od 2017-07-12
ilość postów: 73
Lilith dziękuję, napisałam Ci na priv. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny. Czytam co piszecie, trzymam za Was kciuki. Kotka kiedy bierzesz ślub, może mama akurat wydobrzeje. Odezwę się więcej jak się u mnie wszystko wyklaruje. Ale wszystko wskazuje na to że w czwartek mam pierwszą chemię z avastinem.
Tatmag bardzo dziękuję Ci za te słowa. Bardzo chcę wierzyć że chemia mi pomoże. Być może na zasadzie " tonący brzytwy się chwyta" i że nie ma innego wyjścia. Ale również pamiętajmy że wiara czyni cuda. Nie chcę na początku mojej drogi zaczynać od potężnego doła, którego zaliczyłam po Twoim wpisie Margaret mimo że znałam te opinie o chemii z innych miejsc. Kazdy ma prawo do własnego zdania i decyzji. sorry Ale ten wpis na tym forum jakoś mi nie pasował. I nie chodzi tu o kadzenie sobie w formule jestesmy wszystkie spoko i damy radę. Czytałam całe forum. Wiem ile z nas odeszło ale też wiele z nas zostało, bierze chemię i wierzę że wygrają.
Ania bardzo współczuję że na Twoją rodzinę spadł taki cios. Śmierć brata a dziecka dla Twoich Rodziców to straszna tragedia. Mam nadzieję, że nie wpłynie to na motywację mamy do leczenia. Niewątpliwie bowiem taki stres nie jest niczym dobrym w walce z gadem. Trzymam kciuki za wyniki TK. Pozdrowienia dla Rodziców. Na pewno jesteś dla nich ogromnym wsparciem.
Dzięki Dziewczyny za rady. Rozmawiałam z profesorem, nie wygląda to najgorzej, jadę 29 na wizytę i po dalsze leczenie. Akurat będzie 5 tygodni po operacji. Dowiem się co dalej mnie czeka. Jestem mimo wszystko dobrej myśli. Tess nie mam doświadczenia w leczeniu jak inne babeczki ale myślę, że może warto skonsultować z Twoim profesorem który Cię operował. Trzymam kciuki za wszystkie walczące i wspierające. Oby kolejne dni przynosiły Wam same dobre wiadomości.
Czarownica, dziękuje, jest dokładnie tak jak piszesz. Piszą o patologicznych węzłach których nie ma. Te torbielki w miejscu węzłów to są tak naprawdę miejsca zebranej chłonki i wyszło mi to w usg jakie robiłam 2 tygodnie temu jak mi zaczęło cieknąć z rany pooperacyjnej. Rozmawiałam z profesorem najważniejsze że inne narządy jamy brzusznej są ok i że wszystko dotyczy obszaru pooperacyjnego. Co do tej zmiany jaką mi nie usunięto przy pierwszej operacji są na nią pomysły i mam nadzieję na dobre decyzje. Jestem dobrej myśli. Zaczęłam czytać mój wynik od drugiej strony to znaczy od tego ile tak naprawdę miejsc nie jest zmienionych i zrobiło mi się lepiej.
Dziewczyny odebrałam wynik TK jestem przerażona i spróbuję dodzwonić się do profesora B, który mnie na ten tomograf wysłał i mimo, że jest na urlopie prosił o telefon jak odbiorę wynik. Wygląda na to że to co zostało po operacji to urosło do 4X3 cm chociaż w usg i w badaniu ginekologicznym robionym w piątek wyglądało na 1.5 X2 cm. Dodatkowo mam w miejscach po węzłach też jakieś widoczne zmiany torbielowate jedna 27 mm a druga 4x 5 ze zmianą tkankowo płynową o śr. 22 mm. wyglądające na wszczepy. We wnioskach napisano: W loży pooperacyjnej masa miękotkankowa - wznowa pooperacyjna, mniej prawdopodobne blizny pooperacyjne (ja wiem że tam po operacji zostało coś niecoś ze wzgledu na trudne dojście bez naruszania moczowodu), dalej piszą W loży po limfadektomii okolic naczyń biodrowych widoczne torbielowate zmiany mogące odpowiadać wszczepom, patologicznym węzłom chłonnym lub zbiornikom płynu pooperacyjnego. Ja jeszcze mam nadzieję, że to tylko zebrana chłonka. Dobrze że inne narządy ok czyli śledziona aorta, moczowody, pęcherz, esica nerki maja tylko zmany łagodne 4 mm i 5 mm czyli nawet się zmniejszyły od ostatnich usg które robiłam ze względu na nerki co pól roku. Aczkolwiek w wątrobie kilkumilimetrowa 7 mmx16mm torbielka? w segmencie 6 wątroby. Muszę się jakoś ogarnąć. Czy sądzicie że chemia i avastin moga takie zmiany załatwić czy są za duże?
Aniasas przyrzekłam sobie ze w przyszłym roku i ja wybiorę się na pielgrzymkę jak tylko chociaż trochę będę na chodzie. Myślami będę z Tobą. Dasz rade. Byłam dzisiaj na TK, wynik będzie we wtorek od rana. Przed operacją robili mi tylko miednice mniejszą i płuca. Sama zrobilam mammografie. Teraz mam z jamą brzuszną. Mam nadzieję że tam nic nie znajdą chociaż boję się.
Witajcie dziewczęta :) Nie odzywałem się ale czytam i wspieram myślami. Czarownica podziwiam Twoją kondycję. Taki spacer to nie byle co dla zdrowej. Ale my możemy je przeskoczyć :). Carmen to dobry znak że włosy Ci nie wypadły, zawsze to wiecej normalnosci w chorobie. Nana super ze marker stoi. Lilith to duza radosc dla Twojej mamy patrzec na maluszka.Dużo zadań jest dla babci w rodzinie więc Twoja mama musi szybko wyzdrowiec czego jej życzę z całego serca. Tess to dobrze że nic nie pojawiło się na narządach. Dasz radę. Elbe nie zapominaj o nas. To ważne ze ktos jest na forum tak dlugo jak Ty. Midi90 wydaje mi sie ze ktoras z dziewszyn zazywała miligamme100 na neuralgie. Nie wiem czy Lupus o tym nie pisała. Lupus tobie życzę mądrych decyzji Twoich i lekarzy które będą cię przybliżać do poprawy zdrowia.Ściskam was wszystkie. Moje wyniki histopatologiczne po operacji to rak przedinwazyjny szyjki macicy, Macica czysta tylko miesniaki, natomiast jest rak jajnika figo IIIC G3. Byłam na konsultacjach w Warszawie. Na usg Cos tam kolo moczowodu zostalo ok. 1,2 cm x 2 cm. Dalsze leczenie decyzja po TK Jamy brzusznej i miednicy mniejszej. Idę dzisiaj na badanie. Pewnie wynik będzie we wtorek. oczywiscie boje się ale to chyba normalne. trzymajcie się cieplutko.
Dzięki tatmag :) Kotka wszystko bedzie dobrze, lekarze wiedzą co robią. A pączkiem narobiłaś mi smaku. Pozdrowienia dla
Bardzo dziękuję Wam za odpowiedź. Faktycznie może to być zarówno menopauza jak i osłabienie czy stres. Niestety czasem głupie myśli przychodzą do głowy. Nana życzę dobrych wyników. Carmen mam nadzieję że z każdą godziną będziesz lepiej się czuła. Ściskam wszystkie. Jesteście nieocenione.