Ostatnie odpowiedzi na forum
Denim,
tak jak pisze Fasola na drugi dizęń po wyjściu ze szpitala. Ja dostałam od razu dawkę 150 mcg.
Ika,
spokojnie. Kiedy zaczęłaś brać 125? Jakbyś poczuła się źle, miał kołatanie serca to pójdziesz wcześniej.
ika70,
ja byłam 6 m-cy (właśnie przez struny głosowe) ale to sprawa bardzo indywidualna.
Iga,
witam. Do Zgierza zabierz (oprócz tego co potzrebujesz do każdego szpitala i rzeczy osobistych):
- sztućce, talerzyk (bo tam wszystko podają na plastikowych), kubek, herbatę/kawę
- ubranie codzienne bo nie trzeba siedzieć cały dzień w piżamie (ubranie do izolatki i ręcznik do izolatki dostaniesz)
- po 2 ręczniki i piżamy (jeden na przed jodowaniem, drugi na po)
- musisz być na czczo bo robią od razu morfologię
- książki, gazety by się nie nudzić (Tv jest ale płatne)
- suszarka do włosów (przyda się szczególnie w izolatce, no chyba że nie suszysz włosów).
Cytrynę, kwaśne cukierki, wodę kupić w sklepiku bezpośrednio przed oddziałem.
Jeśli jedziesz własnym samochodem to Izotopy są przed bramą, nie przejeżdżaj przez nią bo pan portier kasuje za parking, wskazuje miejsce a potem jak wejdziesz na wskazany oddział informują, że owszem tu jest izba przyjęć ale ogólna a nie na izotopy.
Jeśli jedziesz pociągiem i masz połączenie, że na miejsce dojeżdżasz wieczorem to zadzwoń wcześniej na oddział i powiedz, że będziesz dzień wcześniej to normalnie.
Na miejscu jak będziesz wiedziała, że dostaniesz jod to od razu zejdź do techników i umów się na scyntygrafię całego ciała-powiedz że masz pociąg do domu o 11 to zrobią Ci badanie szybciej i dostaniesz szybciej wypis. Jod najprawdopodobniej dostaniesz w czwartek (ewn. piatek) a sobota/niedziela wychodzisz z izolatki. W poniedziałek scyntygrafia (technicy są pon-pt do godz. 13), scyntygrafia całego ciała w poniedziałek i wypis dopiero po jej zrobieniu.
Fasola,
u nas na noc sprawdził się sinecod, neosine nie pomogła młodemu. Średnio sprawdził się Lipomal.
Nad Gdańskiem przeszła największa część chmury poczarnobylowej stąd te zachorowania.
Tekst synka powala.
WESOŁYCH I POGODNYCH ŚWIĄT!!!
Jurgita,
min. od 6-7 tyg. do 1 roku po operacji.
Hej,
u mnie też zima, brrrr.
Ona,
w czwartek padał śnieg, takie piękne śnieżynki, po prostu jak z bajki - szkoda tylko że na tydzień przed Wielkanocą a nie Bożym Narodzeniem.
Ja25,
mnie nic nie bolało w szyi, nie słyszałam by kogoś bolało miejsce ze zmianą w czasie leczenia jodem.
Miłej niedzieli.
Użytkownik @STYŚKA33 napisał:
bojowo nastawiłam się na tego dziada i postanowiłam że się nie dam, bo nie mam czasu chorować :D Opierniczałam każdego kto się nade mną litował i nie daj Boże płakał.
I tak trzymaj. Daj znać jak będziesz miała wynik histo.
Styśka,
ale ja nie napisała, że Twoja przygoda z rakiem będzie miała ciąg dalszy. Napisałam to byś nie denerwowała się, że łykasz hormony a masz mieć dalsze leczenie. Źle mnie zrozumiałaś. Trzymam kciuki za wyniki.
Bulka,
dostaje się kapsułkę diagnostyczną (nie ma po nie kwarantanny), robią jodochwytność szyi, usg, scyntygrafię całego ciała i do domu. Tak wygląda każda kontrola.
Poziomka,
u mnie najgorzej nie było. Pod koniec nie brania tabletek było mi piekielnie zimno.
Styśka,
spokojnie. Jod podaje się nawet do roku po operacji. Nie wszyscy dostają jodowanie od razu (czyli 6-7 tyg.od operacji) i wtedy musza barć hormony, nie da się bez nich wytrzymać niż 10 dni. Spokojnie, nawet jeśli by coś znaleźli to odstawisz hormony na miesiąc przed jodowaniem.
Bania,
cieszę się razem z Tobą :o)
Fasola,
tsh ok. Wapno pewnie będziesz musiał brać dalej.