Rak tarczycy

15 lat temu
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu. Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
13033 odpowiedzi:
  • 11 lat temu
    Justyna_27
    Niestety ja ci nie pomoge bo sama czekam na pierwsze jodowanie i nie wiem jak to wyglada. Jestes w zgierzu? Widze ze z tymi prysznicami to maja niezly deficyt xD chyba zabiore jeszcze zapas chusteczek do mycia ;) moja wizyta juz niedlugo, bede zdawac relacje "na zywo" Chociaz mam cicha nadzieje ze obejdzie sie bez izolatek itp. Ostatnio znajoma mojej tesciowej byla w zgierzu ale nie chcialam jej wypytywac wiem tylko ze byla tylko 4 dni od przyjecia do wyjscia i nie byla w izolatce, mam nadzieje ze bede miala rownie duzo szczescia ;)
  • 11 lat temu
    A warunki: izolatka jest jednoosobowa z toaleta. Nie ma prysznica. Dopiero przed wyjsciem trzeba wziąć prysznic , ktory znajduje sie na korytarzu. W izolatce mam swoje ubrania i co chcialam mpglam zabrac ( komputer, książki. ..) ale jak na razie nie czytam bo boli mnie glowa i ogolnie jestem zmęczona wiec raczej ppjde spac.
  • 11 lat temu
    Nie moglam zmodyfikowac tamtej wiadomosci. Chodzilo mi o to co sie dzieje z tymi przerzutami? Musza "zniknąć" tylko nie wiem po jakim czasie. Ja dopiero drugi raz mam jod a nie wiem ile bede potrzebowac. Jestem dobej mysli ale nie chce sobie za duzo wyobrazac zeby ppzniej sie nie rozczarowac, jak za pierwszym razem.
  • 11 lat temu
    Ja wlasnie jestem w izolatce od poludniu i mam juz dosc. I musze tu zostac do srody wieczorem. Pozniej wracam do domu, a w czwartek scentografia. Nie wiem co sie spodziewac po tym badaniu. Nie wiem jak to jest z tymi przerzutami. Tak znikaja zaraz po jodzie? Czy jakos po jakims czasie
  • 11 lat temu
    Denim
    Luksusy luksusami, wystarczylby zamek w łazience ;))
  • 11 lat temu
    Iziax
    Nie zniechęcaj się. Wszelkie niedogodności wynagradzają lekarze, są super i na dodatek fachowcy. I miłe Panie pielęgniarki, salowe. To jest czasami ważniejsze niż brak luksusów.
  • 11 lat temu
    Witam wszystkich. Jutro mam wizytę w Gliwicach. To druga moja tam. Trochę się stresuje co powiedzą a z drugiej strony mam nadzieję że w końcu wyznaczą mi termin jodowania. Po drugiej operacji wynik hist pad dobry na szczęście :) pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia jak najwięcej no i wytrwałości.
  • 11 lat temu
    Ona26
    uciążliwe na tyle że 3 godz rano wytrzymam a pozniej juz musze sie przynajmniej na pol godz polozyc i tak w kolko... tragedia. Pomysle nad rehabilitacją jak mowisz :)

    Denim
    Widze ze warunki kiepskie, no cóż mam nadzieje ze dlugo nie zabawie.
    Dzieki za wskazowki ;)
  • 11 lat temu
    Iziax
    W Zgierzu nie ma łazienek w pokojach, na naszym oddziale. Łazienka jest jedna na korytarzu, 1 prysznic i 3 o ile dobrze liczę toalety. W izolatce jedna łazienka, razem prysznic i toaleta. Ogromne okno, ale jest roleta ;-)
    Prysznic i toalety jak to w szpitalu bez zamka. Bywają pacjentki co wparowują bez pukania, miałam zszargane nerwy i byłam wręcz wytykana palcami jako: ta zła, że śmiałam zwrócić uwagę: puka się! (najpierw grzecznie prosiłam) Zabawne niby przeżycia, ale urastały do rangi koszmaru, w moim przypadku. No i trzeba "uważać" na pacjentów z zewnątrz, jedna taka pani weszła "pod prysznic" również bez pukania. Dzieje się ;-) Ręczniki radzę wziąć przynajmniej 2. W izolatce dostaje się piżamę i ręczniki "służbowe" szpitalne. No i pamiętaj o słynnych cytrynach, landrynkach, gumach do żucia i wodzie w dużych ilościach, w przypadku izolatki. Scyntygrafia na miejscu.
  • 11 lat temu
    iziax

    odrazu moge Ci powiedziec ze wezly pod pacha nie maja nic wspolnego z tarczyca - przechodzilam rok temu przygode z moimi ''guzami'' wezlami pod pacha :/ jeden wezel powiekszyl mi sie do wielkosci 7 cm a norma to 2 cm - tez myslalam ze to cos wspolnego z tarczyca - ale jak poszlam do mojej endo powiedziala mi ze - wezly pod pacha nie wiaza sie z tarczyca - dodala ze ten rak nie przerzuca sie pod pachy - wyslala mnie wtedy do lekarza od piersi I oni mi to kontrolowali - a powiem Ci ze wezel zlazl mi po jakis 2 miesiacach dopiero- nie powiedzili mi dokladnie co moglo spowodowac ze tak mi wywalilo wezly (bo powodow moglo byc duzo) ale jedno moge Ci powiedziec najlepsze na powiekszone wezly jest soda (ta w proszku) rozrobiona z woda - maczasz szlatke i wlkadasz pod pache- dla mnie wezly po takim czyls chowaja sie po ok tygodniu (trzeba moczyc codziennie) - to co mowi Twoj lekarz o miesniach to prawda - ja tez tak mialam tylko zamiast lekow chodzilam do kobiety rehabilitantki ktora porozciagala mi te miesnie tak ze bylam jak nowa :) (chocilam tam tez sporo czasu) dala mi tez cwiczenia do domu :)
    wiec spokojnie to napewno nic takiego - ale dokladnie Cie rozumiem - uciazliwe to jak cholera !


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat