Elbe, Wygrał

od 2012-08-23

ilość postów: 691

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

7 lat temu

Wikia, miałam 45 lat wtedy. Kilka dni temu skończyłam 50 :) Nie miałam ŻADNYCH objawów. Poszłam na rutynowe badanie kontrolne, a okazało się, że mam powiększony jajnik. I machina ruszyła. Operował mnie mój ginekolog, do którego chodziłam 20 lat i w swoim szpitalu, po około 2 tygodniach od podejrzenia, bo przecież nie diagnozy. Była nadzieja, że to tylko endometrium.... W CO zaproponowali mi operację za 3 miesiące.... Gdybym czekała, pewnie dziś bym tu już nie pisała. 

Rak jajnika

7 lat temu

Wiki, rozumiem, że jesteś przerażona. Może pocieszy Cię fakt, że miałam bardzo podobny opis do Twojej mamy - wielkość guza, odrobinę płyny w Zatoce Duglasa, marker 229. Oczywiście, to podobieństwo może o niczym nie świadczyć, ale... Mój guz okazał się 1aG3. Za 2 tygodnie opijam 5 rocznicę zakończenia chemioterapii. Może u Twojej mamy też tak będzie? Aż jestem ciekawa :) Życzę, żeby wszystko się udało.

Rak jajnika

7 lat temu

No to będę się odzywać :) Ale jestem wzrokowcem i nie lubię zmian. Nowy wygląd tego forum mi nie pasuje. Do tego wczoraj opisałam się o pamięci i mi zjadło. Co dotknęłam?? Potem mi się już nie chciało tyle pisać.

Ja na neuropatię miałam od neurologa przepisaną tiogammę, ale ona nic nie dała, a droga jest. 

Masażer normalny, najlepiej z Lidla, bo tani. Na bąbelki :) Do wody kilka kropel amollu. 

Rak jajnika

7 lat temu

Cześć zanik :) 

Ja, oczywiście, służę zawsze pomocą, jestem przecież baaaardzo doświadczona :) Nie udzielam się na bieżąco, ale czytam systematycznie. Przez to forum przewinęło się już chyba kilkaset kobiet, nie jestem w stanie śledzić wszystkich historii. Nie ta pamięć i wiek. 

Na neuropatię - pisałam już kilkakrotnie: masażer + amoll

Mnie dopadła po 2 chemii, nie mogłam zapiąć guzika ani trzymać długopisu. Potem się polepszyło, ale do dziś czasem coś upuszczam, częściej niż przed chorobą. Nie mam takiego mocnego uścisku, czucia... czy jak to nazwać.

Rak jajnika

7 lat temu

Witam na nowym forum i przypominam się :) Za kilka dni obchodzę 5 rocznicę pobytu na tym forum, które w tym czasie było już 3 razy zmieniane. 

Ja w sprawie uderzeń gorąca. To indywidualna sprawa. Moja koleżanka (poznana tutaj) jest 9 lat po raku, a uderzenia ma nadal i nic jej nie pomaga :( a wypróbowała już wszystko łącznie z preparatami od zakonników, łzami świętych itd. Cóż, taka uroda :( 

Dobrze jest spytać mamę, jak przechodziła menopauzę, bo to raczej dziedziczne. 

Mnie osobiście pomógł remiferim. Biorąc leki zwróćcie uwagę, co zawierają w składzie. Soja jest przeciwwskazaniem dla jajnikowych. Choć, ponoć, dla mutantek jest dobra.... 

Pozdrawiam znane mi i nowe koleżanki. L

Rak jajnika

7 lat temu
Lupus - wracasz po ciężkiej chorobie, a nie ze SPA, to jak masz wyglądać? Ja wróciłam po roku do pracy, okrąglutka i z nową fryzurą. A mam fioła na punkcie wyglądu :) Cierpiałam z jego powodu. Co było robić? Ale żadnych głupich komentarzy nie było. Wszyscy się cieszyli, że wróciłam, że żyję i że mam już włosy. Wcześniej parę razy zaglądałam do pracy, więc niektórzy widzieli mnie w chusteczkach. Spotkałam się z duuużą życzliwością i zrozumieniem, wszyscy chcieli pomagać, bo np. ciągle chodziłam "jak bocian" i ze schodów schodziłam w żółwim tempie. Głowa do góry. :)

Rak jajnika

8 lat temu
Przeciw osteoporozie można brać witrum-osteo na przykład. Ja to biorę i brałam też w czasie chemioterapii, lekarz nie widział przeciwwskazań. Oczywiście, jak jest to poważniejsza sprawa, to bierze się bardziej specjalistyczne leki, ale to raczej nie zaszkodzi, a może pomóc.

Rak jajnika

8 lat temu
Domel1, teraz są takie fajne chustki na głowę, a i te normalne można jakoś fantazyjnie upiąć, że nie każdy musi wpaść na to, że ty chora jesteś. Ile kobiet teraz tak awangardowo się ubiera. Oglądałaś "Lejdis"? Mnie wyszły włosy w maju, zaczęły rosnąć w październiku, więc całe lato w chustkach przechodziłam. Peruki prawie wcale nie używałam. I było mi nawet chłodniej, bo normalnie mam dużo gęstych i grubych włosów. Wybierz coś fajnego i ciesz się nowym imagiem :)

Rak jajnika

8 lat temu
Weroniko, moja mama miała wodobrzusze, ale nie wiem, co Cię interesuje i czy coś pomogę. To już 3 rok, jak odeszła, więc już nie wszystko pamiętam.

Rak jajnika

8 lat temu
Nana i inne dziewczyny, które wyczerpały już standardowe leczenie, a nie myślałyście o immunoterapii? Na ten moment jest ona nierefundowana, więc trzeba ją sobie zapłacić, ale nie są to aż takie kosmiczne pieniądze. Dziewczyny ściągają to sobie chyba z Niemiec. Tylko trzeba jakoś kontakt nawiązać. Ja nie bardzo jestem w temacie, bo mnie to, póki co, nie interesuje, ale widzę, że wzbudza zainteresowanie i nadzieję. ala 333, jestem z Kielc, jakby co, to służę pomocą. Przeżyłam raka jajnika mamy ( zakończony śmiercią) i swojego. Za tydzień obchodzę 5 rocznicę operacji radykalnej :)