Ostatnie odpowiedzi na forum
Tak, zrób badanie hormonów i z wynikami idź do endokrynologa, powiedz o problemach z sercem. Przyczyn anemii może być wiele więc trudno powiedzieć dlaczego ją masz.
Aniu, izotop J131 ma połowiczny czas rozpadu 8 dni, to oznacza że połowa tego co masz w organizmie rozpada się w ciągu 8 dni.To co nie jest przyswojone przez organizm jest wydalane prawie natychmiast dlatego w izolatce zalecają często pić i brać prysznic, myć głowę. Kiedy nie będziesz go miała tego nie wiem bo to zależy od tego ile pozostało go w Twoim organizmie jak wychodziłaś z izolatki. Co do problemów z sercem to idź do lekarza, endokrynologa !!! u którego się leczysz i powiedz mu o tym-może masz za dużą dawkę lub musisz brać leki na serce (czasami są podawane przy Euthyroxie).
Teraz biorę Euthyrox N 100, wcześniej (zaraz po leczeniu) w dawce 150 ale była za duża. Zimno mi było tylko w okresie dużej niedoczynności ale jak organizm uzupełnił hormony to wszystko wróciło do normy. Czuję się świetnie i nic mi nie jest. Głowa do góry, wszystko wróci do normy :)
Witaj Aniu, po leczeniu jodem dochodziłam do siebie ok. 2-3 tyg. (byłam 8 tyg. po wycięciu tarczycy) Ospanie, znużenie i bardzo zwolniona przemiana materii były uciążliwe ale jak organizm uzupełnił brak hormonu wszystko wróciło do normy. Mimo braku siły i ochoty robiłam to samo co przed leczeniem. Musisz to przeczekać choć nie jest łatwo-organizm musi uzupełnić poziom hormonu.
W czasie pobytu w izolatce po pierwszej dobie bolały mnie ślinianki ale ssanie cukierków pomogło i nie musieli podawać mi leków przeciwbólowych. Po wyjściu czułam sie dobrze, nic mi nie było.
Ja byłam tydzień, z czego 2 dni w izolatce po podaniu jodu.Przed podaniem radiojodu miałam scyntygrafię szyi i USG, scyntygrafie całego ciała robią dopiero po wyjściu z izolatki.To ile Tato będzie na oddziale zależy głownie od tego czy i w jakiej dawce dostanie jod. Jod podawany jest doustnie w kapsułce.
W 2007 roku internista,do którego poszłam z innymi wynikami przeprowadzając wywiad spytał czy ja lub ktoś z rodziny miał problem z tarczycą. Ja nie miałam nigdy problemów z tarczycą, siostrze usunięto rok wcześniej płat tarczycy z powodu guza. Lekarz polecił zrobić USG i poziomy hormonów. Na USG wykryto u mnie guz wielkości 7 mm.Wyniki poziomu hormonów były w normie ale biopsja (której wynik otrzymałam na tydz. przed ślubem) wykazała nowotwór.Zamiast w podróż pojechałam do szpitala na operację, później na leczenie radiojodem i kolejne dwie kontrole. Dziś mam 31 lat i jestem zdrowa, cieszę z wszystkiego co mam, każdą chwilą.Zmieniłam priorytety,ciesze się życiem, a z lekarzem prowadzącym śmiejemy się dał mi najlepszy prezent-zdrowie.