njolanta40, Wygrał

od 2012-03-14

ilość postów: 454

Ostatnie odpowiedzi na forum

Nie mam już siły

13 lat temu
Fajnie , ze tak szybko doszlas do zdrowia :)))

Nie mam już siły

13 lat temu
Dlugo chorowalas? Co to byl za rak ? I co Ci robili ? Odpisz jesli mozesz oczywiscie.

Jestem z tym sama

13 lat temu
Mam oprucz tej cory jeszce dwie , tylko z tamtymi nie mialam wielkich problemow , a tu prosze to wlasnie ta na ktora najmniej liczylam tak mile mnie zaskoczyla.

Nie mam już siły

13 lat temu
To taka wyliczanka , na kogo wypadnie , na tego bec..............hi hi hi

Nie mam już siły

13 lat temu
Duzo rzeczy bralam pod uwage , jak wyjezdzal , ale tego ze bede miala to paskudztwo , yo nawet w snach mi sie nie wysnilo

Nie mam już siły

13 lat temu
maz stara sie ze mna rozmawiac normalnie , ale ja go znam i wiem co mysli, po za tym ja tu juz mam termin operacji na 02 04 , po za tym za wczesnie moim zdaniem na wyjazd , bo moja najmlodsza cora uczy sie tu w liceum w 2 giej klasie i nie chce nawet slyszec o wyjezdzie do Angli, a ja nie chce jej tu zostawiac przed skonczeniem matury. Wszystko sie pogmatwalo , to trudna sprawa i ciezka decyzja , najlepiej by bylo gdybym byla zdrowa , ale nie jestem , najlepiej by bylo aby on nigdy nie wyjezdzal , ale tak nie jet , czasu juz nie cofne.

Nie mam już siły

13 lat temu
Ale zescie mnie podsumowaly, no nic odpowiadam , reakcja meza na chorobe byla powiedzialabym odpowiednia do sytuacji, pozniej gdy pomyslal i zobaczyl na czym ta choroba polega , co mi grozi itd , to dal mi takiego stracha , ze jest zle , ze umre , po takiej jego reakcji tak sie trzeslam z nerwow , , ze bomba energetyczna , to malo powiedziane, ja mimo , ze wiedzac to samo co on mialam dobre nastawienie , lecz zmienilo sie diametralnie, i mimo , ze mam chwile aby byl tu przy mnie , to boje sie tego , bo on po prostu nie potrafi powstrzymywac na duchu , jest realista , a mnie potrzeba czegos innego . Nie wiem , czy mnie rozumiecie , bo pisze troche chaotycznie. Za granica jet 2 lata , ale przyjezdza co pol roku i ja tez tam do niego jezdzilam, Po za tym on wolalby abym ja do niego przyjechala na stale i to wiem , ze tego chce , tylko teraz ta moja choroba przeszkodzila. A ja tu w Polsce wole miec operacje , bo nie znam jezyka , nie wiem tylko , czy w czasie chemi , bede mogla leciec samolotem , dokladnie do Wielkiej Brytani. Wiec tak to wyglada , ja wiem , ze malzenstwo na odleglosc sie nie sprawdza , tylko , ze ja teraz nie moge nic zaplanowac , a moze sie myl moze powinnam mic plany , tylko jak to wszystko pogodzic?

Nie mam już siły

13 lat temu
Do ona 25 , ja wszystko rozumie , ale nie bede go prosic , skoro widze po jego zachowaniu , ze nie jest mu to na reke , to nawet powiedzenie wprost wydaje mi sie nietrafione, Z jednej strony , chce zeby tu byl , a z drugiej nie chce go zmuszac , chcialabym , aby nie bylo to wymuszone , aby sam mi to powiedzial , co z tego , ze powiem , przyjezdzaj , skoro on nawet o tym sam nie wspomni , jesli jest tak , ze chce tam zostac , to moje zmuszanie bedzie mialo odwrotny efekt , bo bede czula , ze robi cos na sile , a wtedy to i ja nic nie bede z tego miala pozytecznego .

Jestem z tym sama

13 lat temu
Dario, wiem ze tu moge pisac o wszystkim , dlatego wszystkie jestescie tu dla mnie takie wazne, dzieki za wsparcie . Dzis razem z corka siedzialysmy , rozmawialysmy , smialysmy sie , czulysmy wiez , dawno tak sie nie czulam., agasiu , poczulam ze jestem dla niej wazna i ona tez poczula , ze jest dla mnie wazna , pokazalam jej , ze jestem z niej dumna , a ona jakby na to czekala , widzialam to w jej oczach... To bardzo mile uczucie , dzis jest mi dobrze...

Jestem z tym sama

13 lat temu
Ale za to dzis spotkala mnie mila niespodzianka !!!!!!! W SKROCIE , POTRZEBOWALAM POMOCY W PROZAICZNYCH SPRAWACH I JUZ SIE ZALAMYWALAM , BO NIE WIEDZIALAM Z KTOREJ STRONY TO UGRYZC , AZ TU NAGLE PRZYSZLA POMOC OD MOJEJ CORKI ,( nie jestesmy az tak blisko ze soba ) a ona poswiecila swoj czas i dala w te moja sprawe serce , niespodziewalam sie tego po niej , bardzo mile mnie zaskoczyla , jestem jej wdzieczna i poczulam , ze nie wszystko miedzy nami stracone , zobaczylam , ze jej na mnie zalezy . Jestem tak szczesliwa dzisiaj , ze sie zblizylysmy , nie wiem , czy to dzieki tej chorobie, mozliwe , ze tak , ale jesli ta choroba zmienia duzo rzeczy na dobre , to moge to przezyc i czuje , ze mam po co zyc i sie starac :))))))))))))))))