Rak tarczycy
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu.
Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
-
anka50
wybacz brak odpowiedzi ale dawno tutaj nie zaglądałam. Po wizycie kontrolnej w Gliwicach na odreagowanie całej sytuacji pojechałam sobie na kilka dni do Zakopanego.
jeśli chodzi o ziarniniaki-wzmianka o nich była już w opisie USG wykonanym kiedy przyjmowali mnie w listopadzie na jod. Teraz w lipcu na konsultacji po jodzie lekarz onkolog nadal je widział na USG. Wyjaśnił, że jest to normalny proces gojenia się uciętych podczas operacji naczyń krwionośnych. U niektórych ponoć mogą one być wiele lat a potem wychodzić przez skórę w postaci cieniutkich niteczek ( nie mam pojęcia jak to niby miałoby wyglądać). W każdym bądź razie powiedział, że nie mam się co tym przejmować.
-
kaska powodzenia jutro :)
Gatta chyba wszyscy tak maja niestety :(
Vjolka też trzymam kciuki :) szybko zleci i bedzie po :)
-
A ja pakuję się, jutro jeszcze muszę załatwić parę rzeczy... I spa:-/
-
Oj Vjolka tak samo mi wszyscy mówią że trzymam się super nic po mnie nie widać, a środku jest masakra....
Tak Mango źródło wiedzy :) dziękuję <3
Kaśka powodzenia ;) trzymam kciuki, daj znać jak tam będzie u Ciebie.
-
hej
torba spakowana, jutro zgierz wita ;-(
jak ja nie chce tam jechać... przeraza mnie to wszystko. zamiast ruszac rodzinnie gdzie na wczasy to musze jechać się leczyc ..... ;-( ;-(
miłego dnia
-
Mango
Rano w dmou wyjscia dostal dozylmie wapń bo mu ręce i usta dretwialy i potem go puścili do domku.Będzie dobrze :D
-
Mango jesteś bezcennym źródłem informacji:-)
-
Anka, dzięki właśnie widzialam gdzies na mapie tę palmiarnie w poblizu, ale nie wiedziałam, ze można tam sie wybrać.
Co do poziomu wapnia to Twoj syn miał bardzo ładny wynik. Ja znowu czulam w nocy to mrowienie i jak rano dostałam w żyłę to poczulam ulgę, wiec sie jednak obawiam dzisiejszego wyniku.
-
Mango
Mój syn przy wyjsciu mial 1,17wapnia i w domu mial kilkadni problem typu drętwienie, ale się unormowalo.Myślę. że spokojnie wyjdziesz w poniedzialek.Idzcie sobie na spacerek do palmiarni ,jest bliziutko :D
-
Vjolka właśnie nie ma co się spieszyć, ja bylam coś po 8 na miejscu i odstałam swoje. Potem coraz mniej osób juz dochodziło do kolejki, wiec pewnie krócej czekali. A lekarze w gabinetach dopiero przyjmuja jak juz spłyną wszystkie badania krwi.
Ja też chcialabym Cie poznać, ale jednak mam wielka nadzieję, ze w poniedziałek będę mogla iść do domku ;-)
Lekarz mówi, ze do poniedzialku to juz musi się unormowac i że to ja mam w to uwierzyć :-) Przechodzę na oddziaływanie na podświadomość, bo medycyna konwencjonalna coś sobie nie radzi z moim wapniem :-p