od 2017-12-01
ilość postów: 179
Doris HSIL to jest bardzo konkretne rozpoznanie , tym mianem określa się wyższe CINy czyli CIN2 i CIN3 oraz CIS czyli carcinoma in situ innymi słowy rak przedinwazyjny , przy hsil , jeśli wynik z wycinków to potwierdzi niezbędna jest interwencja chirurgiczna , tego nie leczy się ani farmakologicznie , ani się nie obserwuje
Życzę Wam powodzenia dziewczyny , z całego serca . Gorzej już było , teraz może być już tylko lepiej . 17 kwietnia sama robię cytologię i po ASCUS w październiku czekam w napięciu czy to się cofnęło czy znów zmierza w kierunku dysplazji :/
agnieszka76, co jest z Twoją cytologią nie tak? Myślałam że po histerektomii ten problem bardzo rzadko się zdarza :/
Dziewczyny czy jest wśród Was osoba, która po konizacji z linią cięcia wolną od dysplazji po pewnym czasie miała asc-us s cytologii i ten wynik zmienił się jeszcze na lepsze? Czy to jednak oznacza że proces nowotworzenia zaczął się od nowa? Zaznaczam że w ostatnim teście na HPV wykonanym po otrzymaniu wyniku cytologii asc-us nie wykryto HPV, mimo że przed konizacją miałam 2 typy wysokoonkogenne...
Agata , najgorzej wspominam ból ten w dniu zabiegu , nie do opisania , nawet morfina nie pomagała , jedyne co to powodowała że spałam i jakoś zniosłam ten stan. Trwało to jakieś 8 godzin , poźniej było lepiej .
Mnie pobolewał brzuch do tygodnia , ale to nie było dokuczliwe , nie brałam na ten ból żadnych tabsów.
kaa Ty podjęłaś decyzję w perspektywie ratowania życia. Jestem przekonana , że pacjentki w podobnej sytuacji, które nie decydują się na to działanie to jakieś marginalne przypadki. Jeśli ocenia się skutki operacji , o której decyzja zapadła w perspektywie być albo nie być , zupełnie inaczej się na to patrzy. Mam dobrą znajomą która blisko 30tki jaki osoba bezdzietna zachorowała na rsm -stadium 1b1 , jest po chemii, która zmniejszyła guz, usunięto go w całości wycinając fragment szyjki. Dziewczyna zjeździła pół Polski w poszukiwaniu lekarza który podejmie się leczenia oszczędzającego, wszyscy chcieli usuwać macicę. Jaki będzie skutek tego leczenia , to się okaże, ale dziewczyna podjęła taka decyzję, to jest jej ryzyko i trudno mi ją za to krytykować bo nie jestem na jej miejscu j nie mam pojęcia jak bym postąpiła. Nie jest powiedziane że urodzi dziecko, nie ma gwarancji że będzie jej dane je wychować , ale skoro chciała ryzykować to uznała że dla niej cena tego o co walczy jest równa cenie życia
Kaa , odnoszę coraz większe wrażenie że dopisujesz mi coś czego nie napisałam, nie piszę o pacjentkach , które jak to określiłaś "mają swoje lata", to są często dziewczyny bliżej 30-tki, a nie starsze panie po 60 tce. Przecież podkreślilam, że piszę o pacjentkach nieonkologicznych , które mają wybór co do metody leczenia . Pisząc o tym wszystkim chciałam podkreślić że operacje usunięcia macicy są wykonywane zbyt często i nie tylko w statystyce naszego szpitala ale też innych , podkreślam -nieonkologicznych oddziałów ginekologicznych. Kiedy pomyślę ile dziewczyn w średnim wieku ok. 35 lat mogło chociaż spróbować uniknąć tej operacji, gdyby lekarz w szpitalu pochylił się nad ich przypadkiem. Nie krtykuję pacjentek onkologicznych, bo dla nich to decyzja ratująca życie, ona znajdują się w ogóle poza kręgiem moich rozważań. Ja również mając niespełna 28 lat uciekłam przed zapędami ordynatora i poddałam się amputacji samej szyjki w innym szpitalu. Bo to że nam już 2 dzieci i więcej mieć nie zamierzam nie oznacza że ta macica nie jest mi już potrzebna .
ucięło mi posta :/ ehhh, od nowa...
Jeśli zmiany się nie wocofają po 2-letniej obserwacji lub co gorsza ulegną dalszej progresji na CIN 2/CIN 3 należy wykonać konizację i wyciąć zmiany w całości , na początek rekomenduje się leep , który dotyczy zmian głównie na tarczy szyjki, w niewielkim zakresie ingerując w kanał, zakres zabiegu powinien uwzględniać też twoje plany macierzyńskie jeśli takie posiadasz. No i co najważniejsze kontrola po zabiegu przez 2 lata cytologia co pół roku, potem standardowo co rok. Naprawdę warto znaleźć też dobrego specjalistę, który zajmuje się na codzień chorobami szyjki macicy na podłożu zakażenia HPV raz na pół roku czy rok poświęcić się pokonać nawet większą odległość 6u mieć ta pewność że jest się pod dobrą opieką