Ostatnie odpowiedzi na forum
Inma :) .. mam nadzieję, że to pomoże, bo ionaczej to odkręce sobie sama tę lepetynę i na pólkę odstawię :))))
anbra - trochę było ochów i achów, ale dyrekcja bardzo ok się zachowala :) .. a ja staram się nie epatować swoim stanem, zdrowia ;)
a w ogóle... fajnie jest wrócić do pracy .. :)
Mija miesiąc, a ja nadal czekam... Wprawdzie dobrze reaguję na Hydroksymocznik, ale i tak mój lekarz twierdzi, ze koniecznie muszę iść na Glivec. No a poza tym - mimozami jesień się zaczyna.. :)) .. Wróciłam do pracy, porozmawiałam z kim trzeba.. i jakoś żyję :)) .. Tylko strasznie mnie ostatnio głowa boli, codziennie :-/. Zastanawiam się, czy to nie uroki leku.. :)
Ano właśnie.. Musiałam teraz zrezygnować z wyjazdu, cholernie atrakcyjnego szkolenia na Litwie.. I muszę się jakoś z tego wytłumaczyć :) .. No i kwestia badań własnie.. Moja poradnia jest we Wrocławiu, ja mieszkam 100 km dalej. Niby niedużo, ale 2 godziny w jedną stronę jadę. Będę musiała więc brać chyba wolne, żeby dojechać na wizytę.
Kurczę, jak długo czekaliście na Glivec? U mnie minęlo już prawie 3 tygodnie i ani widu, ani słychu..
:)))))) Jakoś tak własnie wychodzi: z tym przejmowaniem się :)
Było parę osób, którym musiałam lub chciałam powiedzieć o mojej chorobie.. Rodzina, dwie przyjaciółki, moja trenerka jogi chciałam, żeby wiedziała w razie czego) i kurczę - to ja je musiałam pocieszać i uspokajać.. :)) Przede mną jeszcze jedna rozmowa - z moją dyrektorką.. Myślę, że powinnam jej powiedzieć w związku z rozmaitymi zaszłościami.. Trochę się boję, bo nie wiem jak ona zareaguje, ale sądze, że powinna wiedzieć, zwłaszcza, że pracuję z dziećmi. Na szczęście jest dyskretna i spokojna osobą, więc myślę, że będzie ok...
Anbra :) Inma :) Dzięki za szybką odpowiedz :))))
Moja mama w trosce o moje zdrowie robi mi pranie mózgu, że nie wolno:). A do hematologa w czasie długiego weekendu tez ciężko dzwonić..
Samopoczucie zupełnie dobre, więc tu nie ma problemu :)
Kurcze .. robię offtopy - ale zapytam was przy okazji - jak to jest dziewczyny z podróżowaniem? Mam zaplanowany wyjazd do Warszawy (jestem z Dolnego Śląska) na przyszły weekend.. Można podróżować, czy nie???
p.s. Nadal czekam na decyzję kiedy Glivec i jadę na Hydroxyurea. Tylko , że działa tak sobie ...
O kurcze- jakieś przesilenie wiosenne nas łapało? no feralna ta wiosna..
Trzeba się trzymać i jakoś przystosować do tego wszystkiego.. to już sobie wytłumaczyłam :) .. zresztą - jakbym się posypala, to co by mi to dało prócz tego, ze pociągnęłabym w deprechę pól mojej rodziny.. Póki ja jestem w miarę opanowana, to i oni się trzymają :)
A nawiasem mówiąc jesteście dziewczyny kopalnia wiedzy.. :) .. dobrze, że jest kogo zapytać..
Martulenka - Używam słodzika, bo mam cholerną tendencję do przybierania na wadze i mimo, ze się ruszam, to tyję nadzwyczaj łatwo..
Co do lekarza - mam pecha, bo teraz sezon urlopowy w rozkwicie, ci lekarze, którzy są dostępni ledwo dyszą od nadmiaru pracy, a i tak własnie się dowiedziałam, że będą mi zmieniać lekarza prowadzącego, ze względu na Glivec własnie. Tak więc na razie stosują spychologię stosowaną i chyba oczekują, ze ktoś inny mnie oświeci..
Inma, Anbra .. dzięki za informację :)
Napiszę parę słów o sobie, jeśli pozwolicie..
We wrześniu będę miała 43 lata.. I dzieciaki jeszcze do odchowania :). PBS mam chyba stosunkowo niedawno, w marcu były pierwsze objawy w morfologii, ale zlekceważyłam, bo miałam gorący okres w pracy. Dopiero na początku wakacji, po przebytym zapaleniu oskrzeli poprosiłam o skierowanie na morfologię.. I się zaczęła jazda figurowa .. W sumie to do mnie to wszystko dopiero teraz zaczyna docierać.. Taka bomba z opóźnionym zapłonem. Niby się trzymam, ale ... tak nie do końca :-/ No i mam masę dylematów - co zrobić, co komu powiedzieć, jak się zachować i co mi wolno, a czego nie (jak widać ).
Dziękuję pięknie za odzew :)))) To jest cholerne pocieszenie w tej sytuacji:).
Nie spodziewałam się, że tak szybko się odezwiecie :). Martulenka - nie ukrywam, że ja tez sobie ostatnio trochę nadogadzałam :)))) Dobrze, że zwróciłaś mi na to uwagę :). Generalnie pocieszyłyście mnie bardzo.
A przy okazji zapytam Was - czy ktoś wie, jak to jest ze słodzikiem? Mama mi suszy głowę, że powinnam odstawić go koniecznie, bo na pewno sobie nim jeszcze gorzej zabagnię.. Nie mam pojęcia jak to jest.
Na razie latam po necie i czytam wszystko co znajdę, ale mało konkretnych rzeczy można znaleźć...