Tolla, kiedyś też trzęsłam portkami przed dentystą, ale teraz to już dla mnie zadna adrenalina. Ale trzymam kciuki za Ciebie i ząb - oby ocalał!
Nika, ile miałaś kursów chemii i brachy? Czy pod koniec leczenia też siadła ci hemoglobina i leukocyty? Wróciły już do normy?A.
Dziewczyny, o bóle kości tez pytałam i usłyszałam to samo, co wy. Napromieniowano nam również kości miednicy i częściowo kregosłup, a to oznacza, że został uszkodzony szpik kostny. Kości miednicy są największe, zatem nie dziwota, że trochę podupadły na jakości. Bolą i będą bolały, ale można temu zaradzić. Szpik się odbudowuje, tylko trzeba mu pomóc - dużo ruchu, dobra dieta bogata w wapń to podstawa.
Ja po dłuższym bezruchu podobnie, jak ty, Nika startuje,jak nie przymierzając babina, ale po paru kilometrach spacerku wracam do formy.
W każdym razie moje utyskiwania na temat bóli w biodrach i nogach nie zrobiły wiekszego wrażenia na lekarzu. To chyba znaczy, że ta przypadłość mieści się w pakiecie.
Co do badań Anno, myslę sobie, że zwykła morfologia i markery dużo mówią o stanie rzeczy, a przynajmniej zasygnalizują, gdyby coś było nie tak, a wtedy ewentualnie można pomysleć o dodatkowych badaniach ... ja poprosiłam o rezonans kontrolny, tak dla spokoju ducha, a morfologię zlecam przed kazda wizytą kontrolną.
Nika, o tym własnie piszę - te badania kontrolne są jakieś niekompletne i takie po łebkach. Bo co można wywnioskować z samego macania ... to mnie własnie niepokoi ... zamiast byc uspokojona, nabieram coraz większej niepewności ...no ale chyba wiedzą, co robia, skoro i w Anglii i tutaj wygląda to identycznie.
A pytałaś może o wannę i kąpiele?
Hej trzymajcie kciuki, idę do dentysty i chyba będzie rwanie, mam wielki stres ;)
Tych grzybków to Wam zazdroszczę...tutaj lasów jak na lekarstwo,w dodatku nikt grzybów nie zbiera...a przecież to nasz sport narodowy :)
Jak czytam wpisy to widze ze wszystkie mamy podobnie zmiany nastrojów ja obecnie na etapie codziennego płaczu zastoje w kosciach tez miewam wiec to chyba normalne bo juz sie przstraszyłam ze to cos gorszego ja mam kolejne badanko w grudniu,Stresik jest jak zwykle teraz biegam na ggrzybki odstresowac sie troszke ja to sie nad jakims psychologiem zastanawiam
Anno,
Diagnostyka przerzutu w przypadku bólu kości
Przerzuty diagnozuje się poprzez badania obrazowe oraz analizę krwi mającą na celu wykrycie markerów, których obecność może sugerować przerzut. Niestety, badania rentgenowskie pozwalają na wykrycie przerzutów jedynie u 50% chorych. Dokładniejszym badaniem jest scyntygrafia kości, która pokazuje zmiany w całym kośćcu. - Niekiedy trudno jest rozróżnić, czy są to zmiany nowotworowe czy zwyrodnieniowe. Wtedy pomocna okazuje się tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny czy PET - mówi onkolog i radioterapeuta dr Elżbieta Pluta.
Czesc Dziewczyny. Po dzisiejszej wizycie mam mieszane uczucia. Nawet nie spotkalam sie z moim onkologiem,przyjal mnie inny. Szybkie badanie ginekologiczne,zajrzal,pomacal,spytal,czy nie krwawie...i tyle. Skierowanie na rezonans za 3 miesiace. Czuje sie taka...niedopieszczona ;) Nie zdazylam nawet zadac zadnych pytan, a lekarz z szerokim usmiechem juz sie ulotnil,cale szczescie,ze chociaz zdazyl mnie poinformowac,ze wszystko w porzadku... Niby dobra wiadomosc,a lęk większy niz przed wizyta.
Odnosnie zlego psychicznego samopoczucia,ja tez miewam. Moze niekoniecznie w powiazaniu z czarnymi myslami dotyczacymi choroby,ale popadam w doly. Tez mi sie wydaje,ze to menopauza. Kosci -bardzo szybko doswiadczam "zastoju". Dluzsza chwila w tej samej pozycji i ciezko jest sie "rozruszac", wstaje lekko obolala i szuram kapciuszkami jak babulenka :) zanim dojde do siebie. Zostaje powtarzac sobie: ciesz sie,ze zyjesz ;) Ciesze sie,ze Was mam. Nikt tak nie zrozumie, jak Wy.
Anito ja tez mieszkam w Anglii. A co tych dołów to tez je mam ale wtedy sobie pomyśle ze inni maja gorzej pomyśle o jakimś pechowcu, wypijam melisę i przechodzi, nie biorę żadnych leków na depresje. Anno mnie nie bolały nigdy kości, spróbuj pójść do ogólnego lekarza może on cię wyśle na jakieś przeswietlenie.