od 2013-06-11
ilość postów: 131
dziękuję Wszystkim za miłe słowa , byłoby cudownie gdyby tylko takie wpisy były na tym forum, ale niestety wiem z doświadczenia że nie zawsze udaje się wygrać. Moj ojciec zmarł na raka pęcherza a 9 miesięcy po jego śmierci okazało się że mam to samo cholerstwo. To był bardzo trudny okres dla mnie.
Tak swoją drogą myślę, że o wiele więcej osób można by było uratować, gdyby diagnostyka w Polsce była na wyższym poziomie. Mnie diagnozowano 9 miesięcy 4 różnych lekarzy , dodam że trzech prywatnie. Tak nie może być. Mnie się udało ale inni nie mają tyle szczęścia bo w tym czasie rak się już zdąży rozprzestrzenić i ktoś umiera bo inny ktoś coś przeoczył. Straszne........
Heńku drogi , jaki ty jesteś pamiętliwy z tymi fajkami :). Niestety nie uwolniłam się od tego wstrętnego nałogu :( . Z mojej strony szacun dla Ciebie za całokształt 🙂 .
pozdrawiam
Witam Wszystkich walczących i wspierających
Dawno się nie odzywałam :( no cóż pęd życia codziennego ale często czytam i odwiedzam forum . Dzisiaj chciałam się podzielić dobrymi wiadomościami byłam w dniu dzisiejszym na wizycie kontrolnej TK, prześwietlenie płuc i wszędzie jest czysto. Uff. 12 listopada będzie 5 lat więc jest co świętować. Życzę wszystkim takich wieści choć czasem jest pod górkę ale jak powiedział Św. Augustyn "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą".
Pozdrawiam Wszystkich