Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Witam wszystkich. Jakoś optymistycznie sie zrobilo, same dobre wiadomosci, milo to czytac, oby bylo takich wiecej.
U mnie i u taty tez duzo lepiej - udalo mi sie go naklonic na konsultacje z onkologiem , jestesmy juz po wizycie.
Przekazano nam pozytywne informacje ze jest to dosc wczesnie wykryte i nowotwor o niskiej zlosliwosci, mimo ze naciekajacy(okazalo sie ze w jednym wycinku maly naciek na blone miesniowa) jednak powiedziano ze z mala szansa na przerzuty. Od razu zaproponowano leczenie agresywne - radioterapeutyczne polaczone z chemioterapia, odstepujac od usuwania pecherza, co tate bardzo ucieszylo, mnie takze, czytam jednak wypowiedz Pawła59 i nadechodza watpliwosci, czy to na pewno wystarczy??
Paweł59
Na poczatku oczywiscie bardzo sie ciesze, ze Twoja historia z tym paskudztwem zakonczyla sie tak pozytywnie, trzymam kciuki za cystoskopie i kolejne wyniki:)
Odnosząc sie do tego co napisalam powyzej i Twojego przypadku, chciałam zapytac czy ostatecznie byles poddany radioterapii, czy po zabiegu TUR nic juz sie nie pojawilo?? I czy był to nowotwór naciekający błonę mięśniową?
Ja rowniez zapytalam onkologa, co jezeli po tej terapii okazaloby sie ze nadal rak jest ( i ewentualne przerzuty jakie wyszlyby w TK) to takze odp.podobnie jak u Ciebie : ze pecherz moze byc zajety zrostami i usuniecie moze byc bardziej klopotliwe. Jednak powiedzial, ze biorac pod uwage wiek taty(54l) niska zlosliwosc - LH i wczesne wykrycie nie nalezy miec czarnych scenariuszy i od razu usuwac.
Juz sie cieszylam, ale teraz sama juz niewiem co o tym myslec!! Czy zaufac lekarzom, czy znow sie skonsultowac.
Dodam ze jest to onkolog z Instytutu Onkologii w Gliwicach i skierowal nas na w.w leczenie 28.09 do specjalisty onkologa w urologii - Dr.Maciejewski. Na pewno Instytut ma lepszą opinię niż szpital do którego skierowano nas na początku.
???
-
misia!
Wiedziałam,że będzie dobrze.Ten wpis raduję wszystkich tu piszących,cieszymy się razem z Wami.Pozdrawiam,buziaczki:-}
joanna198830!
Musisz dbać o siebie,też dałabym Tobie burę,za to że nie dbasz o siebie.Pozdrawiam,buziaczki:-}
ania2!
Jesteś kochana,dzięki za nazwanie mnie Aniołkiem.Jak na razie to w miarę dobrze,życie toczy się spokojnym rytmem,nie rozmyślam o chorobie,przynajmniej do 13 listopada,a potem zobaczy się,co los mnie gotuje,myślę że będzie dodrze,na wszelki wypadek "drabinka"zawsze w pogotowiu.Też myślę o Basi44.Pozdrawiam,buziaczki:-}
ines!
Teraz to już z górki,mama będzie pomału dochodziła do siebie,będzie dodrze.Nie wypowiem się na temat wyniku,bo nie znam się na tym,mogę powiedzieć tylko tyle,że u mnie było to G3/pT1 inwazyjny{,po zabiegu cystoskopi 2x},a po operacji ten sam wynik z tym że były przerzuty do czterech węzłów.Nie martw się na zapas,będzie dobrze.Pozdrawiam,buziaczki:-}
-
ines
zawsze po operacji wysylaja wycinek na badania - bo tylko on jest 100% pewny - znam osoby u ktorych przed operacja mowili ze rak jest zaawansowany a po operacji okazywalo sie ze nie :)
tak samo znam ludzi u ktorych po biopsji mowili ze maja raka a po operacji okazywalo sie ze nie :)
wiec moze sie okazac ze wynik po operacji jest lepszy :) wiec glowa do gory bedzie dobrze :)
-
Dziewczyny, mama po operacji, ale wszytkiego dowiem sie jutro bo dzis juz lekarzy nie bylo jak dzwonilam. Operacje miala do 17, ale cos mi jeszcze chodzi po glowie. Mam powiedziala, ze lekarz mowil ze ten wynik ktory jej pobrali przed operacja jeszcze nie jest taki (staly) miala G2T1 bo teraz wysla jeszcze raz do zbadania tego guza. Powiedzcie mi czy tak zawsze jest, ja myslalam, ze juz bedzie te T1 i nie bedzie nowego czekania na wynik. Ludze ise tylko, ze mama moze zle zrozumiala.
-
Misia super ,że wszystko bez zmian oby tak dalej:))))Joanna dbaj o siebie,Twoje zdrowie też jest ważne:)Ines co u mamy?Tak sobie myślę ,że Basia się do nas długo nie odzywa:((((Hanna co u Ciebie nasz Aniołku :)Pozdrawiam Was.
-
dziewczyny widzę że ostro wagarujecie sobie :) a ja już w domu w południe wróciłam. W ciąży nie jestem to tylko ta anemia tak działała na mnie. Już jest troche lepiej nie jestem taka słaba i nie kręci mi się już w głowie. Mam antybiotyk i troche witamin. Nawet nie wiecie jak mi się oberwało po uszach od mamy :p ale już jest dobrze już jej przeszło:) troche mi jest głupio teraz ale i tak lekarz powiedzial ze anemie muszę mieć już chwilę z tego co wykazały wyniki. pozdrawiam wszystkich.
-
Witam wszystkich!!!
Jesteśmy po cystoskopii i wszystko w porządku, bardzo się cieszę. Buziaki i życzę zdrówka!!!
-
misia!
Będzie dobrze,nie ma innej opcji,zatem zdenerwowanie na bok.Pisz jak po cystoskopi.Buziaczki:-}
ines!
Trzymam kciuki za powodzenie operacji,musi być dobrze.Kochana ja miałam TK miesiąc po operacji,buziaczki:-}
czarownica44!
Miło Cię czytać,Dobry Duszku,Buziaczki:-}
-
Witam wszystkich:)) Dawno nie pisałam, a lektura długa:))
Widzę, że wszystko jakoś się układa i każdy dąży do celu czyli zdrowia:). Bardzo się cieszę, tak trzymajcie:)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę zdrówka:) Całuski.
-
joanna198830
dziekuje za odpowiedz, myslalam ze to trzeba zrobic przed operacja, zeby zobaczyc czy wszytko dookola jest czyste.
pawel59
to wspaniale co piszesz i mysle, ze wiele osob postawi na nogi