Ostatnie odpowiedzi na forum
Dzięki.Jak to kręgosłup,to pikuś,byle nie inne cholerstwo.
Lawendowa mam na każdym tk napisane zwyrodnienia kręgosłupa piersiowego.Nawet byłam tym zdziwiona bo nie odczuwałam zbytnio dolegliwości.No a w lędżwiowo krzyżowym mam kilka przepuklin międzykręgowych.O szyjnym ze stresu to nawet nie piszę bo chrupie,piszczy mi w uszach i mam problemy ze skręcaniem szyji.Teraz się położyłam na boku to jakby mi wór z ziemniakami zrzucili z pleców.W czwartek zapycham do mojego masażysty on od razu zobaczy co i jak.Kucjo kochana trzymaj się w tym instytucie i bądź dobrej myśli.Wracaj do nas szybciutko i rozłóż gada na łopatki <3Trzymajcie kciuki za Bożenkę <3
Ehhh dzisiaj mam kiepski dzień.Byłam z Bożenką u onkologa na wizycie.Marker z przed miesiąca okazuje się mocno wzrósł.Dzisiaj robiła znowu i jutro ma dzwonić co wyszło i co dalej....ehhhh.Po ostatnim krwotoku wrzoda i operacji boją się podać jej chemię.Czekamy do jutra....Robiła go świeżo po operacji więc może to przekłamanie....
Kucja no nie pocieszyłaś mnie zbytnio :PCóż,co ma być to będzie.Posmarowałam się voltarenem-zobaczę czy pomoże.Pokwękałam sobie też wspólnie z tatą bo on ma takie same objawy.Chrupie mu w szyji,gwiżdże w uszach i boli dokładnie tam gdzie mnie czyli wysoko w górnej części łopatek na przestrzał patrząc na wysokości obojczyków.Trwa to u niego kilka lat ...ma kłucia w klatce piersiowej i bolą żebra.Tak więc pocieszam się jak mogę że to kręgosłup.Do tego noszę spore obciążenie w postaci biustu 80G co też trochę daje w kość.White Oleander też myślę,że taki marker niestety nie jest wynikiem stanu zapalnego ....Chciałabym się mylić....
No jak będę na wizycie to powiem co mnie gnębi.Pociesza mnie to że i marker stoi i rtg też zrobione i usg więc kieruje myśli ku kręgosłupowi i łopatce.Jak wspomnę sobie to zaczęło mnie boleć po spływach kajakowych.Kupię voltaren i zobaczę...
Merlin miałam rtg kilkanaście dni temu.Jest ok.Wiem,że przy wodzie gorzej jest w leżeniu a ja jak się położę na poduszce ortopedycznej to czuję taką ulgę,że hej,stąd stawiam na kręgosłup.Cały ból to takie ciągłe mędzenie w plerach i pod żebrami.
Kobiety walczące lub gotujące się do walki wracajcie zwycięsko z boju.Kucja,Garcia ,Carmen <3 <3 <3 <3Ja też ostatnio jakoś dziwacznie się czuję.Zastanawiam się jak to jest i tu pytanie do Kucji bo pisałaś,że czułaś,że coś się dzieje bo miałaś różne dolwgliwości.Napisz proszę,czy w nocy ceż coś czułaś?Mnie rypie od długiego czasu pod łopatką ale teraz ból opasuje mi dookoła żebra i kłuje mnie w klacie.Do tego miałam ostatnio zapalenie pęcherza i zaczęłam trochę wewnętrznie panikować.Pęcherz zwalczony ale reszta ciągle obolała.Zwalam to jednak na kręgosłup.Nadmienię,że jak się położę to ból pleców mija i po nocy czuję się super ,a po kilku godzinach znowu bolą mnie plecy i pod żebrami :/
Carmen trzymam kciuki,pomodlę się i poproszę żeby Ten na górze był łaskawy i zostawił Cię tu jeszcze przez wiele,wiele lat !!!Odezwij się jak tylko będziesz miała siły bo będziemy czekać <3 <3 <3
Cześć dziewczyny.Właśnie wróciłam z córcią z tak reklamowanego Disney on ice w Katowickim spodku.Bawiłam się na równi z dzieciakami hihi.Piękne widowisko.Sensual pamiętaj żeby ze 2-3 dni przed chemią mama piła dużo wody.Wtedy nie ma problemów ze znalezieniem żył,bo wkłówanie po kilka razy nie jest miłe a niestety częste.Kiedy żyły są nawodnione idzie gładko <3 To taki techniczny szczegół.Czasem warto zabrać ze sobą kocyk.Ja np marzłam i fajnie się było przykryć polarkiem oczywiście przy 1 dniowym trybie chemii :)
Ja też nie miałam przed operacją tk.Dopiero przed chemią i potem w trakcie i po.Wyszedł guz w usg więc nie było potrzeby.Z markerami to już inna sprawa.Powinny być zrobione.Najważniejsze,że to niski stopień zaawansowania.Duża szansa na długie życie w pełnym zdrówku :)