Rak tarczycy

15 lat temu
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu. Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
13033 odpowiedzi:
  • 10 lat temu
    Personel Gliwicki według mnie bardzo sympatyczny i profesjonalny.Jestem mile zaskoczona:-)
  • 10 lat temu
    Czołem dziewczynki :-) Wapń chyba rośnie, cukier tylko wysoki,jeszcze cukrzycy mi brakuje :-/ Myślę, że w poniedziałek razem z Gattą wyjdziemy :-) Kalmara ściskam i duszę,z dwoma nowotworami nie będziesz chodzić! Wiem,kupa stresu,będziesz kontrolować i będzie git!!! Pozdrawiam wszystkich <3
  • 10 lat temu
    Zwykle ten kto ma hashimoto to ma insulinoodporność a stres wpływa na pogorszenie wyników i stad te wahania cukru
  • 10 lat temu
    Sorki nie Ty tylko Mama
  • 10 lat temu
    Dubleespresso a czy masz hashimoto ? Pytam bo jeszcze nie znam dokładnej Twojej historii
  • 10 lat temu
    Doubleespresso ja o moim raki dowiedzialam sie przypadkiem na urlopie w Pl 3 tyg temu .. niestety mieszkam za granica od 10 lat. Tam odrazu chcieli mnie ciac. Bylam juz na trzech usg i na kazdym guzek ma inny rozmiar tzn nikt nie zgadza sie z diagnoza pierwszego lekarza ktory robil usg. Wszystko odbylo sie w pl szybko usg..biopsja...rak. A tutaj na obczyznie musze szukac co gdzie i do kogo sie wybrac w tej sprawie. Wczoraj pojechalam do szpitala bo nie moglam juz dluzej wytrzymac psychicznie czekajac na wizyte Bog wie kiedy.. no i pomoglo dzis mnie przyjeli..za 3 tyg biopsja i kolejne badania jezeli potwierdza raka to operacja:/ pewnie niebawem . A ja chodze po scianach... hustawki nastroju ...:/ smutek radosc panika histeria wszystko w ciagu jednego dnia. A jak mama sie czuje po operacji? Dlugo czekala na termin?
  • 10 lat temu
    Dubleespresso mi lekarz ( uznany na Śląsku ) powiedział ze ten rodzaj raka daje przerzuty do węzłów , płuc i kości . Baaaaaaaaaaaaardzo rzadko do mózgu - mój dr zna tylko jeden taki przypadek w swojej ponad 30 letniej karierze . Zaznaczył też ze przerzuty odległe zdarzają się rzadko . Napisał mi ładne równanie . CH +J 131 >95% I to jest jedyne czego się trzymam . Operacja plus leczenie jodem daje ponad 95% całkowitych wyleczeń
  • 10 lat temu
    Maszka27 a Ty jeszcze jesteś przed operacją? Długo będziesz czekała? Rozumiem Cię, ja też nie lubię szpitali i chyba mało kto lubi, ale u mojej mamy było tak, że przyjęli ją w niedzielę na odział a w środę już miała wypis, więc dasz radę! Zaskoczona masz racje, pozytywne myślenie jest najważniejsze i ja się bardzo staram ale czasem dopadają mnie takie myśli:-( Jeszcze tylko zapytam, bo widziałam że pisałyście że ten rodzaj raka raczej nie przerzuca się na jajniki a czy na trzustkę? Czy to możliwe, że stąd ten cukier? Nawet boję się o tym myśleć, wolę przyjąć, że to jednak od stresu, ale muszę zapytać bo to nie daje mi spać po nocach. Na podstawie oczywiście internetu sama taką założyłam diagnozę choć wiem, że nie powinnam;/
  • 10 lat temu
    doubleespresso nie słyszałam żeby komuś aż tak zmienił się rodzaj raka. Co najwyżej na wariant pęcherzykowy, ale to chyba bardzo rzadko. Zdenerwowanie w takiej sytuacji jest naturalne. Lepiej nie szukajcie po internecie , bo można rzeczywiście popaść w depresję. Jeżeli już coś chcecie poczytać, to tutaj. Co do cukru, to pamiętaj,że stres może mieć tu ogromne znaczenie, Ja tak miałam jak pojechałam na konsultację i jod do Gliwic, a nigdy nie miałam z tym problemu. I później znowu cukier był i jest w normie. Dlatego z uporem maniaka powtarzam kochani staramy się myśleć pozytywnie. Wiem, to trudne, ale ja głęboko wierze,że pozytywne myśli wywołują pozytywne zdarzenia :)
  • 10 lat temu
    Doubleespresso mi Pani doktor w Warszawie bardzo znana endokrynolog powiedziala ze jezeli rak brodawkowaty wyszedl na biopsji to on juz taki bedzie ze nie moze byc inny... Ale czytalam tu na forum jakas dziewczyna miala brodawkowaty a nagle po operacji okazal sie rdzeniasty wiec .. .. kompletnie nierozumie. :/ ja dzis bylam na konsultacji i lekarz mi powiedzial ze zawsze jest lepiej siegnac opini drugiego lekarza zeby nigdy niezdawac sie na jednego. No i tez tak zrobilam za 2 tyg kolejna biopsja mnie czeka i badania . Dzis wkladali mi rurke do nosa z kamera... ochydne uczucie.. badania krwi itp .... Jesli tak dalej ma wygladac cale to leczenie zanim dojde do operacji to ja boje sie ze niedam rady.... Boje sie igiel.. krwi...szpitali...itp...;( Ale troche mnie uspokoili....lekarz nakazal wrecz ze mam o tym nie myslec bo tylko moj stan psychiczny sie pogorszy a fizycznie tez niesprzyja. Ech....echh... .....eeeeeechhhhhhhh......; (((


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat