Witajcie kochani!
gloria!
Kochana musisz wytłumaczyć tacie,że rak to nie koniec świata,że jego pozytywne myślenie to ponad połowa sukcesu,pozostałość to leczenie,tj.operacja,chemia.To od niego będzie zależało czy wyzdrowieje,bo są przypadki,że ludzie ,którym lekarze nie dawali szans,żyją bardzo długo,czasami odchodzą na zupełnie inne choroby.Jeśli się poddamy,to klapa,zatem musimy pozytywnie być nastawieni,choć czasami czujemy się nieciekawie,to nie wolno nam się nie zniechęcać,dobry humor,uśmiech na co dzień pomaga,uwierz w to.Trzymam kciuki,za powodzenie,musisz być stanowcza.Pozdrawiam,buziaczki:-}
ania0905!
Będzie dobrze,nie może być inaczej,pisz zaraz po wizycie.Pozdrawiam,buziaczki:-}
Dziękuje dziewczyny za odpowiedzi odnosnie tych torbieli, jutro jedziemy do instytutu w gliwicach, mam nadzieje, ze lekarz potwierdzi to co mowicie:) A jesli nie to i tak wierze ze bedzie dobrze!!:) Trzymajcie kciuki.
Joanna- Wszystkiego Naj Naj. Po prostu Szczescia!!:)
Moje kochane nie ma was ale domyślam się że tak jak ja codziennie tu zaglądacie, ale powiem wam że smutno jest jak tak milczycie. Nie wiem ale chyba się uzależniłam od tego forum hihi:) U nas jest ok mama ma sie dobrze, psychicznie jak i fizycznie. Ja i mój mąż mamy dziś malutką rocznice 4 lata ślubu może to mało ale zleciało szybko bardzo i nie raz byly zle i lepsze dni ale jestem bardzo szcześliwa. A w sobote mamy wesele pierwsza impreza na ktorą idziemy od kąt mamcia zachorowala. pozdrawiam wszystkich
Ania z opisu wynika, że to torbiele. Guz przerzutowy ma jednolita strukture a torbiel to pęcherzyk wypełniony płynem.
ania0905 przepraszam źle napisałam miało być: Tym bardziej że nie są to guzki tylko torbiele!
ania0905 nie przejmujecie się na zapas mojej mamie wyszły dwa guzki w płucach wielkości 6 mm i 7mm oczywiście pierwsze co nam przyszlo do głowy to że to przerzut ale pojechalismy do Pani onkolog i okazało sie że nie jest to przerzut tylko guzki pozapalne. Tym bardziej że są to guzki tylko torbiele. Głowa do góry będzie dobrze :) pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
Odebralismy dzisiaj wyniki TK klatki, miednicy m. i jamy b. Wykryto dwie zmiany hypodensyjne -torbiel w watrobie 8mm i prawdopodobnie torbiel w lewej nerce 14mm.Pęcherz chyba bez zmian(zgrubienia), wezly i struktury okolo bez mian.
W pt idziemy do szpitala do onkologa na planowanie leczenia.Mysle sobie ze jesli to przerzuty to chyba nie jest tak zle ze wzgledu na ich ilosc i wielkosc, nic musze byc dobrej mysli .Tata tez trzyma sie dobrze, przynajmniej na to wyglada.
Jak to widzicie dzielne dziewczyny??
Gloria na pewno bedzie dobrze, pewnie sama sytuacja podawania chemii, pobytu w szpitalu jest straszna i to zdolowalo tate, a z pewnoscia z kazdym razem bedzie lepiej.
Pozdrawiam cieplo
Tata jest juz po pierwszej chemii Nie zniósł tego najlepiej i znów jakby sie zamknąl w sobie. Nie chce rozmawiac nie chce jeść jestem zalamana..
Kochani,ja już po kawusi,a Wy gdzie jesteście?Od paru dni nastała wielka cisza.Zdrówka Wam życzę,pozdrawiam,buziole przesyłam:-}
ines!
Kochana,powiem tak strach ma wielkie oczy,boimy się wszystkiego co jest nam nowe,nieznane,takie obawy to normalka,jednak z czasem oswajamy się z nową rzeczywistością,i dochodzimy do wniosku,że nie było czego się bać,praktyka czyni mistrza.Z czasem Twoja mama nauczy się zmiany worków,i będzie to dla niej przysłowiowy "pikuś".
Małymi kroczkami,będzie dochodziła do sił,jak również do wprawy zmiany urostomi,na wszystko trzeba czasu,na początku będzie troszkę ciężko,ale tym nie wolno się irytować,nie wyjdzie raz,czy drugi,to nic,ponowne podejście aż do skutku.Teraz najważniejsze jest pozytywne nastawienie do rzeczywistości,a Twoja mama takie ma,i tak trzymać.
Ty kochana,nie stresuj się na zapas,to nic nie da,tylko zaszkodzisz sobie,jeszcze nie wiadomo czy będzie chemia.BĘDZIE DOBRZE i tego się trzymajcie.Pozdrawiam,buziaczki:-}