Rak tarczycy

15 lat temu
Mam 36 lat. Problemy z moją tarczycą zaczęły się w wieku ok. 12 lat kiedy to, miał miejsce wybuch w Czarnobylu. Natomiast rok temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Wyszło całkiem przypadkowo. Po urodzeniu drugiego dziecka postanowiłam zrobić porządek z moją tarczycą tylko dlatego, ze moja szyja była gruba. Wyniki TSH miałam w normie, FT3 i FT4 także. Był też guz, ten złośliwy guz. Na moje szczęście miał 6 mm. Jestem po wycięciu całej tarczycy i po jodzie radioaktywnym. Nie mam komórek rakowych. Na życie patrze inaczej, dostrzegam to - czego nie widziałam wcześniej.
13027 odpowiedzi:
  • 13 lat temu
    odrazu widać że na dworze ciepło bo was wywiało mam nadzieję że miło spędziliście ten dzień pozdrawiam
  • 13 lat temu
    Witam
    Dziewczyny miło spedzajcie czas dużo serdeczności słonka i uśmiechu pozdrawiam
  • 13 lat temu
    monka
    nie wiem czy bywasz jeszcze na tym forum ale przeczytalam ze jestes po raku tarczycy juz 17 lat i normalnie az sie ucieszylam :) bardzooooo fanie czyta sie ze ktos jest po raku tyle lat :)

    napisz mi prosze czy mialas kiedys nawrot choroby czy 17 lat masz spokoj ? sorry za dziwne pytanie ale jestem ciekawa :)
  • 13 lat temu
    oj tam ja zawsze bardziej przeżywałam wszystko jak moje dzieci i tak i niestety zostało do dziś poprostu nie znoszę jak moje dzieci cierpią
    Pozdrawiam serdecznie miło spędzajcie czas
  • 13 lat temu
    mini39
    guzy 3 cm wycina sie- moze lekarz chce poprostu jeszcze raz porozmawiac o tym :) najwazniejsze ze jest lagodny :) bardzo sie ciesze :)

    kinia
    ja tez jestem beksa hihi i tez pewnie byl plakala. widze ze coreczka rosnie jak na drozdzach :)
  • 13 lat temu
    kinia musi byc dobrze i tylko dobrze nie ma innej opcji.Cuda sie zdarzają ja w nie wierze.Moja córeczka jak była malusieńka (teraz ma 2latka)i chodzilismy z nia na szczepienia to mała trzymał mąż a ja stałam z boku i płakałam tak jak ona.Najważniejsze że Emilka jest zdrowa,i z Tobą też bedzie dobrze pozdrawiam was gorąco
  • 13 lat temu
    mini gratuluję i zazdroszczę wyniku:) tak jak pisze bania kolejna wizyta nie zaszkodzi.
    Jutro będę dzwoniła czy są już wyniki histo... mówili 7-14 dni. Może trafię na jakiś cud i nie będę musiała się rozstawać z moją kochaną rodzinką. Ps. dzisiaj byliśmy na pierwszych szczepieniach naszej Emilki..waży już 4660 i wszystko jest z nią OK:) ale ze mnie miękka babka...jak zaczęła płakać to ja razem z nią...ale taka biedulka z niej :/
  • 13 lat temu
    mini
    na konsultację zawsze możesz iść to napewno nie zaszkodzi a w obecnej sytuacji to wszędzie są takie spychanki na później lekarze zawsze mają czas tylko my pacjęci się niepokoimy będzie dobrze najważniejsze że wyniki dobre pozdrawiam
  • 13 lat temu
    Właśnie dostałam wynik biopsji Zmiana Łagodna -guzek hyperplastyczny bez cytologicznych cech złośliwości,poczułam ulgę.Dzwoniłam do swojego endykrynologa i powiedziała mi że mam przyjść za 3 miesiące i zobaczymy jak on będzie wyglądał,dziwne bo na pierwszej wizycie mówiła że on i tak będzie do wycięcia bo jest dość duży (3cm)a ja jestem młoda.To dlaczego teraz mówi że mam przyjść za 3 miesiące?myślałam że jak będzie wynik i wiadomo jaka zmiana to dostane skierowanie na wycięcie.Dziwne nie wiem co myśleć o tym,może iść do innego lekarza na konsultacje?co robić?pomóżcie...Miłego dnia życze
  • 13 lat temu
    Dziękuję Wam bardzo i za dobre chęci! Czytam, że bywają tu i "goście" Gliwic, więc może dostanę jakieś wieści do czasu mojego tam wyjazdu. Widzę, że tyle macie optymizmu! Też "postanowiłam" wygrać z rakiem! Ja niestety nie mam "dobrych przykładów", w rodzince rak nam się niestety panoszy dosyć licznie i niestety wynik "meczu" jest dla nas niekorzystny, ale ja postanowiłam poprawić wynik na naszą korzyść :-). Czasem faktycznie dopada człowieka "a co jeśli...?!", wówczas myślę sobie - będzie trzeba znowu powalczyć - zawsze jest dla kogo. Dla siebie z pewnością! Od czasu operacji odkryłam u siebie nowe zainteresowania i muszę mieć okazję je rozwijać! :-) Będzie mi bardziej smutno podczas najbliższego pobytu w Gliwicach. Moja pierwsza i jak na razie jedyna wnusia, w dniu mojego zameldowania się na oddział, będzie zdmuchiwać swoją pierwszą świeczkę na torcie, a ja będę łykać swój jod za jej zdrówko, aby jej to nigdy nie spotkało!
    Pozdrawiam caluuuuuuuuutkie forum!


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat