans-innego wyjścia nie ma.

    Mama chce w połowie kwietnia lecieć na2 tygodnie na Majorkę do mojej siostry....a ona ma zabrać mamę na wycieczke do Rzymu i Watykanu.....
    Dziękuję dziewczyny za wsparcie i dobre słowa!!!!
    Dzisiaj rozpoczynamy drogę krzyżową....ja często chodzę do kościoła,pakuje małego do wózka i jedziemy...mamy 2km przez las:)
    Dzisiaj przyjeżdża do nas mój maz,stesknilam się za nim,ponad2 tygodnie się nie widzieliśmy.i w niedzielę jedziemy z nim do trójmiasta,jadę na kilka dni zastąpić go do pracy,a on z Tymkiem będzie w domu :)
  • 12 lat temu
    WERONIKA DAJ ZNAĆ JAK BĘDZIESZ COŚ WIEDZIAŁA!
  • 12 lat temu
    Jutro pewnie będzie wynik moczu....denerwuje się kurcze!!!
    Dzisiaj próbowałam zapisać mamę gdzieś na rezonans.najpierw ona była w szpitalu u nas....nie zrobią bo nie podpisali czegoś tam ze szpitalem w Gdyni,a pozatym nie robią miednicy mniejszej.
    Wiec dzwonimy tam gdzie miała poprzednio do Gdyni a tam słyszymy,niestety NFZ nie przedłużył kontraktu,a do czerwca limity juz są wykorzystane,proszę spróbować gdzieś w Gdańsku w akademii medycznej lub szpital na zaspie.
    Mama pyta się czy może zrobić prywatnie,tak z kontrastem600 zl,ale trzeba czekać aż się miejsce zwolni.
    Jutro będę dowiadywala się w tych szpitalach w Gdańsku .w jednym i drugim mama koleżankę pielęgniarkę,może się uda coś załatwić.
    Mowicie ze urolog to podstawa....nawet bym nie pomyślała.
    Dobrej nocki,ja pewnie nie zasne z nerwów.
  • 12 lat temu
    Weroniko tak jak pisze Tolla urolog to podstawa!!
  • 12 lat temu
    Zaglądała tam ginekologicznie,tylko pewnie przez to zarosniecie pochwy,nie mozna zrobic tego dokladnie.a cytologie miala robiona przed diagnozą-tego badania też się boje.no ale myślę ze jest ciężkie do wykonania przez tą pochwe.
    Dziękuję za rady z urologiem.zobaczymy w piątek co Z leukocytami.
    A na wtorek mama dostała wezwanie na komisję odnośnie renty z zusu.

    Kobietki....życzę wam dużo miłości z okazji dzisiejszego święta :D
    Dobrej nocki.
  • 12 lat temu
    Widzisz Weroniko będzie dobrze :):):) To nie badała mamy ginekologicznie?Kiedy miała cytologie?Powiedz mamie że moze kiedyś za pare lat sie spotkamy nad morzem zdrowe popływamy zobaczysz ze tak bedzie.Niepewnosc w sercu zawsze pozostanie ale to juz taka nasza uroda i dygotki przed kazda kontrola.Nie myslcie o tym cieszcie sie soba i waszym słodkim maluchem.Słodkich snów:):):)
  • 12 lat temu
    Ciesze sie ze wszystko dobrze, a co do tego pecherza to znajdzcie dobrego urologa i bedzie Mame kontrolowal, ja tez mam urologa raz do roku go odwiedzam robi mi badanie moczu, usg pecherza nerek i zawsze jestem spokojniejsza. Pozdrawiam.
  • 12 lat temu
    Napisze teraz trochę dokładniej mamy wizytę.a wiec mama na wstępie,jak zwykle pani doktor świeże jajeczka ze wsi podarowała,jagodki i malinki w słoiku.zaczela opowiadać ze była ostatnio u ginekologa i chciała zrobić usg dopochwowe,no i pochwa zrośnięta i nie dało rady.lekarka na to ze zdążą się pi takim leczeniu i juz tak zostanie. Mama mowi ze chciałaby skierowanie na rezonans...a lekarka pyta czy coś się dzieje????
    Mama mówi ze nie,no ale różne myśli przychodzą jej czasami do głowy.pytala się kiedy mama miała ostatnio MRI,a mama mowi ze pazdziernik2011 przed rozpoczęciem leczenia,a w zeszłym roku w czerwcu TK.a wiec lekarka wystawiła skierowanie....jedno wystawiła do szpitala niedaleko nas....moze zrobią,jeżeli podpisali kontrakt z Gdynia,no i wystawiła jeszcze jedno do Gdyni,gdyby tutaj u nas nie udało się zrobić.jutro się dowiemy....gdzie uda się nam dostać i jak odlegle są terminy.
    Lekarka zbadala mamę przez odbyt,i mowi ze z tej stront wszystko dobrze wygląda.
    Pytała się też czy puchną mamie nogi,ale nie puchną.
    Tylko mama nie zapytała o te leukocyty w moczu....bo myślała ze to nie istotne.jutro oddaje mocz do badania po antybiotyku....a dla mnie to znowu stres.
    Dziewczyny dziękuję za wsparcie...kamyk spadł mi z serca,ale została jeszcze na sercu spora skała.
    Dziękuję Panu Bogu,za wysłuchanie moich modlitw.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat