Ostatnie odpowiedzi na forum
Astralna, szczerze wątpię, że Twoje problemy to skutek naświetlań i chemii.
Raczej obstawiałabym uszkodzenie jakiegoś nerwu podczas operacji.
Podobną sytuację miała Kasia C.Może się odezwie.
Aniu,te 2 lata po leczeniu, które zaprzątają Twoją główkę to czas, po upływie którego bardzo maleje ryzyko wznowy lub przerzutu, tym samym wzrastają nasze szanse na całkowite wyleczenie.
Doris, ostatnio cholerka tak szybko śpię, że chyba nic mi się nie śni, albo faza REM mi zanikła.
Oczywiście uszczknęłam odrobinę przyjemności(urlop), ale mam wrażenie, że to było lata świetlne temu.
Lecę popieścić przed snem mojego maluszka(czytaj córkę). Buziaki!
Doris jestem, choć czasami zapominam jak się nazywam.Mąż od dwóch miesięcy w delegacji, młodzież rozjechała się po świecie, a ja z malutką bujam się między pracą a domem. Pranie, sprzątanie, koszenie trawy i masa innych obowiązków dobiły mnie.
W związku z powyższym dziś rano powiedziałam "dość " i pojechałam z maleństwem do kina na "Smurfy 2". Było odlotowo, odjazdowo i wystrzałowo. Mała oglądała i rączkami chciała złapać smerfy(film w 3D) .I film i jej reakcja ubawiły mnie po pachy.
Doris, ależ Ci zazdroszczę tej Bułgarii, ja w tym roku musiałam się zadowolić polskimi jeziorami. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
I nie martw się, nawet jeśli na chwilę zaginiemy, to wrócimy jak bumerang.
Pozdrowienia kobietki!
Ebanita osobiście znam dwie kobietki po leczeniu nieoperacyjnego rsm. Pierwsza 21 lat po leczeniu, druga 6. Mają się świetnie. Pozdrawiam!
Raczej się nie bada, a jeśli już to SCC - antygen raka płaskonabłonkowego.
Podwyższone stężenie SCC występuje w rakach płaskonabłonkowych regionu głowy i szyi, przełyku, krtani, szyjki macicy, jamy ustnej.
Z tym, że po leczeniu to trochę jak musztarda po obiedzie. Monitorowanie markera ma sens jeśli rozpoczyna się je przed leczeniem.
Dziewczyny jak miło znowu Was czytać.
Doris, gratuluję zdolnej córy i życzę miłego wypoczynku.
Kasiu, mąż pewnie zachwycony, że jeszcze trochę go pomęczysz i niech moc będzie z Tobą 31 lipca. Będę trzymała kciuki!
Trochę się zaniedbałam w kwestii czytania forum, ale już nadrabiam zaległości.
Synek jakoś wybrnął z tego choróbska, ale niestety nie można powiedzieć, że jest wyleczony. Raczej zaleczony i robimy wszystko, żeby nie było nawrotu.
Poza tym byłam na urlopie i również jestem po przeglądzie nadwozia i podwozia.
Trochę przy tym było nerwów, bo pani radiolog znalazła płyn w miednicy.
Włos mi się zjeżył na myśl o wznowie, ale koniec końców stanęło na tym, że to ciągle uroki naświetlań.To tyle w telegraficznym skrócie.
Pozdrawiam serdecznie !
Dziewczyny jak miło znowu Was czytać.
Doris, gratuluję zdolnej córy i życzę miłego wypoczynku.
Kasiu, mąż pewnie zachwycony, że jeszcze trochę go pomęczysz i niech moc będzie z Tobą 31 lipca. Będę trzymała kciuki!
Trochę się zaniedbałam w kwestii czytania forum, ale już nadrabiam zaległości.
Synek jakoś wybrnął z tego choróbska, ale niestety nie można powiedzieć, że jest wyleczony. Raczej zaleczony i robimy wszystko, żeby nie było nawrotu.
Poza tym byłam na urlopie i również jestem po przeglądzie nadwozia i podwozia.
Trochę przy tym było nerwów, bo pani radiolog znalazła płyn w miednicy.
Włos mi się zjeżył na myśl o wznowie, ale koniec końców stanęło na tym, że to ciągle uroki naświetlań.To tyle w telegraficznym skrócie.
Pozdrawiam serdecznie !
Magdalenka, głowa do góry. Ja jestem 2,5 roku po rsm 1b2 i żyję. I według ostatnich badań całkiem dobrze.Nie myśl już o tych cytologiach, bo oszalejesz.
Ciesz się, że wszystko zostało wycięte.
Doris, Kasiu, gdzie jesteście?