Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS
                                            
                    
                        
                        
                            dzien dobry !!!
z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
                        
                        
                     
                    
                        
                        
                                - 
        
            
            
                "."
 Autobusy zapłakane deszczem.......... I domy,i drzewa,i ludzie! Za moim oknem od rana trwa spektakl pt "Jesienna szaruga". A gdzie podziały się letnie deszczyki?! Wyjście po zakupy jest dziś sportem ekstremalnym :-(! buuuuuu...
 
 Coś jest z tym miesiącem urodzin.. Jestem zimorodkiem-grudzień i do tego 13-ty-i choć nie znoszę marznąć,to od zawsze urzeka mnie zimowy krajobraz.Niecierpliwie czekam kiedy spadnie pierwszy śnieg,robi się czysto,cicho.Świat otulony białą pierzynką wygląd bajkowo! I nawet odśnieżać lubię,byle z umiarem ;-). Niestety,takie prawdziwe zimy zdarzają się coraz rzadziej... Prawdziwe lata zresztą też! Macie jakieś wieści,kiedy przestanie padać?
 Buziaki!
 
 
- 
        
            
            
                Cześć Kasiu!
 Wyjątek potwierdza czasami regułę. Zobaczymy co napiszą pozostałe dziewuszki.
 
 Kiedy będziesz szukała swojego zapału, poszukaj też mojego bardzo proszę.Być może u Ciebie się zawieruszył.
 Przykro mi z powodu śmierci Twojego Tatusia.
 Ściskam mocno!
 
 
- 
        
            
            
                Witajcie.
 Ja niestety osobiście ,nie zgodze się z tą teorią :-( Jestem z października i nie lubię tego miesiąca, a od tamtego roku najchętniej wygumkowałabym go z kalendarza raz na zawsze.........4.10 zmarł mój kochany Tatko, 19.10 (cztery dni po moich urodzinach) dowiedziałam się ,że mam raka:-(
 
 Pogoda za oknem wstręciuchowata .....wieje , leje i zimnica.............kto zwędził nam lato?!!??!!
 
 Waniliowa trzymam kciuki za cytologię.
 Kasieńko witaj :-*
 
 Buziaczkuję wszystkie razem i każdą z osobna i idę może znajdę swój zagubiony gdzieś zapał do pracy ;-)
 
 
- 
        
            
            
                Hej Waniliowa!
 
 Piję kawkę przy spuszczonych roletach.Nawet nie chcę widzieć tego co za oknem, wystarczy mi, że słyszę jak deszcz dzwoni po parapetach.
 Lubię jesień, ale słoneczną i suchą, chlapa u mnie równa się chandra i depresja.
 Chyba coś jest w Twojej teorii, bo ja kocham słonko i upał, a urodziłam się w czerwcu.
 
 Kciuki za cytologię dla Ciebie i pozdrowienia dla wszystkich kobietek!
 
 
- 
        
            
            
                witam was w ten ponury poranek. któraś przy kawie też za okno spogląda i nie dowierza? ;-)   chyba naprawdę jesień się dobija:-), ale ja kocham jesień, zapach , kolory, nawet gdy słonka nie ma. podobno każdemu służy najbardziej ten okres, ta pora roku w jakiej się urodził...nie wiem co na to urodzeni w lutym:-) gdzieś wyczytałam że najwięcej pięknych chwil i sukcesów odnosimy w miesiącu naszych narodzin:-) :-) :-) ale to pewnie jakieś zabobony wróżki penelopy, hahhaha...choć u mnie rzeczywiście się sprawdza.jestem z 1 września, może cytologię warto wtedy zrobić. mam się stawić u doktorka na kolejną cytologię we wrześniu właśnie. może w końcu dooperuje i uzyskamy ten czysty margines i obejdzie się bez postępu choroby.juz 5 miesięcy po zabiegu jestem...wtedy było cin2.oby tak pozostało...
 
 miłego dnia, dziewczyny...
 
 
- 
        
            
            
                Ale jesiennei zaczyna się już robić. Wieczory chłodne ranki tez a i w dziń nie za ciepło. Wpadłam w szał robienia przetworów. Dzis poszły na tapete znaczy do gara mirabelki a przedtem były wiśnie agrest jagody porzeczki. A mój chłop z kolei miesza nalewki, smrodzi, brudzi choć zima fajnie kieliszeczek malinówki wypić.
             
 
- 
        
            
            
                "."
 Witajcie.
 Pozdrawiam niedzielnie :-*
 
 
- 
        
            
            
                To prawda Doris -oni ludzka mowa nie uczone, albo słabo uczone:)
             
 
- 
        
            
            
                "."
 Ciekawe,czy lekarzy w jakiś sposób nobilituje,że zawsze kiedy mogą posługują się językiem niezrozumiałym dla większości śmiertelników :-(? Ile my ,biedni pacjenci,nalatamy się po internecie,żeby sobie przetłumaczyć z polskiego na nasze :-)!
 U szaro,buro i ponuro......:-( Już chyba naprawdę zostało tylko zbieranie grzybków,buuuu... Lecę robić obiadek,bo mi rodzina zaraz koleinę do kuchni wydepcze!
 :-*
 
 
- 
        
            
            
                Brawo kasia Gratulacje! Ale zrob ślubnemu warsztaty z gotowania i niech sie facet "równuprawnia":)