Agula92 napisał:Tak, najgorsze jest to czekanie… Ja już nie mam siły, jestem zestresowana, najchętniej bym się schowała przed całym światem. Boję się, ze to będzie już nieuleczalne, a mam dwuletnia córeczkę :(
Kochana wiem co czujesz. Wiem ile to myśli, strachu i wylanych łez. Poniedziałek już za dwa dni, więc dowiesz się więcej i na pewno Twój ginekolog powie co dalej należy zrobić. Mam nadzieję, że dasz znać jaki masz wynik. Wiesz też się stresuję jaki będzie wynik histopatologii, tak jak inne dziewczyny tutaj, bo to jest zawsze rozstrzygające. No i czy mój organizm da radę pokonać HPV, bo bujam się z tym trochę.
Agula92 napisał:Hej, przeczytałam chyba cały wątek i w końcu odważyłam się napisać swój przypadek. Ostatnio chcieliśmy z mężem starać się o drugie dziecko, poszłam do ginekologa, powiedziałam, ze pol roku temu wrócił mi śluz, który przed ciąża był bezbarwny, galaretowaty w okolicach owulacji, a teraz jest jakby lekko przybrudzony na brązowo. Lekarz stwierdził, ze zrobimy cytologię. Po 10 dniach dostałam wynik: zmiany śródnabłonkowe dużego stopnia hsil w tym cin II, cin III/cis wg papa III b.
Lekarz pobrał wycinki do zbadania i tu moje pytanie. Czy to już rak? I jeżeli mam ten śluz i po ciąży bardziej obfite krwawienie to znaczy, ze już są na tyle poważne przerzuty, ze nie da się wyleczyć?
Musisz cierpliwie czekać na wynik pobranych wycinków. Wiem jak to czekanie jest trudne i jaki jest lęk z tym związany. Najważniejsze, że wiesz i zrobiłaś badania. U mnie od cytologii do elektrokonizacji minęło 3 miesiące. Jednak na wyniki histopatologiczne czeka się po kilka tygodni, a człowiek włosy z głowy rwie.
Trzymam kciuki!
Cześć dziewczyny
Wczoraj miałam elektrokonizację. Wszystko przebiegło bez problemów. Zabieg o 10.00,a do domu wypuścili mnie o 17.00. Na szczęście personel w szpitalu bardzo sympatyczny, więc poziom stresu nie wystrzelił mi w kosmos. Zabieg trwał około pół godziny,w znieczuleniu ogólnym. Tak przyjemnie się zasypiało. Oprócz stożka konizacyjnego usunięto mi zmianę w przedsionku pochwy, bo niebardzo było wiadomo czy to jakaś jakaś narośl czy co. Poprosiłam wcześniej na konsultacji czy mozna to usunąć. Wycięli, więc dodatkowo mam dwa szwy.
Teraz 3 tygodnie na wyniki hist trzeba czekać, więc trzymam za siebie i za Was kciuki, żeby były pomyślne.
Agula92 napisał:Kardamonka, w takim razie trzymam kciuki za Twój wynik ❤️ a ja się modlę, żeby u mnie nie było przerzutów :(
Myślę, że to na szczęście nie ten etap :-) szczęśliwie wykryłyśmy dziadostwo bardzo wcześnie i można się jeszcze tego pozbyć i z całego serducha życzę Ci, żeby w wynikach kolpo był mniejszy CIN niż w cytologii :-)
Agula92 napisał:dziękuję za odpowiedz :)
Tak, czekam na wynik wycinków, maja być w poniedziałek.
Z kolposkopii wyszło, ze cytuje „na godzinie 5 ukazało się (po pewnym czasie) zbielenie”.
Ja miałam wtórne zbielenie dopiero po drugiej próbie między 10 a 2 i między 4 a 8 i zrobili pogłębioną konizację. Wyniki będę miała dopiero 19go. No i siedzę jak na szpilach..
Agula92 napisał:dziękuję za odpowiedz :)
Tak, czekam na wynik wycinków, maja być w poniedziałek.
Z kolposkopii wyszło, ze cytuje „na godzinie 5 ukazało się (po pewnym czasie) zbielenie”.
Mi gin powiedział, że jak zbielenie nie wychodzi od razu, w kolposkopii nie stwierdzają naczyń i mozaiki to jest bardzo malutkie!
Głowa do góry i mam nadzieję, że Twoje wyniki kolposkopii będą lepsze niż cytologii :-) daj znać i trzymam mocno kciuki!
Agula92 napisał:Hej, przeczytałam chyba cały wątek i w końcu odważyłam się napisać swój przypadek. Ostatnio chcieliśmy z mężem starać się o drugie dziecko, poszłam do ginekologa, powiedziałam, ze pol roku temu wrócił mi śluz, który przed ciąża był bezbarwny, galaretowaty w okolicach owulacji, a teraz jest jakby lekko przybrudzony na brązowo. Lekarz stwierdził, ze zrobimy cytologię. Po 10 dniach dostałam wynik: zmiany śródnabłonkowe dużego stopnia hsil w tym cin II, cin III/cis wg papa III b.
Lekarz pobrał wycinki do zbadania i tu moje pytanie. Czy to już rak? I jeżeli mam ten śluz i po ciąży bardziej obfite krwawienie to znaczy, ze już są na tyle poważne przerzuty, ze nie da się wyleczyć?
Rozumiem, że miałaś kolposkopię i jeszcze nie masz wyników histo? Powiedzieli Ci coś podczas badania?zmiany zareagowały na kwas i płyn Lugola?
Nie martw się na zapas. Zamartwianiem nie cofniesz zmian.
Odpowiadając na Twoje pytanie czy to już rak- miałam takie same wyniki cytologii jak Ty, kolposkopia i histo pobranych wycinków je tylko potwierdziły, jestem po konizacji i czekam na wyniki histo stożka. To co usłyszysz zależy w dużej mierze od lekarza, jedni mówią i piszą, że to stan przednowotworowy, inni że już jakiś mikro rak. CIN 3/CIS bo jest bardzo cienka granica pomiędzy i w zasadzie CIN 3 to już mikro rak, a Hasil świadczy o tym, że jak zostawiłabyś to i nie ruszała to raczej z tego się wyhoduje rak inwazyjny.
Nasze zmiany (CIN 3) to póki co bardzo wczesny etap, z którym da się wygrać!
Musisz zakasać rękawy i zacząć walczyć o zdrówko
Napisz coś więcej na temat badań i czy masz już wyniki wycinków?