Jestem z tym sama

13 lat temu
Ja dopiero zaczynam walke , mam raka piersi , jestem po biopsji i przed mastektomia , boje sie bardzo , zwlaszcza , ze nie mam na kogo liczyc , nie mam wsparcia , jak ja mam to wszystko przezyc , dziewczyny pomocy!!!!!!!!!!
955 odpowiedzi:
  • 11 lat temu
    witam wszystkich

    dawno nic nie pisalam ale caly czas Was czytam - bylam na kontroli i teraz czekam na wyniki - mialy byc juz wczoraj ale lekarz do ktorej pisalam nie odpisuje - wiec musze czekac
  • 11 lat temu
    Magdaleno, Jola wie co pisze -przeczytaj jej wcześniejsze wpisy. Ona jest przykładem jak wiele można przejść i nie upaść na duchu choć bywają przecież "góry i doliny".
  • Magdalenko , szczerze Ci dziekuje za tak mile slowa , ale sile odnajdujemy w sobie niespodziewanie , nie wiemy ile mozemy przejsc , ale jak trzeba , to kazda z nas te sile odjajduje, Wiec wiem , ze Ty rowniez taka sile odnajdziesz , jak bedzie trzeba .
    Teraz nie mysl o zlych rzeczach , rob sobie jakies male przyjemnosci , mnie to zawsze pomaga. Wiec czekamy wszyscy na twoje wyniki i glowka do gory. :)
  • 11 lat temu
    kochana, zaglądam tu prawie codziennie, pisz, zawsze odpiszę
    trzymam mocno kciuki
    wiem, jak to jest jak się czeka na wynik
    poznałąm wiele osób, które przeszły leczenie raka piersi i dobrze się mają
    poddawanie się nie wchodzi w grę!!
    sciskam
  • Kochana Pani Jolu, Bardzo, ale to bardzo dziękuję za te słowa, powiem szczerze, że jak je przeczytałam, na twarzy pojawił się zapomniany uśmiech... :)
    Byc moze będzie mi dane, że wynik nie będzie najgorszy, aczkolwiek jeśli jednak okaże się to najgorsze, to postaram się miec nadzieję, której póki co mi brakuje. Po prostu zbyt wiele przeszłam już w życiu, jak na swój wiek, że aż człowiekowi ciężko uwierzyc, że jednak może się coś ułożyc.
    Bardzo się cieszę, ze Pani powoli wszystko jakoś się układa i mam nadzieję, że w dalszym ciągu będzie tylko lepiej. Czytałam tutaj na forum wszystkie posty i uważam, że jest Pani bardzo silną Kobietą, z resztą jak wszystkie Kobiety, które walczą i się nie poddają. Sama nie wiem, czy miałabym aż tyle determinacji w sobie, żeby tak dzielnie to znosic. Bardzo to podziwiam i za każda z osobna trzymam mocno kciuki i wierze, że uda sie to pokonac.
    Wyniki mają byc do dwóch tygodni od zabiegu, czyli powinny byc na początku przyszłego tygodnia. Chyba najgorsze dwa tygodnie mojego życia. Koniecznie napiszę, jeśli już będę cokolwiek wiedziec. Postaram się myślec pozytywnie, obiecuje... :) dziękuję jeszcze raz za wszystkie słowa otuchy :)

    Rybenko, dziękuję, masz racje, nawet jeśli, to guz jest nie duży, ale wszystko się okaże już niedługo. Jeśli tylko będzie miał mnie kto słuchac, będę tutaj pisac. Pozdrawiam serdecznie :)
  • 11 lat temu
    Magdalena, Jola mądrze pisze
    sama na początku tu pisała zatrwożona
    miejmy nadzieje po pierwsze, ze wszystko ok
    a jesli jednak nie, to juz pozytywnym znakiem jest to, że to maly guz
    trzymaj sie i nie wahaj sie wyzalać tutaj
  • Magdalenko , wiem jak Ci ciezko , ale pamietaj o jednym , cokolwiek by sie mialo okazac , to Ty sobie z tym poradzisz .
    Wiem , ze latwo pisac , gorzej to zrobic , ale wierz mi ze wszystko sie ulozy i bedziesz sie jeszcze smiala :)
    Nie jestes z tym sama , bo chociazby tu mozesz pisac o wszystkim, co Ci pasuje i niepasuje.
    Piszesz , ze nie ma jeszcze wynikow , wiec po co sie umartwiac na zapas , badz mimo wszystko dobrej mysli . Nam sie czasem wydaje , ze jest zle , ze nie moze byc inaczej , a czesto okazuje sie , ze nie jest tak strasznie jakby sie moglo wydawac , wiem to sama po sobie , roznie sie wypowiadano na temat mojej choroby , nawet nie chciano mnie juz operowac , a okazalo sie na szczescie inaczej.
    Wiec Magdalenko , glowa do gory , nie zamartwiaj sie , bo to nic nie daje dobrego , tylko poczekaj do wynikow i mysl prosze pozytywnie .
    Napisz kiedy beda te wyniki , abysmy tu mogly kciukasy trzymac .:)
  • Witam serdecznie wszystkie Panie.
    Do napisania tu na forum skłonił mnie tytuł 'jestem z tym sama'. można powiedziec, ze ja rowniez, choc do konca jeszcze nic nie wiadomo. Moze sprobuję mniej więcej opisyłac moją sytuację, a mianowicie, 2 dni temu miałam wykonywaną biopsje mammotomiczną piersi prawej, lekarka która wykonywała zabieg niestety nie była w stanie usunac calego guza, co miała na celu. powiedziała, że zleci do usunięcia reszte chirurgowi. guz ma niecałe 2 cm, był 'za twardy' jak stwierdziła. teraz mam czekac na badania hist - pat. bardzo się boję, gdyż rok temu gdy mialam wykonywane usg guz był wielkosci niecałego cm, wówczas lekarze mówili (a było ich trzech) że jestem za młoda i to na pewno nic poważnego, bagatelizowali to. gdy zgłosiłam się do CO lekarka od razu zlecila usunięcie guza, ponieważ w mojej rodzinie występowały nowotwory i jestem w grupie z podwyższonym ryzykiem.Rok temu straciłam mamę, która właśnie zmarła na raka, 5 lat temu babcię, na raka piersi właśnie. Bardzo się boję wyników i jest mi bardzo ciężko, czasami nawet nie mam z kim o tym wszystkim porozmawiac, choc wiem, ze jeszcze nic nie wiadomo, to chyba nie ma nic co sprawiloby, ze potrafiłabym sie usmiechnac... bardo serdecznie wszystkich pozdrawiam, Magdalena
  • 11 lat temu
    do swiąt już własciwie blisko:)))
  • No rybenka , wiem , co czujesz, ale rzeczywiscie , dobre i 4 dni.
    Elza , to prawda , teraz ja do niej pojade , ale az na swieta


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat