czarownica11, Wygrał

od 2014-01-21

ilość postów: 2595

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

5 lat temu

No to całe szczęście. Niestety chorzy są często w takim szoku, strachu, stresie ze często przekłamują lub dodają bądź odejmuja coś z tekstu wypowiedzianego przez lekarzy. Najtrudniej jest zapamiętać coś osobie,ktora niewiele wie i nowe pojęcia medyczne są niezrozumiałe. Dlatego tak ważne jest towarzyszenie bliskim w takich momentach i jakieś obeznanie w temacie żeby rozumieć lekarza. Niestety sytuacja teraz na to nie pozwala :(

Rak jajnika

5 lat temu

Obojętnie czy będzie tu czy tam, najważniejsze żeby zdrowiała. Czasem nawet dłuższy pobyt w szpitalu jest trochę bezpieczniejszy:)

Rak jajnika

5 lat temu

Awa być może były wskazania do wprowadzenia mamy w śpiączkę farmakologiczną ale to dla jej bezpieczeństwa. Najważniejsze żeby się wybudziła. Wygląda na to że zrobiono jej tam mocne spustoszenie chirurgiczne więc to źle i dobrze. Źle bo wiadomo operacja a dobrze, że prawdopodobnie dużo usunęli. Pytanie tylko ile i co. Daj znać jak będziesz już coś wiedzieć. Trzymam mocno kciuki. 

Rak jajnika

5 lat temu

Kod raka jajnika to C56 a nie C80. 

Rak jajnika

5 lat temu

Być może nowotworem pierwotnym jest zupełnie inny rak.Jeśli tak podejrzewają będą szukać w całym organiźmie. Nie podadzą chemii w ciemno bo nie wiadomo jaki to rak i czym go leczyć. 

Rak jajnika

5 lat temu

Wydaje mi się że kierują na Pet bo  według KODU CZYLI C80 to nowotwór o nieznanym umiejscowieniu. Może nie są pewni czy to rak jajnika i jaka chemię zastosować. 

Rak jajnika

5 lat temu

Powiedz mamie że tu że 100 bab trzyma za nią kciuki:) 

Rak jajnika

5 lat temu

U mnie to wyglądało tak, że w grudniu miałam pierwszą operację usunięcia"torbieli wraz z jajnikiem 11x15cm" bo nikt nie przypuszczał ze coś tam się czai a za miesiąc już ponownie tym razem radykalnie i z odpowiednim zapasem, wtedy w węzłach wyszlo i w zatoce Deglasa... Uwalniali więc zrosty po cesarce z przed 2 lat i pierwszej operacji. Potem dopiero miałam chemię. 

Rak jajnika

5 lat temu

Awa, ja byłam w szpitalu tydzień po operacji ale wszystko zależy jak człowiek się po niej zbiera. Niektóre kobiety jak ja bardzo szybko ale moje współtowarzyszki znosiły operację dużo gorzej. Jest to zarówno kwestia obszerności operacji jak i wysokości progu bólu. U mnie operacja trwała ponad 6h.Przy czym usunięto narządy kobiece, wyrostek, sieć większą, węzły miednicze i okołoaortalne, rozcięli też zrosty w otrzewnej Przeszłam transfuzję krwi. Wstałam bez pomocy na drugi dzień i już chodziłam a moja koleżanka nawet nie siadła więc ten próg bólu jest dość istotny. Jeśli wszystko idzie zgodnie z planem to człowiek dość szybko się zbiera. Trzeba też się zaciąć w sobie i nie dać wygrać swoim ograniczeniom i słabościom. Mama będzie po 3 chemiach, więc organizm będzie bardziej osłabiony, może być trudniej.... Wszystko będzie zależeć od rozległości operacji.... Ważne jest żeby szybko udało jej się stanąć na nogi bo wtedy powstaje mniej zrostów i wszystko lepiej się goi. 

Rak jajnika

5 lat temu

Nikt się nie spodziewał takiego obrotu spraw. Trzymajcie się wszystkie, obyśmy wyszły z tego cało....