Ona, bardzo chciałabym w końcu odetchnąć z ulgą, zazdroszczę ci optymizmu, bo u mnie z tym gorzej ostatnio. Niby mnie wyleczą, operacja się udała, na płucach zniknie, bo malutkie mam, lekarze nie mowią nic złego, wręcz przeciwnie, ale ja zawsze jak się budzę to nagle do mnie dociera, że to może wrócić...nie mogę się pozbyć tego myślenia. Dodatkowo juz do końca życia będę mówic na 1 strunie głosowej, pod0bno po jakimś czasie nie ma różnicy, ale tego nie wiem, bo nie spotkałam nikogo tutaj z tym problemem. Niby mówię dobrze, tylko trochę chrypki, wróciłam do sportu, ale nie mogę odzyskać nawet odrobiny dawnej radości życia...nic nie pomaga, a mam firmę, synka, kota...wszyscy na mnie liczą, powiedzcie, czy to kiedyś minie???? ona, ty wiesz wszystko, czy jak to kiedyś nawet wróci to będzie na tyle małe, że jodem znowu potraktują???Jakoś nie mam takiej wewnętrznej pewności...
Chciałabym pogratulować ci dzidziusia, mój ma juz 11 lat i jest najwspanialszy na świecie:)
Justyna,
a tobie co dalej powiedzieli? Zniknęło ci całkiem, czy jeszcze jeden jod? I co z tym węzłem?
timi
Ja jestem z Trójmiasta i jak tylko mogłabym jakoś pomóc to pisz. ;)))
inezka
wiesz moze to glupie ale ciesze sie ze lekarze podieli taka decyzje - jednak to zawsze wieksza pewnosc ze nic sie nie pojawi - bedzie dobrze zobaczysz :)
motyl
zapomnialam napisac - ze dziewne jest to ze nie podali Ci jodu :/ ja bym o to walczyla rekoma i nogami !!!!!!! to jest bardzo wazne w leczeniu tego raka - u mnie tez mogli by nie podac jodu a podali bardzooo malutka dawke - zeby w razie jakby jakas komorka jednak zostala to ja jod dobil - szczerze to nie czulabym sie pewnie jakbym nie dostala jodu i ciagle siedzialoby mi w glowie ze moze jednak cos tam jeszcze zostalo - po jodzie uspokoilam sie calkowicie bo mialam pewnosc ze na 100% nic tam nie ma
judyta
pewnie :) skoro chca zrobic to masz okazje sie upewnic :) ale jestem pewna ze to cholerstwo nie jest genetyczne i odetchniesz z ulga :)
motyl
na 100% nie ma to nic wspolnego z przerzutami tarczycy ! kochana tak jak powiedzial lekarz nie lacz tego razem :) tak ja pizza dziewczyny wyglada na to ze cos jest nie tak z Twoim tsh :/ wiem ze przy zaniskiej dawce ma sie takie objawy jak sucha skura i straszne swedzenie - piszesz ze przy przerzutach ma sie taki swiat - kochana ale przy przerzutach innego raka - nie tarczycy :) wiec spokojnie :)
ja tez stawiam na tsh - moze to glupie co napisze - mam psa ktory przez sporo czasu BARDZOOOOOOOO sie drapal - skura mu sie luszczyla i wogole wygladal nie zaciekawie - no i co sie okazalo moj piesio cierpi na niedoczynnosc tarczycy !!!!!!! bylismy w wielkim szoku !!!!! teraz przyjmuje hormony (identyczne jak nasze- nawet nazwa jest ta sama) i wszystko mu minelo :)
timi
Hej, ja jestem z Gdańska, w czym mogę pomóc?
Witajcie!
Jestem tu nowa i poszukuje osob po usuniecie tarczycy z Gdanska.Jesli ktos z Was jest z Trojmiasta prosze odezwijcie sie?
Pozdrawiam wszystkich i zycze szybkiego powrotu do zdrowia
Dzis dzien nr 6/7 w zgierzu. Nie pisalam wczoraj bo nic sie nie dzialo, dzis tez w sumie nic sie nie dzieje. Jedyna atrakcja byla p. Pielegniarka ktora rano zmierzyla tetno. Juz jutro scyntygrafia calego ciala i do domu ;) na liscie na scyntygraf jestem pierwsza wiec powinnam sie szybko uwinac. Od wczoraj jestem troche slabsza, ciezko mi wejsc po schodach ale mam nadziejd ze to wynik tego lozkowego trybu a po powrocie wszystko wroci do normy w ciagu kilku dni ;) dzis obowiazkowo na noc biore tabletke na sen bo z wrazenia ze wychodze to chyba nie zasne ;) a o 7 musze wstac i o 8 scyntygrafia, pozniej biegusiem do lekarza , wypisik i do domu ;)
inezka
No i dobrze! Będziesz miała to z głowy. ;) Powinni od razu wyciąć całą tarczycę. Głowa do góry!
Witajcie
Po prawie roku od pierwszej operacji okazuje się że jednak i mnie nie ominie całkowite docięcie reszty, niestety. 20tego sierpnia idę na stół :(
Hehe z tym TSH to i tak zle i tak nie dobrze :))
Ja dzien 3 w Zgierzu przezylam na spokojnie. Dzis dzien 4. Dzis 2 kolezanki z pokoju mnie opuszczaja wiec chyba na weekend zostane sama chyba ze dorzuca kogos nowego. Najgorsze jest to ze czlowiek nie wie co ma ze soba zrobic i albo wierci sie na lozku albo gapi w sufit. Zostaje mi czekac do poniedzialku, wtedy scyntygrafia calego ciala i do domu. Stresuje sie tym bardziej ze w mieszkaniu mam remont a niczego nie moge dopilnowac. No nic, pozostaje mi czekac cierpliwie w miare mozliwosci ;)