Elbe, Wygrał

od 2012-08-23

ilość postów: 691

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

8 lat temu
tatmag, być może "co komu pisane" ? O mojej śp. mamie już wielokrotnie tu pisałam, ale jeszcze napiszę raz. Ona miała raka piersi w latach 70-tych i żadnej chemii nie dostała, bo wtedy nie podawali. A jednak żyła jeszcze długo. Po 20 latach miała drugiego raka, ale nowego, nie przerzut, a potem po 15 trzeciego, ale to już inna historia......

Rak jajnika

8 lat temu
emi12, czy mówimy o neulaście i neupogenie? (nie wiem, czy dobrze pamiętam nazwy) Stosowałam obydwa. Nulasta w 1 zastrzyku, neupogen w kilku ( nie pamiętam, ilu). Działanie porównywalne, tylko w przypadku 2 trzeba się kilka razy kłuć. Ale jeśli neulasta kosztuje 3 tysiące (coś takiego, jak pamiętam) i trzeba samemu zapłacić, to chyba warto się pokłuć , a za zaoszczędzone pieniądze wyjechać na wczasy :) Ja, 5 lat po chorobie, ciągle "bujam się" z uszkodzonym chemią szpikiem. Jakoś nie chce się zregenerować :( Pozdrawiam "stare" i "nowe" forumowiczki :) Przykro, że kolejna z nas odeszła do Pana. Pamiętam, że Nutka walczyła o badania kliniczne. Czy coś ugrała? Nie wiem.

Rak jajnika

8 lat temu
Jasia 12, a wcześniej 11, była cudowną osobą. Walczyła wszystkimi dostępnymi metodami. Pięknie tu do nas pisała. Akurat wtedy, gdy ja trwałam w walce, 4-5 lat temu Świeć, Panie, nad jej duszą [*] Dziewczyny, jeśli coś wiecie o zrzutce, dajcie, proszę, znać. Na fb jej konto zostało już skasowane.

Rak jajnika

8 lat temu
Chciałam poprzeć wypowiedź Carmen odnośnie masażera do stóp. W Lidlu od czasu do czasu się pokazuje i wtedy kosztuje jakieś 60-70 zł. Są w nim różne opcje bąbelkowania. Może oczywiście kupić też na allegro. Mojej koleżance lekarka poleciła dodawać do wody amol. Ja to stosowałam. Miałam też od neurologa tiogammę, niby na tą neuropatię, ale jakoś jej nie wierzyłam, bo mojej mamie nic nie pomogła (też po raka jajnika), a jest dość droga. Największy problem z drętwieniem rąk, a nawet brakiem czucia w 3 palcach miałam gdzieś po 2 -3 chemii. Nie mogłam zapiąć/odpiąć guzika, trzymać długopisu itd. Potem było lepiej. Dziś po 4 latach czuję lekką neuropatię w stopach, a najbardziej jak pochodzę w szpilkach. Dlatego skracam w nich czas do minimum i raczej wybieram wygodne buty.

Rak jajnika

8 lat temu
Witam, dawno mnie tu nie było oficjalnie, ale podglądam to forum. Jestem tu już ponad 4 lata, a dziś mija 4 lata od ostatniej chemii. Piszę, żeby powiedzieć, że jestem, żyję i mam się dobrze. Przez ten czas wiele się wydarzyło i muszę stwierdzić, że głownie dobrych. Zmieniłam sposób myślenia, stałam się optymistką, śmiem marzyć i planować :) Czerpię z życia garściami, bo mam świadomość, jak bardzo jest kruche. Życzę Wam zdrowia, wiary i nadziei na to, że wszystko się jeszcze może zmienić i przyjdą jeszcze dobre czasy. Pozdrawiam. Lidka

Rak jajnika

8 lat temu
Karolina, wynik wcale nie jest kosmiczny. Ja miałam Ca 125 - 221 i żyję już 4 lata po radykalnej operacji. Jestem z Kielc, więc jeśli chodzi o nasz ośrodek mogę Ci coś podpowiedzieć. Z tym, że ja nie byłam operowana w CO, bo nie byłam wtedy tak mądra, jak jestem teraz, w kwestii raka. Operował mnie na Kościuszki mój ginekolog, do którego chodziłam prywatnie 20 lat. Największą sławą ginekologiczną cieszy się u nas dr. Misiek. Wiem, że obecnie przebywa na urlopie, bo pojutrze miał operować moją koleżankę, ale nie onkologicznie. Jak coś konkretnego Cię interesuje, pisz na adres: blidka109@o2.pl W miarę możliwości odpowiem.

Rak jajnika

9 lat temu
Ooo widzę, że dziś dzień powrotów. Witam "starą" gwardię :) Makroo, byłaś wzorem walczącej dla wielu osób, które zalogowały się potem na tym forum. Dziewczyny pytały o Ciebie, podziwiały.... Cuuudnie walczyłaś, choć to pewnie niewłaściwie słowo. Przykre, że znów.... Ja, niestety, Ci nie pomogę. Wiem, że niektórzy jeżdżą do Lublina, tam ktoś operuje trudne przypadki, ale nie znam szczegółów. Może Bodzia wie? Dziekuję za pozdrowienia i również pozdrawiam.

Rak jajnika

9 lat temu
sensuall, ja miałam guza ograniczonego tylko do jednego jajnika. 1aG3, więc bardziej ekspansywny niż Twojej mamy. W marcu będzie (mam nadzieję) 4 lata od mojej operacji. Żyję i mam się niczego sobie. Tego samego Wam życzę i pozdrawiam. Wielkość guza nie ma nic do rzeczy, mój miał 4x6.

Rak jajnika

9 lat temu
Witam, byłam na "Chemii". Film jest metaforą zmagania z rakiem , a z samą Magdą niewiele ma wspólnego - chyba tylko tyle, że była taką barwną postacią. Sam reżyser - jej mąż powiedział, że specjalnie wszystko zmienił, aby nie nawiązywać bezpośrednio do matki jego syna. Drastycznych scen nie ma, żadnych wyciskaczy łez, choć oko zwilgotnieje, zwłaszcza, że ten temat ożywi wspomnienia. Dla mnie najbardziej realistyczny był obraz lekarzy - z lekceważącym podejściem do pacjenta, któremu zachciało się walczyć z rakiem. A film generalnie jest baaaardzo specyficzny, za co reżyser został skrytykowany. No, ale trzeba go zobaczyć. Nie namawiam i nie odradzam. Wolny wybór.

Rak jajnika

9 lat temu
princessa nie to żebym Cię chciała dołować, ale ja nie miałam żadnych objawów raka - poszłam na rutynową kontrolę, a tu niespodzianka! 25 sierpnia 2011 roku miałam usg transwaginalne i było ok, a 20 lutego 2012 guz 6 cm. Że nie wspomnę o heniaw, (chyba się nie obrazi), u której w lipcu było ok, a w sierpniu guz 8 cm. W lipcu była spokojna, ale poszła w sierpniu, bo coś się źle poczuła. Jak widać guz może rosnąć w szalonym tempie.