Mio2019 nie wiem, miesiąc temu sie dowiedzieliśmy że mama ma wznowę, więc jest zmiana leczenia i nowa chemia. Czy ten lek jest również dostępny w drugiej i kolejnych liniach leczenia?
Mio2019 bardzo dziękuję Ci za wpis. To prawda, z roku na rok jest pewnie coraz lepiej z dostępem do nowszych metod leczenia. Jest zatem szansa na dłuższe remisje i życie z tą choroba. Od tego roku też chyba już są dostępne inhibitory dla kobiet bez mutacji. Lipka - trzymam kciuki za dobre wiadomości.
lilith.p , historia Twojej mamy daje ogromną nadzieję. Szkoda tylko że tak mało ich jest...a może i są, tylko kobiety nie udzielają się na forum?? Czy zna ktoś inne historie kobiet które żyją już ładnych pare lat przy wznowach?
Lipka, to naprawdę... straszne. Jak byliśmy w tym ciągu leczenia to jakoś się orientowalam. Mama w sumie dopiero od roku ma wizyty kontrolne u innych onkologów niż jej Pani Doktor.. ciężko ją złapać.. chociaż wiem, że jakby coś się stało, to gdybym podeszła na onkologię kliniczna ,by pomogła... Raz Mama miała jakieś dziwne wyniki markera piersi, to od razu USG, mammografia. A Pani Doktor nie przyjmuje prywatnie.. więc to nie jest kwestia $$
Lilith, tak, teraz jest różnie. Ostatnio lekarz chorób piersi powiedziała, że jak zauważę cokolwiek niepokojącego to mam się pchać drzwiami i oknami i nie dać się zwodzić. To mówi samo przez się. U mnie w pecie wyszły zmiany w przełyku. Zobaczymy co mi zlecą na komisji.
leczona była w co.. chemioterapia, natomiast operacje miała w innym szpitalu..
Co do CO w Bydgoszczy, to chyba sporo się zmieniło...mieliśmy szczęście do naszej onkolog. Ogromne