Rak tarczycy

15 lat temu
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu. Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
13033 odpowiedzi:
  • 4 lata temu

    maga83 - celuję właśnie w WCO. Na sobotę mam termin wizyty u chirurga onkologa i mam nadzieję, że uda się szybko ustalić terminy.

    Dla mnie czekanie na wyniki biopsji to był koszmar. Nawet nie chce wiedzieć co będzie przy czekaniu na wyniki histo. Patolog co prawda przyłożył się i na 90% jest to brodawkowaty ale zawsze zostaje te 10%, które moze lepsze lub gorsze. 

    Masz jakieś rady co zabrać do szpitala? Czy piżama rozpinana, jakieś słomki do jedzenia. 

  • 4 lata temu

    Endokrynolog mówiła mi, że Poznań spokojnie wystarczy. Jeśli jest bliżej, nie ma po co pchać się na Śląsk. Ja czekam na wynik histo po operacji, którą miałam u polecanego ordynatora w mojej okolicy, termin operacji miałam po 2 tygodniach. Nerwy mnie już żerają od czekania. Jeśli później będzie jodowanie, to w Poznaniu. Dziewczyny pisały również, że na Śląsku w ostatnim czasie były przesuwane terminy. Najważniejsze zresztą żebyś pojechała tam, gdzie będziesz miała pełne zaufanie:)

  • 4 lata temu

    I potwierdzone. Według wyników 100% nowotwór brodawkowaty. Mój patolog dobrze się postarał pobierając wymaz a wynik dostałam w ciągu 5 dni. 

    Gdzie się leczycie? Za godzinę mam wizytę u endo i pokieruje mnie dalej. Zawsze ze wszystkim celowałam w Poznań. Ale czytałam, że dużo osób jeździ jednak na Śląsk. 

    Dziwnie to zabrzmi, ale po przeczytaniu wyników poczułam jakby ulgę. Spokój, że już wiem na czym stoję i trzeba działać. Niepewność mnie zabijała. 

  • 4 lata temu

    GAEA - u nas terminy na biopsje w szpitalu są praktycznie na bieżąco. Ale żeby móc tam mieć zrobioną trzeba mieć skierowanie od endokrynologa z NFZ. I tu się robi problem. Dostanie się tam graniczy z cudem. 

    Mój endo, u którego byłam w lipcu powiedział że nie niepokoi go ten guzek ale dla świętego spokoju ta biopsje polecił. Zapomniałam o niej w sumie a że zbilzal się termin kontroli u niego to zrobiłam ta biopsje prywatnie. Koszt 300 zł. I właśnie podczas biopsji zobaczyłam tez zwapnienie na guzku. I od razu czarne myśli, przekopany cały internet - najgorsze co mogłam zrobić. 

  • 4 lata temu

    hej Karlas ja Cię doskonale rozumiem, bo przede mna biopsja ale terminy na NFZ do poradni endokrynologicznej najwcześniej znalazłam w grudniu... Może uda się jeszcze w tym roku te biopsję zrobić. Byłam prywatnie u endokrynologa w piątek to powiedział, że guzy są duże i tak muszę je wyciąć tylko pytanie czy pilnie czy na spokojnie. Myślę prywatnie zrobić biopsję z drugiej strony podobno jest małe prawdopodobieństwo raka i nie wiem czy się nakręcać czy poczekać spokojnie do grudnia.

    Daj znać jak wyniki

  • 4 lata temu

    Witajcie 

    Mam 30 lat. 2 letnia córeczkę. Wykryty malutki guzek na lewym płacie. Ponoć bezpieczny. Trzy miesiące temu na usg widać było, że zmienił rozmiar (niewiele bo o ok. 1-2mm w rok). Nadal z obrazu usg bezpieczny ale lekarz zapobiegawczo kazał zrobić biopsje. Podczas pobierania biopsji widać było mikrozwapnienie na guzku. Dzisiaj odbieram wyniki. Jestem kłębkiem nerwów. Naczytałam się już, że to pewnie rak. Już wszystkie strony z hasłami rąk tarczyca świeca mi jako przeczytane. 

    Nie wiem czemu to pisze. Nie mam się komu wygadać. Kopnijcie w dupę na ogarnięcie. Aż mi się z nerwów ręce pocą. O 13 jadę po wyniki, a o 15.30 mam wizytę u endo. Zejdę na zawał do tego czasu. 

  • 4 lata temu

    Mi chirurg powiedział przy wyjściu ze szpitala, że różnie się zdarza i trzeba czekać na wynik. Był bardzo zachowawczy. Ale mam nadzieję, że wyczerpaliśmy limit pecha :) Tak więc czekamy z optymizmem na wynik. Mój ma być po 2-3 tygodniach. Powodzenia!! :)

  • 4 lata temu
    maga83, ja już trochę się uspokoiłem w tym aspekcie. Po operacji spytałem chirurga czy jest szansa, że to jednak będzie anaplastyczny, a on powiedział, że "nie, to rośnie w oczach" i powiedziałem mu, że na usg 3 miesiące temu miał 14mm, i czy teraz był na oko taki sam, a on powiedział "chyba tak, był malutki" i kazał się nie przejmować. Mam odbiór histopatu dopiero 15.10, ale skoro chirurg powiedział, że był malutki a anaplastyczne rosną w oczach to raczej nie mam się czym przejmować, i Ty również ;)
  • 4 lata temu

    Guzy na tarczycy najczęściej są łagodne. Trzeba być pechowcem, żeby wyhodować sobie raka. Ja niestety do nich należę. Ale każdy mówi, że ten rak jest niemal  w 100% uleczalny. I tego trzeba  się trzymać. Także zbadaj te guzy, zrób biopsję, żebyś potem mogła spać spokojnie. Powodzenia i trzymam kciuki🙂

  • 4 lata temu

    Mostu, mam takie same myśli, obawy jak Ty. W biopsji też wyszedł mi brodawkowaty 14 mm. 18.09. miałam operację usunięcia tarczycy i węzłów. Teraz czekam na wynik i jak Ty jestem pełna obaw, czy na  pewno jest to brodawkowaty, czy nie ma przerzutów. Lekarz mówił, że ten rak najczęściej się potwierdza w badaniu histopato. Daj znać co tam wyjdzie u Ciebie.



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat