miłka, Wygrał

od 2013-12-29

ilość postów: 498

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

11 lat temu
Witam. Krysiu ja kupiłam w aptece septosan i naparem tych ziół płukałam jamę ustną ale w poniedziałek mimo wszystko poszłam do lek. rodzinnego i poprosiłam o jakis lek bo bałam się żebym nie nabawiła sie zagrzybienia organizmu tak jak pisała szymczakanna i rodzinny przepisał mi Flucofast jedna kapsułka dziennie przez 7 dni i dodatkowo zawiesine Nystatyna do płukania jamy ustnej. Po zażyci jednej kapsułki Flucofastu już nie było sladu po plamkach w buzi czysciutko. Chemię odbieram co tydzień mój system leczenia to jeden tydzień taxol i carboplatyna nastepne dwa tygodnie sam taxol i trzeciego tygodnia znowo taxol i carboplatyna. Lekarz twierdzi że takim systemem efekt leczenia jest zdecydowanie lepszy i trzymam się tych słów. Pozdrawiam i życzę milutkiego dzionka.

Rak jajnika

11 lat temu
Bardzo mi przykro, wyrazy współczucia dla najbliższych.



Kochane jestem po drugiej chemii i w jamie ustnej wysypało mnie takimi białymi plamami doradźcie mi czym to smarować albo płukać żeby z tego nie porobiły się ranki w gardle czuję jakbym miała żyletki.

Rak jajnika

11 lat temu
Witam po miesięcznej nieobecności. Dziś mija 4 tygodnie od drugiej operacji. Wynik histo po pierwszej to adenocarcinoma ovaridextrii grade 2. structurae histologicae oviductus dexter normales. 28 lutego poddałam sie radykalnej operacji usunęli mi węzły chłonne macicę lewy jajnik i sieć mniejszą.w szpitalu spedziłam 4 dni i przy wyjściu doznałam szoku jak mi lek. prowadzacy powiedział że mam się przygotować do chemii myślałam że to jakaś pomyłka ale przy badaniu profesor powiedział że tak dostanę chemię 6 w odstępach 3 tyg. rozryczałam się bo cały czas było mówione że chemii nie będzie a tu bum. Więc profesor stwierdził że w moim przypadku ta chemia to jak atybiotyk na zapalenie płuc i tego się trzymam. Wynik histo miałam mieć 26 marca ale po niecałych 2 tygodniach zgłosiłam sie na komisję z ciągłymi bólami w lewym boku i nerki po badaniach okazało się że to ból pooperacyjny ale wolałam sprawdzić bo juz byłam tym wykonczona dwa tyg. ciągłego bólu i wtedy już był wynik który brzmi tak mikroskopowy naciek raka znaleziono we fragmencie otrzewnej, łagodna torbielka okołojajowodu, łagodne torbiele pęcherzykowe janika lewego, endometrium macici i drobne torbielki szyjki macicy, wypreparowano 3,7,9,8,11 odczynowych węzłow chłonnych w 3 węzłach obecne przerzuty raka niewykraczające poza torebke węzłów, we fragmenice sieci o wielkości 30x 0,8 utkania raka nie znaleziono. Lekarz twierdzi ze wynik nie jest aż tak zły. A Wy co myslicie??? już nie wiem jak im wierzyć. 20 marca dostałam pierwszą chemię taxol i carboplatynę ale lekarz mi zmienił że nie co 3 tygodnie a co tydzień więc chemii będzie nie 6 a 18 stwierdził że czas leczenia się nie zmieni tak jak zakładali 18 tygodni ale wyniki leczenia są zdecydowanie lepsze. po pierwszej chemii czułam się fatalnie prawie 4 dni nic nie jadłam tylko piłam bałam się o wyniki krwi bo po dwóch operacjach hemoglobina spadła do 10,9 a jak nic nie jadłam no to widamo, zaczęłam zajadać we wtorek i środę a wczoraj znowu chemia myślałam żze wyniki będą złe a tu cud wyniki eleganckie i hemoglobina poszybowała przez tydzień na 12,2!!! Myslę ze to skutek picia pokrzywy tak mi doradził profesor żeby pic pokrzywę bo niestety jeść jeszcze wszystkiego nie mogę bo mam jeszcze dietę. Wczoraj dostałam sam taxol bo lekarz mi wyjaśnił że co 3 tydzień będzize taxol i carboplatyna. Dzisiaj jak narazie apetyt mi dopisuje więc zajadam bo niewiadomo co będzie później. Mam nadzieję ze zwalczę to cholerstwo i bedzie dobrze. Wykańcza mnie ból stopy lewej już boli 4 tydzień lekarze mówią ze to po operacji wczoraj dali mi Neurovit na ten ból , przez niego śpię po 3-4 godziny w ciągu nocy. Miałyście coś takiego możliwe ze tak dłudo boli pod stopą i z jednakowym nasileniem cały czas. Ale się rozpisałam ale tak to jest jak się długo nie pisze a chce się wszystko dokładnie opisać. Pozdrawiam Was bardzo bardzo serdecznie i życzę milutkiego dzionka.

Rak jajnika

11 lat temu
właśnie skończyłam pakować torbe do szpitala, jutro o 7 wyjazd i oczekiwanie na operację chciałabym mieć juz we wtorek , oby mnie tak nie przeciągneli jak ostatnio i obym trafiła na jakieś fajne współleżące nie tak jak ostatnio. Trafiła mi się Pani która mnie cholernie stresowała przed operacją straszyła mnie że mogą mi tylko otworzyć brzuch nic nie zrobić i zaszyć , ( niewiedziałam że ma peruke) albo potrafiła zdjąć perukę i mi powiedzieć a pani co myśli że będzie lepiej wyglądała niż ja. To było dla mnie bardzo stresujące kiedy oczekiwałam na operację mam nadzieję że teraz tak nie będzie nikt mnie nie będzie straszył pozdrawiam trzymajcie się cieplutko jak wrócę do domu to się odezwę

Rak jajnika

11 lat temu
może jestem panikara ale nie wytrzymałabym do poniedziałku więc dzisiaj o 5 rano z mężem pojechałam do Bydg. żeby przed operacjami porozmawiac z profesorem. Jak mnie zobaczył wiedział o co chodzi zaprosił mnie z mężem na rozmowe do gabinetu o wszystko co mi lezało na sercu wypytałam i co się okazało że histopatolog w tym paskudztwie w środku znalazł małe ognisko komórek nowotworowych profesor mówił ze mam raka tzw. granicznego a te z kolei sa o małym stopniu złośliwości i nie wymagają poddawania pacjenta chemioterapii. Stwierdził że można by zaryzykować i nie robić operacji ale czy jest sens czekać czy coś się rozwinie??? Jak to mi wytłumaczył że jajnik jest narządem swobodnym dotyka innych narządów jak wyrostek, węzły chłonne macica itp i dlatego żeby mieć pewność że nigdzie się nic nie rozsiało zaleca usunąć to czego ten jajnik dotykał. Więc nie czekam nie ryzykuje idę w poniedziałek na oddział a we wtorek najpóźniej w środę operacja. Pozdrawiam i dziękuje za słowa otuchy i wsparcia.

Rak jajnika

11 lat temu
lilith.p właśnie mój lekarz ginekolog dzisiaj jak zadzwoniłam do niego z tą informacją to mi powiedział że mam zaufać profesorowi Wicherkowi że on wie co robi. W badaniu śródoperacyjnym wyszło że jest ok lekarz mi tłumaczył że bad. śródoperacyjne robia z małego kawałka pod mikroskopem i widocznie w tym kawałku nic nie było a dopiero jak jest później badanie to jak to mi powiedział" kroja to paskudztwo na kawałki" i widocznie wtedy coś wykryli. Ciekawe co dalej????

Rak jajnika

11 lat temu
Witam i skończyła się radość wszystko prysneło w jednej chwili jak banka mydlana.Tak się cieszyłam po operacji że wszystko jest dobrze że zmiana była łagodna aż tu nagle jeden telefon dzisiaj mnie rozsypał na kawałki. Zadzwonili do mnie z CO w Bydgoszczy że przyszedł mój wynik profesor go obejrzał i mam sie wstawić w poniedziałek na oddziale i znowu robią operacje nic więcej nie chcieli mi powiedzieć tylko tyle że wynik jest niekorzystny. Aż mi się nie chce wierzyć że to wszystko się dzieje a dziś akurat mija 3 tygodnie od operacji . Co tu myślec w tej sytuacji ? Znowu rozsypka i najgorsze mysli co spojrzę na córcie( ma 9 lat) to słysze jej słowa jak jej powiedziałam że muszę iść do szpitala to mi powiedziała " dopiero cię odzyskałam i znowu mam cię stracić? Nie moge sobie poradzić

Rak jajnika

11 lat temu
Agacia trzymam kciuki za pomyślność operacji:) Moim zdaniem clexane powinnaś mieć refundowane. Podam Ci mój przykład: ja operację miałam miec 7 stycznia ale że w międzyczasie nabawiłam się zakrzepicy żyły nogi prawej to mi operację przełożyli dostawałam zastrzyki Fraxiparine operację miałam 30 stycznia i mimo że przed i w trakcie operacji miałam pończoch p.zakrzepowe to następnego dnia zaczynała wracać zakrzepica w tym samym miejscu w szpitalu podawano mi Fragminę a przy wyjściu do domu dostałam receptę na clexane za którą w aptece nie zapłaciłam ani grosza. Po trzech dniach pobytu w domu mąż zawiózł mnie na usg nogi do gabinetu prywatnego( lekarz rodzinny) gdzie znowu otrzymałam receptę na clexane i znowu nic nie płaciłam. Więc sie dziwię dlaczego Tobie nie chcą wypisać tak recepty??? Walcz o swoje !!!!! Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki

Rak jajnika

11 lat temu
Witam z pewnoscią bedę do Was tutaj zaglądać. Trzymam i bedę trzymać kciuki za Was Wszystkie w walce z chorobą.
Nana w karcie inf. leczenia mam wpisane że zastosowano leczenie operacyjne laparotomia. Wycięto guz endometrialny prawych przydatków. DZisiaj byłam na wyjęciu szwów wyjęli mi 8 resztę za tydzień a rana goi sie ładnie.
ania86 ja też miałam propozycję leczenia w Poznaniu na Polnej ale gdy zasięgnęłam informacji na temat lekarzy wybrałam Bydgoszcz i nie żałuję. Lekarze na oddziale ginekologii onkologicznej naprawde godni polecenia na czele z profesorem Łukaszem Wicherkiem rzeczowi, mili i choć dużo zadawałam różnych pytań nigdy żadnego to nie irytowało zawsze odpowiadali i rozwiewali moje wątpliwości. Ciesze się że trafiłam pod ich "skrzydła" a nie na Polną w Poznaniu. Pozdrawiam cieplutko:)

Rak jajnika

11 lat temu
Witam po kilkunastodniowej nieobecności. Tak jak wcześniej pisałam do szpitala poszłam 28 stycznia a operację miałam mieć 29.Podczas badania na oddziale profesor zapytał czy wyrażam zgodę na usunięcie macicy na co ja przystałam, po czym stwierdził że zgodę mam podpisać ale gdy się okaże że niema nic podejrzanego to nie bedą usuwać. I tak kiedy już byłam przygotowana na środę musieli operować inne pacjentki (jedna miała operację 10 godz, a następną operowali ze względu że zwolniło się miejsce na OIOM-ie) więc czekałam. Mieli operować mnie 30 stycznia o 8 rano ale znowu wzięli kogoś na rozległą operację a ja miałam mieć o 12 w południe i tak sobie w nerwach czekałam , czekałam do godz. 16! Aż wreszcie pojechałam na blok ( na swoją salę wróciłam o 19.30)
najbardziej bałam się tego co usłysze od lekarza jak juz otworzę oczy, a to mąż jako pierwszy mnie przywitał słowami: jesteś zdrowa, zmiana była łagodna usunęli tylko guza z jajnikiem" a ja co... nie wierzyłam dopóki nie przyszedł lekarz i nie powiedziała że ma dobre wieści nowotworu nie było!!!!!!!!!!!!!!!! Cieszę się niezmiernie że postawiona wcześniej diagnoza się nie sprawdziła, że stało się tak jak mi życzyłyście a mianowicie żeby lekarze się pomylili. W szpitalu spędziłam 4 dni, jutro jade na wyjęcie szwów a za dwa tyg. po wynik histop. DZiękuję Wam Wszystkim za słowa otuchy i wsparcia. Zyczę Wam również dużo siły w walce z chorobą, dobrych wyników i i wiary w to że musi być dobrze choc mi wcześniej tej wiary brakowało. Pozdrawiam serdecznie