aisogg i jak tata po chemii? Wyniki tk dostajecie zaraz po zrobieniu czy musicie czekać tygodniami na opis?
U nas niby ok, i jasne można powiedzieć że no ja powinnam się cieszyć bo wyniki tato miał ok więc co ja tu robię. Ale powiem Wam że drżę przed sierpniową kontrolną cystoskopia, boje się że ten koszmar znów się zacznie. Świadomość wrednosci tego gada nie pozwoli mi już chyba nigdy spokojnie spać, przyjdzie oswoić ten strach.
Aisogg tak jak piszesz to zmiana, walka o lepsze jutro. Człowiek chciałby przespać ten czas do otrzymania pozytywnej diagnozy ale niestety nie da się tak i potrzeba ogromnych pokładów siły by to przetrwać ale mamy no forum chodzące dowody że się da i trzeba być dobrej myśli. Jestem z Wami myślami.
Mój tata dzisiaj pojechał na 3 chemię I prawdopodobnie ostatnią. Dostaje M-VAC. Cykl ma indywidualnie skrócony I dostaje co dwa tygodnie. W szpitalu zostanie do poniedziałku, od razu zrobią kontrolne TK. Po drugiej chemii był osłabiony..nie miał siły w nogach (jeszcze ta dziwna pogoda) ale miał apetyt i nie było mu niedobrze. Włosy leciały więc mu ogoliłam maszynką na 4mm. Przeżywał to mimo że nie miał bujnej fryzury. Na pewno jest to taki psychologiczny problem, że coś widać...widać zmiany...ale to będą zmiany na lepsze...to jest droga do wyzdrowienia. Im bliżej operacji tym mam większy stres. Bo będziemy potrzebować wszyscy dużo siły! Co u Was słychać?
Pozdrawiam
Toska trzymam kciuki by jutro w szpitalu wszystko poszło dobrze.
Toska wyniki męża to cudowna wiadomość! Oby teraz w szpitalu poszło bez problemu. Trzymam kciuki.
Tośka ile miał Twój mąż chemii przed operacją?
Cześć wszystkim. Tata po drugiej chemii na razie dobrze, może kryzys nie przyjdzie. Mam nadzieje.
Tośka trzymam kciuki aby wszystko ruszyło.
aisogg a jak tato zniósł tą drugą chemię? Jak sobie daje radęssam na oddziale, bopamiętam że się tego obawialas.