Jestem z tym sama
                                            
                    
                        
                        
                            Ja dopiero zaczynam walke , mam raka piersi , jestem po biopsji i przed mastektomia , boje sie bardzo , zwlaszcza , ze nie mam na kogo liczyc , nie mam wsparcia , jak ja mam to wszystko przezyc , dziewczyny pomocy!!!!!!!!!!
                        
                        
                     
                    
                        
                        
                                - 
        
            
            
                jola 
 
 dokladnie tak jak mowi rybenka kazdy zastrzyk zbliza sie do wyzdrowienia :) ja mialam dwa zastrzyki przed leczeniem musialam przez 4 dni codziennie chodzic do lekarza - przed leczeniem - ale latalam tam szczesliwa ze wkoncu wszystko sie zaczelo i ze juz niedlugo bede po tej cholernej chorobie :)
 
 ja w czasie leczenia wogole sie nad niczym nie zastanawialam - nie obchodzilo mnie jak bede sie czula - jedyne o czym myslalam to jak najszybciej zaczac i jak najszybciej skonczyc leczenie :)
 
 bedzie dobrze :) pomysl ze teraz jak juz zaczniesz to wszystko to powoli bedzie coraz lepiej a potem juz z gorki :)
 
 
- 
        
            
            
                Jolu, kazdy zastrzyk zbliza cie do WYZDROWIENIA!!
 A teraz masz sie zaczac cieszyc przepieknym weekendem, to ROZKAZ!!
 
 
- 
        
            
            
                U mnie nerwowka , bo we wtorek chemia , a w poniedzialek krew, A nerwowka bardziej z powodu tych zyciodajnych zastrzykow :(
             
 
- 
        
            
            
                jola 
 
 wiesz co masz racje - moja mama byla tak samo nerwowa jak ja (jak nawet nie gorzej) dzisiaj jest zupelnie inna :) nie przejmuje sie byle czym- tak jak kiedys :)
 
 
- 
        
            
            
                Stres mozna opanowac , ale to przychodzi z wiekiem , wiec wszystko przed toba.....
             
 
- 
        
            
            
                rybenka wiem o tym ale nie wiem jak sie moge odstresowac tak zebym zapanowala na tym wszystkim 
 od zawsze bylam nerwowa osobka :/ martwie sie wszystkim nie chodzi nawet o zdrowie
 
 
- 
        
            
            
                No i wspaniale wiadomosci, ale ty sie kochana naprawde odstresuj, komorki rakowe bardzo lubia zywic sie stresem!!
 Buziaki!
 
 
- 
        
            
            
                jestem juz 
 
 a wiec lekarz powiedzial ze to albo od alergi albo NERWY ! nawet chcial mnie zapisac na jakies klasy odstresujace hihi ale powiedzialam ze nie :)
 
 nie podobalo jej sie moje serce wiec zlecila badanie krwi zeby sprawdzic czy nie mam gdzies przytkanej zyly - ale powiedziala ze to tez moze byc od stresu i wlasnie to raczej podejrzewa - jak wynik krwi bedzie zly to zadzwoni
 
 no wiec stres robi swoje :/ no albo to alergia - ale stawiam na stres bo ostanio mialam BARDZOOOOO duzo stresu :/
 
 powiedziala ze w plucach nic nie slychac ze sa czysciutkie i robila mi jakies badanie gdzie musialam z calej sily dmuchac do takiej rurki :) powiedziala ze pluca tez sa silne wiec to nie rak - na dodatek powiedziala ze mi sie troszeczke przytylo a jakby cos zlego sie dzialo to bym juz schudla
 
 plytki oddech tez albo od alergi albo od stresu - no albo od tej zyly ale lekarz powiedziala ze to malo prawdopodobne ale sprawdzic trzeba
 
 
- 
        
            
            
                no to trzymaj sie kochana, jest dobrze!!
             
 
- 
        
            
            
                u mnie jest 8 rano dopiero wstalam :) do lekarza mam na 10 :) odezwe sie jak tylko wroce :)