Rak tarczycy
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu.
Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
-
inezka
w takiej sytuacji zapominanie o jedzeniu, to wcale nie plus, tylko ogromny minus!!! ktoś powinien Cię przełożyć przez kolano i porządnie sprawić manto :)
Weź się dziewczyno do galopu, wiosna idzie, słońce coraz mocniej przygrzewa, ptaki świergolą w ciągu dnia,że aż miło. Trzeba cieszyć się i korzystać z życia .
-
Ania
Dobrze że coś się dzieje i idzie ku dobremu.
Ona
Dzięki...
Dobrze, że Was mam...
Aczkolwiek dalej, niezmiennie, od czwartku leżę, tak mnie "zmogło".
Plus taki że zapomniałam o istnieniu jedzenia.
-
inezka
Na razie czekam. TK 7 kwietnia, tak więc jeszcze trochę. Jak zrobię TSH, to mam zadzwonić do Pani dr z wynikiem. Teraz skupiam się na rehabilitacji ręki. Od 17 lutego zaczynam rehabilitację na NFZ - 10 zabiegów. Do tego oczywiście nadal będę ćwiczyć jak do tej pory. A 18 lutego wizyta u neurologa.
A Ty się nie stresuj. Wszystko będzie dobrze! Jak coś to pisz. ;))
-
przeczucia przeczuciami - a zobaczysz ze wszystko bedzie ok :)
co do krecenia sie w glowie to wszystko jest na tle nerwowym
-
I nie rozumiem co to znaczy ze operator nie chce operowac ? jesli endo kazala to on nie ma nic do gadania !
moja endo kazala operowac i reszta nie miala nic do gadania - bo przeciez to ona jest moim lekarzem a nie jakis tam operator
zgadzam sie z zaskoczona - przestan czytac bzdury na internecine i wes sie w garsc - duzo jest przypadkow gdzie lekarz zostawia polowe tarczycy a potem jest koniecznosc usuniecia drugiej polowy - przeciez to nie koniec swiata :)
-
inezka
ale przeciez lekarz nic nie powiedzieli zlego - tylko kiwali glowami - to pewnie temu ze zle zostalas wczesniej poprowadzona - zostawili Ci jeden plat a przewaznie zawsze usuwa sie caly - ja jak bylam przed leczeniem to lekarze tez mi nic nie mowili - wiesz co mysle ze sie zabardzo nakrecasz - przeciez to ze masz zostawiony jeden plat to nie koniec swiata - wyniki masz dobre wiec nie panikuj :)
duzo lekarzy nie mowi nic pozytywnego ani negatywnego zeby niepotrzebnie nie nakrecac pacjenta - to ze lekarz wzrusza ramionami jeszcze o niczym nie swiadczy domyslam sie ze sa poprostu niezadowoleni z wczesniejszego leczenia (czyli usuniecia tylko polowy tarczycy)
zobaczysz ze wszystko bedzie dobrze - mowie Ci to :)
-
inezka
zgodnie z obietnicą napisałam jeszcze wieczornego maila. Przeczytaj go , jak masz jakaś melisę to wypij, włącz relaksacyjną muzykę i kładź się spać. Przestań latać po internecie i czytać bzdury.
Mam wrażenie ,że Ty sama się nakręcasz. Skąd do licha wiesz ,że operator nie chce operować? Byłaś teraz? Bierz od endokrynologa lub rodzinnego skierowanie na operację i śmigaj się zapisać na operację. A tymczasem idź odpocząć , bo się wykończysz .
-
Cześć Anula, coś więcej wiadomo czy dalej wiadomo to że czekasz? :) Kiedy TK?
ja chcę się dziada pozbyć, problem w tym że operator operować nie chce (bo 1a to oszczędzająco) a endo się wydarł że już mam to wycinać.
Sama to wyszarpię :/
drugą dobę nie będę spać chyba przez to wszystko.
-
Długo się nie odzywałam, ale już jestem.
Inezka do cholery! Nie można tak myśleć. Jakie czekanie na śmierć??!! Proszę mi się wziąć w garść, bo jak nie, to przyjadę do Ciebie. No i dostanie Ci się kablem od żelazka, ale tą stroną zakończoną żelazkiem. ;)))) Wiesz przecież, że ja też długo czekałam, aż coś się zacznie dziać. I cały czas czekam, ale wierzę że niedługo zaczną mnie leczyć. A Ty masz jechać na operację i bez dyskusji! ;)
Ona26 mądrze pisze, że te dwa rodzaje raków są łatwe w leczeniu. Inezka przejdziesz może dłuższą drogę, ale wyzdrowiejesz na pewno!
kasia.b.77 witaj! Ja też miałam taki jak Ty wynik TSH po 3 tyg. bez leku. Ciągle mi było zimno i spać mi się chciało. Ostatnio miałam wynik przy dolnej granicy normy i musiałam trochę zmniejszyć dawkę leku. Wcześniej brałam 125 i 150 na zmianę. Teraz codziennie 125 i za jakiś miesiąc zobaczymy jaki będzie wynik. Leczysz się w Kielcach - to moje dawne strony. ;) Moi dziadkowie tam mieszkali. No i mam tam sporo rodzinki.
Ja od niedawna jestem na rencie. 3 stycznia miałam komisję lekarską, którą przeszłam bezproblemowo. W szoku byłam. :) Trafiłam na fajną lekarz orzecznik, która sama mówiła o co mam jeszcze się starać. No a niedawno przyszła decyzja z ZUS i przelew na konto. ;)
Co do leczenia, to może w końcu coś drgnie. ;) Na razie mam skierowanie na TK, żeby sprawdzić co się zmieniło od ostatniego badania.
Pozdrowienia dla wszystkich!
-
Więc czemu mi wszyscy lekarze ( niech policzę...czterech) mowiło tak: " mmhmm", potem kiwanie głową, albo 'a skąd mam wiedzieć jak to się potoczy" albo "generalnie tarczyce idą dobrze ale...(tu rozłożenie ramion)" lub "proszę być dobrej myśli". Zaden ale to żaden nie powiedział mi nic pozytywnego dlatego mam chyba niesamowitego pecha albo ktoś tu kłamie. Nie wiem... głowa mi puchnie, nie mam nawet siły płakać a płakałam równo dobę (nie spałam nic od wczoraj) i tak leżę i czekam znowu na własną śmierć. We wczorajszych ciuchach a co. A mam takie zawroty głowy że na leżąco trzymam się rękami łóżka, miał tak ktoś? paranoja, żeby chociaż umrzeć nie można było bez męczarni! :( Dobrze że masz takie przykłady w otoczeniu, ja mam same zgony dookoła. To wszystko biorąc do kupy nie daje szans na pozytywne myslenie, musiałabym być szalona żeby się nie przejmować i wierzyć że będzie dobrze skoro nigdy nic nie było dobrze.