od 2014-05-09
ilość postów: 548
w krótkiej narkozie usuwają przerośnięte endometrium, rano przyszłam do szpitala a po poludniu wyszłam, nie mialam żadnej komplikacji, krwawień po. Od tej pory endometrium jest w znakomitej formie:) Aha, pobierają też wycinek i sprawdzają, czy nie dzieje sie nic złego , bo przecież tamoksifen delikatnie zwiększa niebezpieczeństwo zachorowania na raka endometrium. Dlatego warto chodzić do gineologa co najmniej raz na pół roku
Elza, nie proponowano mi innego znieczulenia, wątpię, żeby je robiono, bo to podskórny zabieg przecież jest
Patka, też tak miałam, i kłopot z krwawieniem i powiększone endometrium, zdecydowano się na zabieg wyczyszczenia macicy, i wszysto jest od kilku lat po prostu idealne. To bardzo częste przy tamoksifenie. Wiele moich koleżanek miało ten zabieg, więc nie martw sie, może i tak się zdarzyć.
Patka, miałam rok temu uuwany port
W znieczuleniu miejscowym, na sali operacujnej, trwało godzinę. Nie było przyjemne, ale ja nie lubię być przytomna w zabiegach operacyjnych
nie mam portu i jakoś daje mi nadzieję że to jest dobry znak:))
Małgosiu, przepraszam, że dopiero teraz odpisuję. Powinnaś te pytania zadać na forum Dum Spiro, tak Ci rzetelnie odpowiedzą, Zdarza się, że się leczy raka piersi tylko hormonoterapia, ale martwi mnie Twój młody wiek...
ściskam
Mojej znajomej córka miała profilaktyczną obustronną mastektomię ( jej mama miała raka piersi i ma mutację BRCA) i to było na NFZ czyli sa jakieś furtki
Kiedy masz tę mastektomię?
Jeżeli węzły będą czyste to może rzeczywiście nie być chemii, nikt nie powiedział, ze komóki poszły sobie na cały organizm, ale mnie dziwi taka decyzja lekarzy
No wygląda na to, że powinnaś mieć podwójna mastetktomie i jajniki raczej też, ale to wszystko powinien pokazać Ci lekarz, wyjaśnić, wytłumaczyć! Idź na wizyte przygotowana, pytania zapisz na kartce i nie odpuszczaj dopóki nie odpowie na wszystkie wątpliwości.
Ściskam mocno, dobrze że wcześnie ten rak wykryty
Buziaki
Co do mastektomii i chemii - mnie się wydaje, że sa niezbedne z powodu twojego wieku. Zdecydowanie bym doradzała takie rozwiązanie, ciekawe co powie konsylium
Małgorzata, to oczywiste, że się nie znasz!!
Procedura związana z węzłąmi jest mniej więcej taka: dostajesz zastrzyk z kontrastem ( boli jak zastrzyk) i dzięi temu mogą lekarze zobaczyć na monitorze, gdzie są węzły wartownicze. W trakcie operacji je wyciinaja, i sprawdzają na szybko czy są przerzuty. jeśli są wycinaja węzły ( mnie się to przydarzyło). Jeśli nie ma to po operacji jeszcze raz je sprawdzaja duzo dokładniej, bo szybkie badanie mogło nie wykryć komórek rakowych. Jeśli je znajdą to wtedy musi nastapić druga operacje ale nieczęsto się to zdarza